Rozdział 18

441 35 1
                                    

Dwa dni później wyszłam ze szpitala, czuje się nuz dużo lepiej. Od razu pojechalismy z Harrym do Wali po moje ubrania. Kiedy weszliśmy do domu wszyscy jeszcze spali więc poszłam do mojej sypialni i spakowałam wszystkie moje rzeczy a przy okazji wykąpałam się i umalowałam trochę mocniejszy makijaż. Ubralam sie w czarną bluzę, czarne legginsy i czapkę panterkę, ponieważ było troszke za zimno na spodeki i koszulke. Zeszłam na dół a tam cyla już cała ferajna.
- Letty gratulujemy wam i mam nadzieje,ze kiedys wybaczysz nam to wszystko- powiedzieli wszyscy, zauwazyl,ze nie ma wsród nich ojca Harrego.
- Dziękuje, teraz wyjeżdzamy do mnie i do mamy chcemy tam pobyc a za półtora miesiaca przyjedziemy na ślub... - odparlam usmiechajac sie lekko
-Zaprosisz nas?- spytali
- Napewno- odpowiedzialam usmiechajac sie. Po pozegnaniu pojechalismy z loczkiem na lotnisko. Weszlismy do samolotu i prawie wogóle nie rozmawialismy. Oboje musielismy pomyslec. Ja nigdy nie spodziewałabym sie, ze chlopak ktorego znam od trzech tygodni zostanie moim narzeczonym za półtora miesiąca wezniemy slub, jego ojciec mnie zgwalci a kontakty z moja rodzina ulegna duzej zmianie. Dużo sie zadziało i musielismy to wszystko przełknąć. Nigdy bym nie pomyslala,ze zakocham sie w kim kogo znam tak krótko i do tego zaplanuję z nim ślub! To wszystko było szaline,ale innego zycia bym nie wybrała, gdybym miala wybór przeżyc to wszystko albo nigdy nie poznać Stylesa, zawsze wybiore tylko i wyłącznie Jego.
Kiedy wylądowalismy zabralismy nasze bagaze i taksówką pojechalismy do mojego domu. Dojechalismy i otworzyłam drzwi. W kuchni zmywajaca naczynia zastalam moja mamę.
- Hej mamo...- odparłam
- Letty? Co ty tu robisz?- spytała bardzo zdziwiona- Kto to jest?- wskazała na Harrego
- Mamo... Muszę ci duzo opowiedzieć... Proszę usiądź- powiedzialam po czym wsztscy usiedlismy- Mamo, kiedy przyjechałam do Wali wszystko bylo super i poznalam tam rodzinę Stylesów, to jest wlasnie ich syn Harry Styles- odpalam
- Witam Pania jestem Harry- powiedział uśmiechając sie promiennie zielonooki
Mama podala mu rękę równiez sie uśmiechając
- My pierwszego dnia... Z robiliśmy to w piwnicy...- powiedzialam. Taak zawsze bylam szczera do bólu z mamą...
- trochę się go bałam, ale następnego dnia zniknął, jego ojciec go wyrzucił... I ja poszlam go szukać... Długo szukałam az w koncu dotarlam do lasu i tam była jego koszula i telefon... Balam sie o niego zadzwoniłam na policję i wrócilam do domu... A tam... Jego ojciec...  On... Mnie....- zaczęłam płakać
- Letty... Boze zabiję go...- warknęła mama
- Cii daj mi dokonczyć... Pozniej znalazł sie Harry i ja zrozumiałam,że jestem w nim zakochana... On... Jego ojciec jest w areszcie... Wyjechalismybz tamtąd, ale musimy ci cos powiedziec...- wyznalam mamie patrzac na jej zaszjole i mocno zdenerwowane oczy
- Co słonko?- spytala
- Zaręczylismy sie... Za półtora miesiąca jedziemybdo Bradford wziąsc ślub- powiedzialam a Harry wziął moją rękę w swoją
- To... Letty wszystko jest straszne... Tak szybko córeczko... - mowila zdenerwowana mama
- Mamo ja go kocham i wiem na co sie decyduje- odparlam
- No cóż... Moge porozmawiac z Tobą?- zapytala Harrego mama
- Jasne- odparl a ja wyszlam do mojego pokoju.
Gadali juz chyba z godzinę... Bardzo się niecierpliwiłam wkońcu zawołali mnie
- Letty zdecydowałam po rozmowie z Harrym, że... Bardzo sie ciesze, ze trafiłas na kogos takiego jak on. Mam nadzieje,ze będziesz szczęsliwa słonko- powiedziala mama przytulajac mnie
- Kocham cie mamo- odparlam przez łzy
- Ja ciebie tez córeczko- powiedziała

Półtora miesiąca później...
Jestem szczęśliwa, bardzo szczęśliwa. Wszystko zostało zakupione: suknia- piękna bialutka z koronkowym gorsetem i dużym rozkloszowanym dołem, obraczki, wesele i ślub... Jest perfekcyjnie w każdym calu.
Ja wyglądałam perfekcyjnie, moja rodzina która zaprosiłam, rodzina Harrego minus jego ojczulek który za gwalt i podanie narkotyku dostal 15 lat więzienia, no i on- Harry.
Do ołtarza prowadził mnie Liam nowy chłopak mojej mamy, równoczesnie jej przyjaciel. Kiedy stanęłam przed Harrym zakochałam sie w nim ponownie. Jest idealny, jego loczki, usmiech, oczy, usta, ciało...
- Ja Harry Styles biorę sobie ciebie za żonę Letty Malik i slubuję ci miłość i wiernosć i uczciwość małżeńską... Aż do śmierci
- Ja Letty Malik biotę sobie ciebię Harry Stylesie za męża i slubuję ci miłość i wierność i uczciwosć małżeńską... Aż do smierci...
- I jeden dzien dłuzej- powiedzielismy oboje bez zastanowienia w tym samym momencie
- Możesz pocalowac Panne młodą
Harry pocalował mnie czule...
Pojechalismy na wesele tam tez bylo idealnie, całe trwalo do 4 nad ranem.
Zaczęlismy sie zbierac, mielismy samolot do Włoch za 2 godziny. Pozegnalismy sie z wszystkimi i pojechalismy do mieszkania. Przebralam się w jasne szorty, czarna bluzkę na ramiączka, czarne szpilki i pod to zalozylam seksowną bieliznę na noc. Kiedy sie ogarnęłam mój idealny mąż byl juz gotowy
- Idziemy?- spytalam usmiechając się słodko
- Jasne Pani Styles - powiedzial pokazujac wszystkie zęby w uśmiechu
Wsiedliśmy do samochodu i pojechalismy na lotnisko. Po wejsciu na poklad prawie od razu usnęłam była 6 rano a ja nic nie spałam i tak wiem, że dzis juz za duzo nie pośpię... Kiedy wylądowaliśmy obudzil mnie Harry
- Kochanie chodź- mówil odpinajac mnie i skladając na czole calusa
- Ide, ide- powiedzialam i wyszlismy. Odebralismy bagaze i taksówka zawiozla nas pod nasz hotel. 5 gwiazdkowy hotel...
Weszlismy do środka, tam bylo bajecznie... Kremowe sciany jasne wloskie meble... Wielkie łoże małżeńskie... Perfekcja.
- Pójdę się odświeżyć - powiedziałam i udalam sie do łazienki, nim sie spostrzegłam Harry wszedl za mną.
- Masz zamiar kąpać się sama? Nie chcialaś sie ze mną kochac od półtora miesiąca... - no tak chcialam przezyc to znów w naszą noc poślubną
Loczek podszedl do mnie i zdejmował ze mne ubrania namiętnie mnie całując.
- Boze... Jaka ty idealna...- jęknął kiedy mnie zobaczył w bieliźnie ktorej juz pi chwili nie miałam. Bylismy juz pod prysznicem. Kochalismy sie tam po czym przenieslismy sie do łóżka.... Bylo cudownie... Harry jest gorący, delikatny, namiętny i brutalny na raz... Jak mozna być ideałem?? Tyle razy pytam...
Ogólnie jak juz wirle razy to wspominalam. seks z Harrym co kolejny jest lepszy... A dzisiejszy był... Zajebisty...

I tak kochani zblizamy sie do konca... Jeszcze jeden rozdział i koniec " I jeden dzien dłużej Part 2". Proszę napiszcie coś lub zostawcie gwiazdkę. Dziękuję ;*

" I jeden dzień dłużej" Part 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz