Droga do trzeźwości

9 3 0
                                    

I zaśniesz kiedy zobaczysz,

Że w oczach brak jest nadzieji,

I wszyscy co dobrze radzili,

Z wrażenia aż oniemieli.

Opadły im z krzywdy kąciki,

Z krzywdy co wyrządziłaś,

Walczyłaś dzielnie z myślami,

Siniaki aż sobie nabiłaś.

I boli gdy na to patrzysz,

I niby chcesz coś odmienić,

I idziesz w przeciwnym kierunku,

I jak tu cię dobrze ocenić?

Wróć się tą samą drogą,

Dotrzesz nią do trzeźwości,

Chyba że nie chcesz wracać?

Wtedy nie wzudzaj litości.

Niekoniecznie sztuka.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz