<30>

463 26 10
                                    

Ciepłe, letnie powietrze rozwiewało jego krótkie włosy, łaskocząc jednocześnie czoło. Leżał z zamkniętymi oczami na dużej huśtawce i łapał spokojny oddech. Potrzebował pokoju i ciszy po tak intensywnym dniu. Wdychał zapach kwitnących kwiatów. Syriusz biegał gdzieś z tyłu ogrodu, goniąc uciekającą piłkę. Serkan rzadko miał chwilę dla siebie. Wciąż musiał za czymś biec, ratować sytuację albo szukać rozwiązania kolejnego problemu w firmie.

Uśmiechnął się, kiedy usłyszał jak Eda woła Syriusza. Dbała o Niego jak mało kto. Syriusz za to, pokochał ją od pierwszej chwili. Serkan nie mógł się nie uśmiechnąć, słysząc jak zdrobniale się do Niego zwraca. Eda była niesamowitą kobietą. Mimo tego wszystkiego, co działo się wokół nich Eda zawsze się uśmiechała. Oboje obawiali się tego małżeństwa. Nie wiedzieli czy zdołają odnaleźć siebie w tym całym chaosie. Okazuje się, że nie tylko odnaleźli siebie ale i miłość. Serkan myślał o wszystkim, co przeszli i jak wiele trudności pokonali, żeby być w tym miejscu. 

Eda obserwowała Serkana. Był spokojny i odprężony. Uwielbiała taką wersję swojego męża. Kochała go każdego dnia bardziej. Za każdym razem, kiedy wydawało się jej, że jej miłość nie może być większa, Serkan robił coś, żeby udowodnić jej, jak bardzo się myli. Eda lubiła testować cierpliwość Serkana. Lubiła się z nim droczyć i stawiać wyżej poprzeczki. Ulegał jej jak nigdy nikomu. Jedno jej spojrzenie wystarczyło, żeby był gotów skoczyć w ogień. Eda uśmiechnęła się i wzięła głęboki oddech. Od jakiegoś czasu nie czuła się najlepiej. Miałą wahania nastroju i kilka razy ją zemdliło. Eda nigdy nie miała mdłości. Teraz wiedziała co jest tego przyczyną.

- Mogę dołączyć? - zapytała 

- Hej - uśmiechnął się - Wszystko dobrze? - zapytał widząc jej minę

- Jest coś o czym muszę Ci powiedzieć, ale musisz zamknąć oczy - powiedziała 

Serkan westchnął, ale nie protestował. Kiedy zamknął oczy Eda włożyła mu w dłonie małe pudełeczko. 

- Otwórz - poprosiła 

Serkan wziął do ręki małe pudełko i otworzył je. Był ciekawy co jest w środku. Ostrożnie rozwiązał kokardę i ściągnął ozdoby papier. Uśmiechnął się widząc jak starannie Eda przygotowała pakunek. Ściągnął wieko i zajrzał do środka. W środku znajdowały się małe nasiona. Słyszał jak serce Edy szaleje w jej piersi. 

- To nasiona róży. Moja mama uwielbiała kwiaty. Dając mi te nasiona powiedziała, żeby zasadziła je w miejscu gdzie czuję się najszczęśliwsza. Kiedy posadzone z miłością dają nam nadzieję i odwdzięczają się swoim pięknem. Te natomiast, to cebulki lilii. Od wieków uznawany za jeden z najpiękniejszych i najbardziej okazałych kwiatów. Symbolizuje królewskość, czystość, piękno, delikatność, a także macierzyństwo - powiedziała spokojnie 

- Eda... proszę cię... Powiedz mi, że dobrze rozumiem - powiedział patrząc na nią oczami pełnymi łez

- Będziesz tatą Serkan - uśmiechnęła się wzruszona - To tylko 7 tygodni, ale nasze dziecko jest tutaj. Mały Bolat - powiedziała kładąc dłoń na brzuchu 

Serkan położył pudełko na stoliku i uniósł Edę w ramionach całują ja przy tym. Trzymali się w objęciach. Ich szczęście sięgało zenitu. Czekali na to dziecko od miesięcy. W końcu ich największe marzenie się spełniało. 

- Jesteś spełnieniem moich marzeń. Kocham Cię Edo Bolat - powiedział 

- Twoje uczucia są odwzajemnione Serkanie Bolat - powiedziała całując go 

**************************************************************************************

KONIEC

Through the heartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz