✧ 7. Wyznanie uczuć ✧

876 31 87
                                    

Czyli coś, co Wy, czytelnicy uwielbiacie najbardziej ←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠).
Tradycyjne ostrzeżenie na wszelki wypadek:
UWAGA!
Rozdział może powodować urazy w zachowaniu tzw. ,,Kamiennej twarzy" i wywoływać dzikie darcie ryja lub jego silne chęci, a także napady niekontrolowanej radości.
NO PROSTA DEFINICJA FANGIRL'U.
Żeby nie było, że nie ostrzegałam.

Żeby nie było, że nie ostrzegałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


★ Nakajima Atsushi ★

Jak to się mawia - łatwiej powiedzieć niż zrobić. Cóż, w przypadku Atsushi'ego było nieco gorzej i z jednym i z drugim. Niby wiedział, co chce zrobić, ale często ogarniał go lęk. Bał się odrzucenia.

Mało realny scenariusz, prawda? Ale gdyby powiedzieć to jasnowłosemu, jeszcze w tej chwili, istnieją niskie szanse, że w to uwierzy.

W jego głowie pojawiały się wizje, gdzie Ty zaczynasz się śmiać, po czym go przepraszasz, ponieważ nie czujesz tego samego co on do Ciebie.

- Poradzisz sobie Atsushi. - szybko ocknął się ze swoich czarnych myśli, słysząc spokojny głos, po czym obrócił się do Kyouki, która stała obok. Dziewczynka chciała jakoś go podnieść na duchu przed spotkaniem. - Po prostu postaraj się być dobrej myśli.

- Z t-tym może być tak średnio... - mruknął tygrysołak drapiąc się po karku. - Niby wiem jaką osobą jest [Y/N], ale...

- Już jestem! - słysząc Twój głos, Nakajima o mało co nie padł na zawał. Spojrzał w Twoją stronę. Wszystko wyglądało jak zwykłe, przyjacielskie spotkanie, jakie mieliście co i raz.

Chłopak jeszcze raz obejrzał się we wszystkie strony, zauważając, że ciemnowłosej dziewczynki już nie ma. Prawdopodobnie odeszła, kiedy Ty dałaś znak o swojej obecności. Atsushi wziął głębszy wdech i wydech, starając się zachować spokój.

- H-Hej [Y/N]! - w myślach był zdenerwowany na siebie za to zająknięcie. Za jak żałosnego musiałaś go teraz uważać?

- To co? Idziemy? - zapytałaś, łapiąc za rękę jasnowłosego. - Słyszałam, że niedaleko sprzedają całkiem dobre naleśniki. Co ty na to?

- Jasne! - powiedział, po czym poszliście w kierunku, który obrałaś. Dalej nie puściłaś ręki tygrysołaka. Musiał przyznać, że bardzo mu się podobał taki obrót spraw.

Kiedy dotarliście na miejsce, zamówiliście sobie naleśniki, jednak pewna rzecz Cię nieco zaskoczyła. Zazwyczaj, jeśli chodziło o kupowanie czegoś w towarzystwie chłopaka, to Ty płaciłaś. Tym razem było inaczej.

- Ja zapłacę. - powiedział Nakajima kładąc pieniądze sprzedającej kobiecie. Zamrugałaś kilkukrotnie, analizując sytuację. W końcu jednak wzruszyłaś ramionami, uśmiechając się w stronę swojego towarzysza. Miło z jego strony.

Co mógł zrobić? Chciał Ci pokazać, że te wszystkie miłe gesty, jakie mu okazywałaś do tej pory wiele dla niego znaczą. W końcu oboje odebraliście swoje desery, po czym usiedliście na pobliskiej ławeczce. Jedliście naleśniki co i raz o czymś rozmawiając, chociaż to Ty głównie mówiłaś i jadłaś. W pewnej chwili zauważyłaś, że gdy Ty już prawie kończyłaś swoją porcję, chłopak miał zjedzoną dopiero połowę.

[🍷] 𝐏𝐚𝐬𝐬𝐨𝐚 𝐒𝐩𝐫𝐢𝐭𝐞; Bungou Stray Dogs PREFERENCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz