Witajcie kochani! mam dla Was kolejny odcinek, a dzisiaj czeka nas: strzelanie, uciekanie, umawianie się na randkę i robienie loda. I to wszystko w jednym rozdziale ٩(͡๏̯͡๏)۶
Życzę Wam spokojnego końca tygodnia i ładnej pogody. Uważajcie na siebie, a my widzimy się niedługo! BUŹKA ❤
I na koniec oczywiście prośba: jeżeli Wam się podoba, zachęcam do głosowania, komentowania, polecania itd. To naprawdę mobilizuje i bardzo, bardzo to doceniam.
♛
Jungkook otworzył drzwi do apartamentu i rozejrzał się powoli po wnętrzu. W środku panował półmrok, który rozświetlało jedynie światło dochodzące z sypialni jego i Lisy. Najwyraźniej dziewczyna była już w domu. Chłopak ściągnął buty i rzucił marynarkę na kanapę. Powolnym krokiem wszedł do pokoju. Lisa siedziała do niego tyłem, pochylając się nad toaletką. Do nozdrzy Jungkooka dotarł ostry zapach lakieru do paznokci. Zmrużył powoli oczy i przez chwilę przyglądał się sylwetce narzeczonej. Widział jej lśniące, długie włosy i nienaganną figurę, która jeszcze jakiś czas temu doprowadzała go do szału. Widział jej zgrabne palce i gładką szyję, którą uwielbiał całować i pieścić. Jungkook podszedł do niej po cichu i wyciągnął ręce w jej kierunku. Powoli położył dłonie na jej szyi.
-Ach! - dziewczyna wzdryga się nagle ze strachu - Jungkook! - obróciła głowę w jego kierunku - przestraszyłeś mnie!
-Wybacz - chłopak nadal gładził jej szyję - nie chciałem. Po prostu wyglądasz bardzo ładnie.
Lisa zaśmiała się lekko i wróciła do malowania paznokci. Jungkook zerknął na jej dłonie i zauważył krwiście czerwony kolor, który pokrywał jej paznokcie. Jak on nienawidził tego koloru.
-Skończyłeś już na dzisiaj pracę?
-Tak - chłopak odpowiedział krótko.
-Może zrobisz mi masaż? - Lisa pokręciła szyją, na której Jungkook nadal trzymał dłonie. Chłopak spojrzał na jej delikatne żyły, które uwidaczniały się w okolicach jej obojczyka. Powoli przesunął swoje dłonie wzdłuż kręgów szyjnych dziewczyny, masując je.
-Hmmm... tak dobrze - westchnęła dziewczyna - miałam za sobą długi dzień.
Jungkook patrzył jak zahipnotyzowany na swoje ręce, które przesuwały się po skórze Lisy.
-Pamiętasz swój wypadek? - powiedział nagle cicho.
-Wypadek? - dziewczyna przerwała malowanie paznokci - jaki wypadek?
-Gdy byliśmy mali - Jungkook dotknął rękoma jej karku, masując go - wtedy go zostałaś ranna.
-Ach! - Lisa pokiwała głową - nie za bardzo go pamiętam - powiedziała lekko - skąd ci to nagle przyszło do głowy?
-Byłaś wtedy poważnie ranna - Jungkook objął palcami jej szyję - Tae myślał wręcz, że nie żyjesz, gdy znalazł cię wtedy przy aptece.
-Tae był tam wtedy? - Lisa spojrzała na niego kątem oka - nie wiedziałam o tym.
-Byłaś poważnie ranna, wręcz umierająca....- kontynuował chłopak jakby jej nie słyszał - ale jakimś cudem udało ci się przeżyć i do nas wrócić.
-Miałam dużo szczęścia - Lisa wzruszyła ramionami - kochanie, trochę delikatniej - dotknęła jego dłoni, które nadal masowały jej szyję.
-Żeby przeżyć takie obrażenia potrzeba naprawdę świetnych specjalistów - Jungkook spojrzał na jej odbicie w lustrze, Lisa odwzajemniła spojrzenie.
CZYTASZ
KINGS OF SEOUL ***taekook***
FanficJesteś moim najlepszym przyjacielem! Znamy się od dziecka i nie wyobrażam sobie nikogo innego przy moim boku w taki dzień! - Jungkook uśmiechnął się do niego. Taehyung przełknął głośno ślinę, chcąc w tym momencie po prostu umrzeć. -Czy zostaniesz mo...