Kookie wstał w beznadziejnym humorze. Miał ochotę wszystkich pozabijać. Prawie z buta wszedł do łazienki, wykopując z stamtąd Jina, który akurat nakładał sobie na twarz jakąś zieloną maseczkę. Zatrzasnął drzwi i zrzucając piżamę, wszedł pod lodowaty prysznic. Pod drzwiami usłyszał podniesione głosy.
- Czy on cię właśnie wyrzucił z łazienki?
- Ten gówniarz robi się coraz bardziej nieznośny! Aż mi ogórki z oczu pospadały! Był przerażający!
- Wyłaź stamtąd i przeproś hyunga!
Rap zaczął walić pięścią w drzwi. Jungkook zamknął oczy i udawał, że tego nie słyszy. Bezczelnie włączył sobie Danger na komórce i wylał szampon na włosy. Pod drzwiami zebrało się już całe BTS.
- Co się dzieje?
- Jungkook oszalał.
- Jesteście pewni, że chcecie go stamtąd wyrzucać?
- W oczach miał mord.
- A jak nas pozabija?
Kookie westchnął i zastanawiał się, czy to gadanie tylko bardziej go nie wkurza. Dyskusja trwała dalej w najlepsze, a on tracił cierpliwość. Ledwo spłukał pianę, owinął się ręcznikiem i wyszedł na zewnątrz, ociekając jeszcze wodą.
Bangtani zamarli. Przejechali wzrokiem po jego sylwetce i przełknęli ślinę.
- Wolne - powiedział takim tonem, że każdy dostał dreszczy. Wyminął ich i wrócił do pokoju, wyrzucając wszystko z szafy. Nie wiedział, w co się ubrać. Z korytarza usłyszał podniesione i przerażone szepty.
- Ledwo uszliśmy z życiem.
- Widzieliście te absy? Kiedy on to zrobił?
- Myślicie, że się zemści?
- Okres dojrzewania, czy co?
- Czy Hobi zemdlał?
Znów westchnął i rezygnując z ubierania się, walnął się na łóżko. Zaczął jęczeć w poduszkę. Chciał umrzeć.
***
W burzliwym czasie związanym z promocją nowego albumu w planach mieli zdobywanie japońskich fanów poprzez serię koncertów, która miała się odbyć w kraju kwitnącej wiśni, oraz podróż do Europy na francuski K-con. Lecąc tam byli podekscytowani i pełni nowej energii jaką dawało im poczucie odnoszenia sukcesów. Podróże były dla nich świetną rozrywką i możliwością zetknięcia się z innymi kulturami. Pierwsza na liście Japonia była dobrym rozpoczęciem ich trasy. Zrelaksowani, przyjemnie przeżyli lot i wieczorem zawitali do hotelu. Od razu położyli się spać przed koncertowym dniem. Wstali z samego rana, by przybyć na miejsce imprezy wcześniej i wszystko przećwiczyć. Wszyscy pracowali sumiennie, chcąc, by wszystko wyszło jak najlepiej. Jeżeli coś traktowali poważnie, to właśnie występy dla fanów. W końcu po to przede wszystkim to robili. Po próbach mieli czas dla siebie, więc udali się do VIP-roomów, by tam w spokoju wyciszyć się przed koncertem.
Jimin dostał kuksańca od Sugi, kiedy specjalnie wszedł mu w drogę, gdy ten chciał iść do toalety.
- Park, uważasz, że jesteś zabawny?
- W końcu się uśmiechasz, więc chyba tak.
Raper prychnął rozbawiony i wyminął go, popychając na ścianę. Jimin roztarł ramię i wesoły wrócił do wspólnego pokoju, gdzie zebrali się wszyscy Bangtani.
- A wiecie, co mówi matematyk do drwala?
Zapadła cisza, po czym Jin wyskoczył z odpowiedzią.
- Romb!
CZYTASZ
Za kulisami [Taekook, Yoonmin]
Romance[zakończone, 18+] W opowiadaniu będą rozwijały się powoli dwa romanse. V i Kook zaskoczy chwila, a Jimin od dawna ukrywa swoje uczucia do Sugi. Czy to może się skończyć dobrze? Akcja rozpoczyna się w Malezji i toczy przez większość wyjazdów aż do w...