Kochani! Zapraszam na ostatni odcinek!
♛
Hoseok stał z kamienną twarzą w małej stęchłej łazience, patrząc przenikliwie na stojącego przed nim mężczyznę. Jungkook wyglądał na pozornie wyluzowanego i pewnego siebie, ale Hoseok miał zbyt duże doświadczenie w przesłuchaniach takich jak on, aby nie zauważyć nerwowości w ruchach Jeona. Ewidentnie od tej rozmowy wiele zależało, a piłka była teraz po stronie Hoseoka.
-Czego ode mnie chcesz? - spytał krótko Jung.
- Musiałem porozmawiać z tobą w dyskretnym miejscu - odpowiedział Jungkook - nikt nie może dowiedzieć się o naszej rozmowie.
Hoseok obrócił lekko głowę, spoglądając kątem oka na Park Jimina. Nie podobało mu się, że Jungkook ma nad nim przewagę, w tej małej ciasnej łazience. Hoseok schował ręce do kieszeni garnituru, dotykając lekko ukrytej w kaburze broni.
-Nie ma nic, czego nie mógłbyś powiedzieć mi na policyjnym posterunku lub podczas przesłuchania. Wróć lepiej do poczekalni - Hoseok obrócił się w stronę drzwi, ale Jimin zagrodził mu drogę. Policjant niewiele myśląc wyciągnął broń i wycelował w Parka.
-Jeszcze krok, a będę musiał cię skrzywdzić - powiedział.
Jimin nie ruszył się ani o milimetr, ale spojrzał kątem oka na swojego szefa.
-Zaczekaj! - krzyknął Jungkook - nie mamy zamiaru się stawiać. Jeżeli chcesz odejść nie będziemy cię zatrzymywać, ale jeżeli wyjdziesz za te drzwi, już nigdy nie dowiesz się kto zabił porucznika Kima.
Hoseok drgnął lekko słysząc nazwisko policjanta.
-Co masz na myśli? - spytał nadal celując w Jimina - co to za pierdolenie.
-Odłóż broń i pozwól nam wytłumaczyć - Jungkook starał się załagodzić sytuację - Jimin... - kiwnął na chłopaka - odpuść.
Park momentalnie odsunął się od Hoseoka i stanął obok drzwi, trzymając ręce w kieszeniach. Jung powoli opuścił broń i spojrzał na Jungkooka.
-Mów! - rozkazał mu.
-Wiem, że policja nadal nie znalazła sprawców morderstwa Kim Namjoona i z tego co słychać nikt nie kwapi się do pomocy. Wiemy, że potajemnie starasz się rozwiązać tę sprawę na własną rękę i jestem twoim głównym podejrzanym, ale to nie ja - powiedział Jungkook.
-A niby kto? - Hoseok popatrzył na niego z powątpiewaniem.
Jungkook wziął głęboki wdech i zaczął mówić. Powiedział wszystko o swoich podejrzeniach, umowie Tae i powiązaniach kapitana Bang Si Hyuka z Choi. Hoseok słuchał tego wszystkiego z milczeniu, a na jego czole powoli zaczęły pojawiać się kropelki potu. Gdy Jungkook skończył, policjant oparł się ciężko o umywalkę i wziął kilka głębokich wdechów.
-Więc...chcesz powiedzieć, że Namjoon - Hoseok czuł jak ściska go w gardle.
-Zabił go jeden z waszych - dokończył za niego Jungkook - pomogę ci go udupić, ale musisz mi dać gwarancję.
-Gwarancję? - powtórzył Hoseok - na co?
-Cztery lata - powiedział Jungkook - skażecie mnie na cztery lata, ani chwili więcej.
-Oszalałeś! - zaśmiał się nerwowo policjant - mamy na ciebie tyle, że nie wyjdziesz z więzienia do końca życia, jakim cudem masz odsiedzieć tylko tyle?
CZYTASZ
KINGS OF SEOUL ***taekook***
FanfikceJesteś moim najlepszym przyjacielem! Znamy się od dziecka i nie wyobrażam sobie nikogo innego przy moim boku w taki dzień! - Jungkook uśmiechnął się do niego. Taehyung przełknął głośno ślinę, chcąc w tym momencie po prostu umrzeć. -Czy zostaniesz mo...