ojciec izu

135 6 1
                                    

Pov:izuku

Razem z hitoshim poszlismy  rano do naszego wychowawcy po to aby powiedziec mu ze idzieny razem do mojego ojca.

A-shinso jestes pewny
S-tak
A-ehhhh synu nie zatrzymuje cie

Wyszlismy z pokoju i poszlismy do mojego. Zlapalem go za reke i Wyobrazilem sobie tamto miejsce chyba pieklo nie wiem jeden chuj.

Pov:shinso

I-jestesmy chodz do zamku
S-japierdole ale to daleko
I-nie dla mnie

Zlapal mnie i podniusl a ja zaczalem szybko sie wzosic po chwili byliśmy przrd zamkiem.

S-izu nie wpuszcza nas
I-nas nie wpuszcza ksiecia demonow i jego chlopka no prosze cie

Izuku pociagnal mnie za reke i otworzyl dzwi.

I-czesc tato

Po chwili obok nas pojawil sie demon. Ewidentnie ojeciec izu i on sa tacy podobni.

H-o widze ze przyprowadziles chlopaka cudownie popatrzy na twoj trening a ja znim pomowie
I-tato nie nastraszysz go tylko
H-oj spokojnie chodz pokaze ci jak przywołać cerbera i jak zawrzec pakt krwi z tego co widzialem moc masz prawie opanowana nie znasz jeszcze kilku jej mozliwosci wiec jestes super szybki i silny do tego masz ostre pazury oczywiscie jak chcesz i z tego co wiem to po pierwsze mozesz dzieki rogom wladac ogniem oraz wiem ze jestes jedynym takim demonem od 100 leci naprawde.
I-mam sie czuc zaszczycony
H-mozesz

Usiadlem z ojcem izu na trybuny w dosc duzej sali treningowej.

H-dobra izuku wiec teraz wyobraz sobie ze stoi za toba ten cerber
I-jasne

Po chwili za izu pojawila sie wielka trzyglowa czarna bestia.

H-bedzie go musial teraz oswoic a potem zawrzec pakt krwi
S-oswoic??
H-cale szczescie jest niesmiertelny bo tak to nie wiem
S-boz mam zalamanie
H-to demon przezyje
S-a nie pol demon
H-tez tak myslalem na poczatku.... teraz wiem ze to jest moj syn 100% jest demonem.
S-ja -a- asne
H-nic mu sie nie stanie ale potem musimy powaznie porozmawiac
S-no okk

Pov:izu

Ojciec mi cos gadal ze ja mam to oswoic phi latwizna.

H-IZUKU UWAZAJ JAK COS TO JESZCZE NIKOMU SIE NIE UDALO
I-CZEKAJ CO KURWA

Dobra izu mysl mam plan. Zblizylem sie powoli do zwierzaka wyciagajac przed siebie prawa reke. Patrzalem mu w oczy. Staralem sie zachowav spokoj aby zwierze nie wyczulo ze jest jakies zagrozenie i ze sie boje. Powoli stawialem swoje kroki w strone cerbera. I nagle. Ten lekko pochylil lep w moim kierunku abym mogl go poglaskac.

I-dziekuje ci

Uklonilem sie bestii. Spojrzalem na ojca i Toshiego oni byli tacy zdziwieni no kurwa.

H-dobra izu teraz pakt krwi

Ojciec zlecial na dol do mnie z trybun. Rozrysowal jakis pentagram na piasku byl on dosc spory.
Kazal mi stansc na srodku i wreczyl noz. Mialem pemrzeciac sobie nadgarstek a po chwili nalac kilka kropel w pentagram. Cerber natomiast nacial sie pazurem. I tak oto nasza krew sie polaczyla. W sumie nie bylo zle. Nie bolalo ani nic. Podszedlem do cerbera i go przytulilem.

H-od teraz bedzie na kazde twoje wezwanie mozesz go dowolnie zmniejszac i zwiekszac.

Natychmiast pomniejszylem bestyike do rozmiarow malego yorka i wzislem na rece.

I-moj slodzisk no kto jest taku piekny co. No ty jestes ty.
H-ehh nie rozpieszczaj go dak bo befziemy miec tutaj w piekle problem z nim
I-oj no wez ale czy nie nest slodki

Wystawilem rece ze zwierzakiem w strone ojca.

H-tak tak barfzo a tersz shinso zapraszam na obiad jest juz pozno wiec zaprowadze was do komnaty izu.

I-dobra

Wzialem psa na rece i hitoshiego za reke. Poszlismy za moim ojecm. Weszlismy do duzego pokoju z toaletka posłaniem dla malego psiaka duuuuuzym lozkiem dwoma szsfksmi nocnymi i dywanem na srodku. Do tevo ten baldahim nad lozkiem. Poslzismy z ojcem na obiad a ten zaczal sie pytac shinso o rozne rzeczy. Nagle uslyszalem jsk mowi cos czego nie powinien.

641 slow krotszy rozdzial wiem sorrry

Zawsze razem♡ shindekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz