Rozdział 3

659 23 34
                                    

Jungkook okrył śpiącego przyjaciela i zasiadł do kółeczka, jakie stworzyli Bangtani po wyjściu kamerzystów. Teraz w końcu mieli czas dla siebie. Czekali na to, co Hoesok miał im do powiedzenia.

- Mam dla nas kolejne wyzwanie! I nie ma, że boli! Nikt nie ma prawa się wycofać!

Chłopaki się wyprostowali.

- Mów.

Reszta Bangtanów przyjęła na poważnie propozycję przyjaciela. Co wyjazd była wymyślana gra, której musieli się podjąć, czy im się to podobało, czy nie. Miało to na celu chociaż trochę uodpornić ich na podobnego typu pomysły często pojawiające się w programach rozrywkowych. Czasem było tak, że coś się powtarzało i dzięki temu czuli się znacznie pewniej. No a przy okazji testowało to granice ich cierpliwości i wytrzymałości.

- Więc tym razem... - Hobi zrobił dramatyczną przerwę. - Dobierzemy się w pary.

- Okej... - Jin pokiwał głową, niepokojąc się coraz bardziej.

- I... Każda z par będzie miała do odegrania scenkę. Wymyślimy je sobie sami.

- Ale... para jako... kto?

- Jako zakochani.

Rap zbladł na widok szczerzącej się szatańsko twarzy Tae, któremu w głowie już świtały niebezpieczne pomysły.

Kookie za to się zestresował. Żałował, że nie poszedł spać, tak jak Jimin. Przynajmniej część wstępna by go ominęła. Nie dziwił go wcale rodzaj wyzwania. Jeśli o nich chodziło, był to standard.

J-Hope kazał każdemu wymyślić i zapisać scenki, jakie będą musieli odgrywać. Miał też już wcześniej gotowe karteczki z kolorami. Wsypał je do pierwszego lepszego wazonu, jaki znalazł wśród dekoracji w salonie i postawił na środku stworzonego przez nich koła.

Chłopcy sięgnęli po losy i z mocno bijącymi sercami na trzy cztery je otworzyli.

Każdy kolor przypadał na jedną parę. Kookie szybko znalazł swoją czerwoną kartkę. Jin uśmiechnął się do niego słodko i puścił całusa. Hobi zaśmiał się głośno, wskazując na Rapmona trzymającego ten sam odcień błękitu.

W misce została tylko jedna nieodebrana kartka.

- Mam Jimina. - Suga uśmiechnął się jednym kącikiem ust, patrząc na słodko śpiącego, nieświadomego niczego chłopaka.

- Wygrałem! - szczycił się V, pozbawiony możliwości brania udziału w tym zadaniu. Jako jedyny miał biały papier.

Nadeszła druga tura losowania. Liderzy grup sięgnęli do miski i znów wstrzymali oddech.

Kookie przełknął ślinę. Jin rozwinął ich zadanie.

- Romantyczna kolacja.

- Uuuuu... - zawyła cała reszta i słuchała, jakie zadanie trafiło się Hobiemu i Rapowi.

- Kłótnia kochanków. - Raper zmrużył oczy, patrząc na wyszczerzonego w uśmiechu Tae, który najwyraźniej był pomysłodawcą ich scenariusza. - Nie uważacie, że te zabawy zachodzą trochę za daleko?

- Tak, uważam, że to kazirodztwo - powiedział poważnie Suga.

J-Hope podchwycił żart i spojrzał na Namjoona błyszczącymi oczętami.

- Tata?

Chwilę zajęło im dojście do siebie po nagłym ataku śmiechu.

- Jeszcze ostatnia para!

- Oświadczyny. - Yoongi pokiwał głową wyrażając akceptację. - Zamawiam rolę panny młodej. Niech Jimin się produkuje.

Biedak nie miał wyboru.

Za kulisami [Taekook, Yoonmin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz