*Stawia zgrzewkę wody*
Bo mi się niektórzy odwodnili przy poprzednim rozdziale. Jestem Wam coś za to winna.
Tytuł tego rozdziału może Was nieco (lecz niecałkowicie) zmylić. Tak, niestety będzie on krótki, ale nie tak, jak zazwyczaj w tego typu rozdziałach jakie wrzucałam do tej pory.
Bowiem rozdział ten będzie na zasadzie podobnej, jaka miała miejsce w rozdziale z zakochaniem. W skrócie:
1. Krótki opis.
2. Scenariusz, w którym pierwszy raz używa tego ,,przezwiska".
★Nakajima Atsushi ★
Bądźmy szczerzy - on sam niezbyt potrafi w urocze ,,przezwiska". Serio. Racja, czasami słyszy, jak Ty na niego mówisz i równie dobrze, mógłby coś podobnego mówić do Ciebie. Zazwyczaj jednak kończyło się na samym mówieniu do Ciebie po imieniu. Nawet nie wiesz, jak długo zajęło mu zebranie się na odwagę i nazwanie Cię chociażby ,,Skarbem".
- [Y/N]? - Nakajima właśnie czekał na Ciebie, aż poprawisz fryzurę. Mieliście wspólnie wyjść, jednak kompletnie o tym zapomniałaś. W związku z tym, jasnowłosy był zmuszony trochę poczekać, aż doprowadzisz się do jako takiego porządku. - Naprawdę, nie przejmuj się, nigdzie się nie śpieszymy...
- Wiem, wiem. - mruknęłaś pośpiesznie, rozczesując przy tym [H/C] włosy. - Po prostu wolałabym nie robić Ci przypału swoim wyglądem, haha!
Tygrysołak przyglądał Ci się przez jakiś czas. Szczerze? Według niego, nie musiałaś niczego poprawiać w swoim wyglądzie.
- W-Wyglądasz już wystarczająco ładnie, skarbie. - zająknął się na początku, mówiąc te słowa, kompletnie nie zdając sobie sprawy z tego, co dokładnie powiedział.
Dopiero gdy poczuł na sobie spojrzenie Twoich [E/C] oczu, jego policzki nabrały żywszej barwy. Dodatkowo przypomniał sobie, jak Cię nazwał. W duchu modlił się, by nie okazało się to niczym złym.
- Sugerujesz, że trzeba mnie zakopać? - słysząc to pytanie z Twojej strony, miał ochotę zapaść się pod ziemię. Zapomniał, że mogłaś odebrać te słowa zupełnie inaczej.
- N-Nie, nie, nie! - chłopak zaczął szybko gestykulować, próbując się wytłumaczyć, tym samym próbując wybrnąć z tego bagna, w jakie się wpakował. Zamarł na chwilę w miejscu, mrugając kilkukrotnie, gdy usłyszał Twój śmiech.
- Spokojnie, Atsushi! Żartowałam tylko, nie obraziłam się. - Nakajima dosłownie czuł, że jego twarz jest jeszcze cieplejsza. Nawet nie próbował mówić czegoś jeszcze, by bardziej nie zapeszyć.
Nie zauważył nawet, kiedy skończyłaś wprowadzać małe poprawki w swoim wyglądzie. Podeszłaś do niego, szybko całując go w policzek, po czym złapałaś go za rękę.
CZYTASZ
[🍷] 𝐏𝐚𝐬𝐬𝐨𝐚 𝐒𝐩𝐫𝐢𝐭𝐞; Bungou Stray Dogs PREFERENCJE
Разное❀ ₊⁻∘・ Now Playing: ❝I Write Sins Not Tragedies - Panic! at the Disco❞ [▶︎/❙❙/◼︎/⟳] 1:28 ⸠--❍-----⸡ 3:06 ,,Oh, well in fact Well, I'll look at it this way I mean, technically, our marriage is saved Well, this calls for a toast So pour the champagne...