Dwa dni później Harry wyszedł ze szpitala, chciał jechać do ojca i się z nim rozprawić, ale przekonałam go,że jeszcze nie. Nie warto.
- Styles idziemy coś zjeść?- spytałam łapiąc za rękę chłopaka
- Oczywiście skarbie- odpowiedział spoglądając na mnie
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do restauracji. Nie była droga, ale wystarczyło żebym poczuła się dobrze. Tak jak nie czułam się od dłuższego czasu. Zaczęłam rozumieć, że tylko z loczkiem będę szczęśliwa. Jestem w nim zakochana tyle.
- Dowiem się kiedyś o czym tak zawzięcie myślisz?- spytał patrząc na mnie tymi swoimi pięknymi zielonymi oczami
- A tam, głupoty- odparłam
- Kochanie powiedz mi co ja mam z tobą zrobić? Dpaczego litujesz się nad kimś takim jak mój ojciec? - zapytał patrząc mi w oczy
- Nie wiem... Ja poprostu...- zaczęłam
- Jesteś zbyt dobra Letty, kto jak kto , ale mój ojciec nie zasługuje na żaden rodzaj litości- powiedział z odrazą w głosie
- Wiem Hazz, ale ja nie chcę abyś się z nim widział... żeby tobie czegoś nie zrobił...- wyznalam tlumiąc łzy
- Skarbie nie martw się o mnie, martw sie o siebie... To ja martwię się o ciebie...- powiedział kładąc dłoń na moim policzku
- Wiem, że powinnam, ale nie potrafię- odparłam a samotna łza spłynęła po moim policzku, Harry otarł ją i mówił dalej
- Kochanie, ja zawszę będę przy tobie. Zakochałem się i nic tego nie zmieni pamiętaj, że na mnie zawsze możesz liczyć i nie musisz chronić wszystkich na około, Każdy ma swój rozum i da sobie radę, ale ty... jesteś zbyt delikatna i to ja chcę się o ciebie troszczyć Letty- wyznał całując moją rękę i przykładając ją sobie do twarzy
- Kocham cię Harry
- Kocham cię Letty
Zdecydowaliśmy,że będziemy spać w hotelu bo nie chciałam wracać jeszcze do domu przynajmniej dziś chciałam nacieszyć sie towarzystwem loczka i przede wszystkim w końcu dowiedzieć sie jak to sie stało, że trafił do szpitala bo za każdym razem kiedy o to pytałam on nigdy nir chciał mi odpowiedzieć... Chcę wiedzieć co takiego zdarzyło sie w życiu Stylesa, że jego ojciec się nad nim znęca, on jest tak malomówny co do swojej przeszłości i co sie stało, że trafił do szpitala... Czuję,że czeka mnie długa noc...I jak się podoba rozdział? Liczę na gwiazdki i komentarze ;* Dobranoc
CZYTASZ
" I jeden dzień dłużej" Part 2
RandomKontunuacja " Do śmierci" Caroline Wood urodziła córeczkę małą Letty. Teraz " mała" Letty ma 17 lat. Ale czy kiedykolwiek zakocha się jak jej matka w zmarłym ojcu? Czy jej miłość będzie trwała? Zapraszam do czytania!!! dontworrybehappynow ;*