Rozdział 11

86 5 8
                                    

Następny dzień zaczął się dla Reagan...interesująco. Obudziła się i jej oczy ujrzały Egg Boy'a.

Dziewczyna w szoku krzyknęła i rzuciła jajko, które roztrzaskało się na ścianie. Nastolatka w szoku wstała z łóżka, bo całe było w wnętrznościach jajko-typa. Kiedy otworzyła szafki otworzyła szafę, żeby wyjąć sobie ubrania, kolejne dwa Egg Boy'e wyskoczyły ma nią. W ostatniej chwili zdołała zdołała wyciągnąć dwie rzeczy z szafy i ją zamknąć.
Udało jej się wyciągnąć ubranie poniżej:

 Udało jej się wyciągnąć ubranie poniżej:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tak wiem, że to jest gacha. Nie hejtujcie plis 🥲)

Nagle dziewczyna usłyszała dziwne stukanie w toalecie.

Kiedy do niej podeszła i otworzyła klapę wyskoczyły z niej kolejne Egg Boy'e. Dokładnie 5. Na szczęście zaraz po tym, jak wyskoczyły rozbiły się o podłogę i ścianę.

-Co tu do chuja się dzieje?!-krzyknęła i wtedy do łazienki wbiegły Charlie i Vaggie.

-Vaggie: Reagan, co ty wyprawiasz? Słychać cię w całym korytarzu.

-Reagan: T-to nie moja wina. Te-...te jajca weszły mi do pokoju, i łazienki.

-Jakie jajca?-spytała Charlie po czym rozejrzała się po łazience-Ech...Zawołam Niffty, żeby posprzątała, masz się w co przebrać?-na co dziewczyna pokiwali głową-Super! To przebierz się, i przyjść do holu-Po czym złapała Vaggie za rękę i wybiegła z nią i z łazienki i pokoju.
Kiedy wyszły Reagan zaczęła się przebierać.

                                                                                                                ***

Reagan już ubrana, pakowała sobie rzeczy do torebki. Jakieś pisaki, telefon, portfel, słuchawki, mały notes, gumy turbo i oczywiście swój mały scyzoryk. Pytacie dlaczego? Charlie wysłała jej SMSa, że będą gdzieś jechać, ale nie napisała gdzie. Wychodząc z pokoju natrafiła na Nuggsa. Wyciągnęła rękę, żeby go pogłaskać, na co świnka odruchowo odsłoniła brzuszek.

-Rozkoszny maluch-powiedziała głaszcząc prosiaczka

-Reagan, no chodź!-krzyknęła Vaggie z holu

-Już idę!-odpowiedziała nastolatka, po czym zwróciła się do Fat Nuggeta-Miło było cię spotkać

Na to zwierzak zachrumkał dwa razy i wszedł do pokoju Angela. Dziewczyna nałożyła okulary na czapkę i zeszła schodami do holu gdzie czekali już Charlie, Vaggie, Angel i Niffty

-Cześć Reagan!-rzuciła szybko niska demonica, po czym pobiegła do pokoju nastolatki

-No to...o co chodzi? Gdzie jedziemy?-spytała Reg

-Uznałyśmy, że nie chcemy, żeby...wasze relacje wpłynęły na reputacje hotelu...-powiedziała księżniczka-Więc...Uznałyśmy, że ty Reagan trochę pomożesz Sir Pentious'owi. Może posprzątasz, coś zbudujesz, nie wiem, ale może dzięki temu odechce mu się sabotowania naszych prac...

||~Każdy ma w sobie demona~|| Hazbin Hotel FanFictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz