Reagan przerażona siedziała przerażona w limuzynie. Gdzieś z boku siedziała Vel i z ekscytacją robiła coś na telefonie, a Val i Vox rozmawiali o czymś na siedzeniu naprzeciwko.
*Po co ja im jeszcze jestem?! Czego oni chcą?!*
Dziewczyna przesunęła się bliżej drzwi i od razu usłyszała głos Voxa
-Nawet, o tym nie myśl!-krzyknął i spojrzał na nią groźnym wzrokiem
Ta jednak nie posłuchają i zaczęła energicznie szarpać za klamkę w samochodzie. Niestety ta ani drgnęła, musieli zamknąć wszystkie drzwi w limuzynie, żeby nie mogła wyjść. Zdenerwowany Vox podniósł się lekko, złapał ją za ramie i mocno rzucił na ziemie pod stopy Vala
-Jebany dzieciak...-po czym usiadł obok niego.-Spokojnie Voxy-powiedział spokojnie Valentino-Reggy nie ucieknie, i tak nie ma jak-po czym zaczął ją głaskać po policzku i dalej palił
-Odwalcie się!-krzyknęła dziewczyna odsuwając twarz od dłoni alfonsa-Czego ode mnie chcecie?
Wtedy ćmi demon złapał ją bardzo za policzki i dmuchnął jej dymem z papierosa w twarz
-Chodzi o Angela skarbie. Strata taaak dobrej prostytutki nie byłaby na moją korzyść
Alfons kolejny raz zaciągnął się papierosem i wypuścił dym z ust
-A wiemy jak bardzo się lubicie. Chyba aż tak bardzo, że Angel wróciłby do mnie za twoją zdrową i bezpieczną duszyczkę
Po czym zaśmiał się w typowy dla niego sposób
-Vox też na tym skorzysta~-Niby jak?-wydusiła dziewczyna
Wtedy Val puścił ją, a nastolatka masując się po policzkach spojrzała na Voxa, który niemal od razu się odezwał
-Masz dobre relacje z Alastorem c'nie?
I nie musiał mówić nic więcej, bo Reagan wiedziała, do czego zmierzał
-No widzisz mała...No widzisz***
-JAK TO JĄ PORWALI?!-zestresowana Charlie natychmiast podbiegła do Angela
-CO TY GADASZ DUST?!-Vaggie również podbiegła do Angela
Zestresowany Angel usiadł na podłodze i próbował złapać oddech. Cherri usiadła obok niego i starała się go uspokoić. Niffty z Huskiem stali z boku zaniepokojeni, nawet Radiowy Demon, mimo swojego wiecznego uśmiechu, był zdenerwowany tym co usłyszał.
-V...V...Val i Vox ją mają!-krzyknął prawie z łzami w oczach-I...i uwolnią ją jak ja wrócę do Vala, a Al podda się Voxowi!...-wtedy z oczu pająka wypłynęły łzy
Wyraz twarzy Alastora od razu się zmienił. Jego oczy i uśmiech stały się bardziej psychopatyczny, a jego rogi zrobiły się 2 razy większe
-Ten...pieprzony technologiczny DRAŃ-Dobra!-rzuciła dalej zestresowana Charlie-Musimy coś zrobić, JAK NAJSZYBCIEJ
***Overlordzi ciągnęli gdzieś zdenerwowana dziewczynę.
-Dokąd mnie zabieracie?!-spytała nerwowo Reagan
-Cierpliwości-odpowiedział Val chichocząc.
Nastolatka nerwowo patrzyła we wszystkie strony. Nie wiedziała gdzie jest, ale wiedziała, że nie skończy się to dla niej dobrze. Szli przez neonowe, puste korytarze dość szybko. Dziewczyna ledwo nadążała przez co upadła na czarną, błyszcząca posadzkę. Dranie niemal natychmiast złapali ją za rogi, podnieśli i ciągnęli dalej.
-Reagan: Puszczaj to boli!
-Vox: To się nie szarp!
-Valentino: To tutaj...Ćmi demon otworzył drzwi do jakiegoś pomieszczenia. Światło było tam o wiele intensywniejsze, więc Reg szybko zamknęła oczy, kiedy je jednak otworzyła była jeszcze bardziej zdenerwowana tym co zobaczyła i wyszeptała tylko:
-O szatanie...
O szatnie a to już koniec rozdziału. Tak wiem, że jest krótki i miał być trochę wcześniej, ale kolejny pojawi się za niedługo, więc nie martwcie się. Jak myślicie? Co ją czeka? Cóż...dowiecie się niedługo
Do zobaczenia~
Autorka~
CZYTASZ
||~Każdy ma w sobie demona~|| Hazbin Hotel FanFiction
FanficReagan Davis ma dopiero piętnaście lat, a już zmarnowała sobie życie. Niestety podczas jednego ze swoich wybryków ginie i trafia do piekła. Jest przerażona nie tylko faktem, że umarła, ale także dlatego, że będzie się otaczać wśród ludzi(tzn. demonó...