Mieszkanie z Miki było wspaniałe. Miałem z kim porozmawiać i przy okazji była idealna, budziła mnie. Co zazwyczaj miałem z tym trudności. Zawsze wiedziała, że będę się ociągał, więc szykowała śniadanie. Zazwyczaj nic nie jadłem przed pracą, wiem że to nie zdrowe. Ale zazwyczaj bym się spóźniał, gdybym to robił.
-O której zaczynasz? - złapałem ją za biodra i przytulaliśmy się.
-Ja na szczęście zaczynam dopiero o 13.
-Hmmm... Chciałbym zostać z tobą.
-Zobaczymy się wieczorem. - zaśmiała się. Jej śmiech był taki szczery i delikatny. Lubiłem jej śmiech. Wolałem, aby częściej się śmiała niż płakała.
Sięgnęła za sobą pudełko.
-Tu masz bento, mam nadzieję, że będzie Ci smakować. Przynajmniej to umiem zrobić.
Wziąłem pudełeczko i przytuliłem ją.
-Dziękuję ~ Jesteś kochana.
-No już. Idź już, bo się spóźnisz.
-Masz rację. Jak coś to ja robię kolację. Pa kochanie. - pocałowałem ją, jeszcze tak z trzy razy i wyszedłem.Time skip
Wróciłem do mieszkania.
-Kochanie już jestem.
Jednak żadnej odpowiedzi nie dostałem, było ciemno.
Nie ma jej?
Kiedy poszedłem do sypialni. Już wiedziałem dlaczego nie dostałem odpowiedzi. Miki spała, była przykryta kocem.
Było gdzieś tak po 20, niestety musiałem ją obudzić, choć tak słodko spała.
-Miiki... Pobudka.
Pocałowałem ją w policzek, ona tylko zrobiła grymas, a potem przez sen się uśmiechnęła. Zakryła się kocem. Strasznie wyglądało to przeuroczo, więc zrobiłem zdjęcie. Ustawiłem sobie na blokadzie telefonu.
No nic, obudzę ją jak będzie gotowe jedzenie. Chyba musiała być na prawdę zmęczona, skoro nie słyszała, gdy otwierałem kluczami drzwi.Kiedy byłem w swoim świecie, nie zauważyłem, że Miki przyszła. Przytuliła się do mnie od tyłu.
-Hejka, dobrze spałaś?
-Yhm... Ale samemu to tak średnio.
Wziąłem jej rękę i ucałowałem.
-Co tam szykujesz?
-Sajgonki z ryżem i sosem, chyba może być?
-Wszystko zjem, bo jestem taka głodna.
Zaśmiałem się. Wtedy puściła mnie i poszła do łazienki. Dokończyłem danie i postawiłem na stole.
-Gotowe.
Wcześniej chodziła jak zombie, a teraz wyglądała trochę żywiej.
Zasiedliśmy do stołu, jedząc danie.
-Mmm... Pyszne.
-Dobrze, że Ci smakuje.
-Ja pewnie coś bym pomieszała.
-Jak chcesz mogę cię czegoś innego nauczyć.
-Hmmm... Pieczenie ciast jest chyba fajne.
-Dobrze. To od tego zaczniemy.
Kiedy skończyliśmy posiłek, poszliśmy do sypialni. Dziewczyna leżała na mnie, a ja miziałem ją po plecach, robiąc czasem kółka.
-Jak tam w pracy?
-Straszny kocioł... Kelnerka zachorowała, więc musiałam kogoś znaleźć. Ze trzy razy musiałam śpiewać. Plus triki na rurze.
-Czyli ciężki dzień... A boli cię coś?
-Ramiona i uda, nie rozgrzałam się dostatecznie.
-Zrobić ci masaż?
-Umm, jeśli to nie problem...
-Oczywiście, że nie. - zaśmiałem się.
Oboje usiedliśmy i zacząłem masować jej ramiona.
-Oh... Jak dobrze. Masz silne ręce do tego.
Zaśmiałem się. Mojej ptaszynie się chyba podoba.
-No dobra teraz twoje seksi uda.
-To nie musisz. - zaśmiała się.
-Muszę, muszę.
Złapałem ją za biodra, kiedy chciała uciec. Ułożyłem jej nogi na mnie i zaczynałem masować.
-A-ale wiesz, że tam jestem czuła.
-Wiem, dlatego robię to delikatnie. Zaufaj mi.
Robiłem taki masaż dość długo, Miki przymknęła oczy i cicho mruczała z przyjemności.
-Dziękuję, jest trochę lepiej.
Chciała już ze mnie zejść, ale jej na to nie pozwoliłem.
-A ty gdzie? Zostajesz.
Zaśmiała się.
-No dobrze, zostanę.
Zacząłem miziać jej udo od góry do dołu.
Mi powoli zaczynały się oczy zamykać.
-Oj... Widzę, że jesteś bardzo zmęczony.
Już myślała, że się wywinie, ale ja tak łatwo nie odpuszczam.
Przewróciłem ją na łóżko.
-Jeszcze trochę energii mi zostało. A uwierz mi, ty mnie bardzo rozbudzasz.
Zacząłem całować ją po szyi, ona zaczęła się śmiać. Objęła mnie i przyciągnęła.
CZYTASZ
HAWKS x oc || One Shot [ZAKOŃCZONE]
RomanceJak widać będą tu one shoty z Hawks'iem, bo nie chce mi się robić ciągłej historii XD Oc - Miki, ma skrzydła. Zapraszam ☺️ Uwaga! Występują treści 18+,typu seks, przemoc itp.