17.CADLER

1K 66 10
                                    


Od Luna: Caaaadlerrr, może pójdziemy do kina?

Odłożyłem na bok teczkę z dokumentami i sięgnąłem po telefon aby odpisać swojej siostrze.

Do Luna: Pójdziemy.

Od Luna: A może zabierzesz też Biancę?

Natychmiast po przeczytaniu kolejnej wiadomości zablokowałem telefon.

Moje siostry zwariowały. Obie.

Kompletnie im odbiło po tym jak poznały moją przyjaciółkę. Codziennie od kilku dni dostawałem kilkanaście podobnych wiadomości... A może zrobimy z Biancą to, a może pójdziemy z nią na zakupy, a może zjemy razem obiad... Od rana do wieczora truły mi i już snuły plany odnośnie kolejnego spotkania. To nie tak, że mi to przeszkadza, ale zaczyna mnie to już męczyć. Tyle razy ile im mówiłem, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, a do nich nic nie dociera. Zupełnie jakby jednym uchem wpuszczały to, co do nich mówię, a drugim wypuszczały.

Po tym jak moja młodsza siostra po raz kolejny wspomniała o Biance praca odeszła na bok. Ostatnie noce nie mogłem spać przez to, że non stop myślałem o jej propozycji. Nie powinienem się na nią zgadzać i do wczoraj byłem pewien, że tego nie zrobię, ale gdy tak zacząłem wymieniać wszystkie za i przeciw, zdecydowanie więcej punktów mówiło mi, że ten pomysł nie jest taki zły.

Byłoby dziwnie, ale z drugiej strony nie wiem czy byłbym w stanie trzymać się od niej z daleka gdy za każdym razem kiedy się widzimy mam na nią ochotę. Tak było od samego początku i strasznie starałem się tego nie pokazywać, ale czasami to jest silniejsze ode mnie i pewnych rzeczy nie da się ukryć.

I nie dało się też ukryć tego tym razem. Na samo wspomnienie o niej nie potrafiłem opanować pobudzenia w gaciach. Pieprzony celibat kiedyś mnie wykończy. Wiem, że gdybym tylko chciał potrafiłbym zebrać się w sobie i w przeciągu kilku minut opanować ten ciasny problem dzięki pracy, ale los najwidoczniej miał względem mnie inne plany.

Oto w moim gabinecie niespodziewanie pojawiła się moja przyjaciółka, która jest sprawczynią opiętych spodni w kluczowym miejscu. Weszła do gabinetu i zanim zdążyła na mnie spojrzeć, zatrzasnęła drzwi i przekręciła zamek. Dziwne... Zwykle wchodziła, siadała, rozmawialiśmy i nigdy nie zamykała gabinetu na klucz.

Obróciła się w moją stronę. Wyglądała cholernie seksownie w kuszącym purpurowym garniturze z króciutką opinającą spódnicą, która niemalże cała była zakryta przez marynarkę. Wysokie czarne szpilki dawały mi jasno do zrozumienia, że z każdą kolejną chwilą jest coraz bliżej mnie. Nim zdążyłem oderwać wzrok od jej odkrytego dekoltu i długich, opalonych nóg, znalazła się tuż obok mnie.

-Stęskniłaś się? – Zażartowałem, bo przecież widzieliśmy się dziś rano. Nocowałem u niej.

-Coś w tym stylu.

Kuszące mruknięcie wprowadziło mnie w jeszcze większy stan zdziwienia. Nie zdążyłem wstać i się z nią przywitać. Bianca jednym pchnięciem odepchnęła moje krzesło od biurka i wypełniła wolną przestrzeń swoim ciałem. Torebkę odrzuciła na bok, nie zwracając uwagi, że niechlujnie spadła na ziemię.

-Co się dzie...dzieje...?

O cholera... Jasna cholera.

Nim zdążyłem w jakikolwiek sposób zareagować ona już przede mną klęczała. Zdecydowanym ruchem rozsunęła moje kolana i znalazła się między nimi. Teraz nawet jakbym chciał, nie potrafiłbym opanować sterczącego kutasa. Bianca zauważyła to natychmiastowo, a jej usta wygięły się w zadziornym uśmiechu, który jeszcze bardziej pobudził moje ciało.

To tylko przyjaciel.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz