„Amano" - zrecenzowała wildisthewind6

87 10 23
                                    

Tytuł: Amano
Autor: Paola-Vea
Rezenzentka: wildisthewind6

„Amano" od Paola-Vea to kolejna u tej pisarki praca zaangażowana społecznie, umieszczona w uniwersum, zwanym omegaverse*, lecz poruszająca powszechnie dostępne zagadnienia problematycznych relacji oraz polityki wewnątrz i międzypaństwowej, skoro cały kontynent jest mniej lub bardziej zaangażowany w wojnę albo chociaż nią zagrożony. Książka mocno psychologiczna, choć miejscami przygodowa i fantasy, zwłaszcza gdy mowa o magii leczniczej, dostępnej Omegom.

Tak się składa, że „Nadludzie" tej samej autorki, to wciąż jedna z moich ulubionych opowieści science fiction na Wattpadzie. Uważam ją za istną perełkę, tak fabularnie, jak i warsztatowo, oraz nie mogę się doczekać jej poprawionej/rozbudowanej wersji, bo bardzo na to zasługuje.

Z tym większym zaciekawieniem zgodziłam się przeczytać i napisać recenzję wcześniejszego opowiadania pióra Paoli, pod tytułem „Amano". Które to doświadczenie szybko okazało się mieć swoje zalety, ale i wady.

Mogłam dzięki niemu zaobserwować niewątpliwy rozwój umiejętności pisarskich u autorki, co sprawiło mi ogromną przyjemność. Jednak przekonałam się również, że poprzeczka oczekiwań wobec dzieł od Paoli zawisła już dla mnie dość wysoko.

A tymczasem dostałam pracę moim zdaniem trudniejszą w obiorze, z różnych względów. Nie tyle może treściowo – choć także, zwłaszcza biorąc pod uwagę nagromadzenie występowania toksycznych zachowań i relacji na populację bohaterów, czyli 9,5/10 – co pod względem konstrukcji fabuły oraz świata przedstawionego, a wreszcie samej organizacji tekstu.

Przez to wszystko zawsze już będę się zapewne zastanawiać, jak „Amano" mogłaby wyglądać, gdyby została napisana przez bardziej doświadczoną, a nie debiutującą z pełnowymiarową książką autorkę. Przez pisarkę nie tylko posiadającą mnóstwo ciekawych pomysłów fabularnych, ale także – co bardzo by się mogło przydać przy pisaniu tego typu dzieła – z obszerniejszym doświadczeniem życiowym i kapitałem kulturowym*.

Czyli na przykład z większą liczbą przeczytanych wartościowych lektur na koncie, a co za tym idzie, z lepiej ugruntowaną wiedzą z różnych ważnych dziedzin. Oraz, naturalnie, z bardziej rozwiniętym warsztatem pisarskim.

Jak również, oby, przynajmniej czasami bardziej skłonną, żeby ograniczyć swój apetyt na snucie aż tak dalece wielowątkowej historii, z tak licznymi bohaterami, jak ma to obecnie miejsce w „Amano". Na korzyść pogłębienia kilku wybranych wątków i portretów postaci oraz bogatszego opisu świata przedstawionego.

Obecnie mamy bowiem wiele wątków, niemal równie dużo tajemnic, drobiazgowe relacje na temat przeżyć i emocji rozlicznych, a jednak dość homogenicznych i przeważnie bardzo młodych bohaterów. Co z jednej strony podziwiam za rozmach i skuteczne żonglowanie przez Paolę całym tym bogactwem, ale z drugiej, czytając opowiadanie, czuję się tym wszystkim coraz bardziej przytłoczona i stawiam sobie pytanie, czy na pewno tędy droga. Do tego jednak wrócę w recenzji później.

Na razie pragnę wyraźnie podkreślić, nieco podobnie, jak w omówieniu „Nadludzi", że długo się zastanawiałam, z jakiego punktu widzenia powinnam wypowiedzieć się o „Amano". Dzieło to ma bowiem wiele zalet i jak na standardy Wattpada jest naprawdę w porządku, a już zwłaszcza dla miłośników Omegaverse, których tutaj nie brakuje.

Jednak „komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie"*. Dlatego po namyśle pozwolę sobie wskazać na różne, zasadne moim zdaniem kierunki dalszej pracy nad tekstem, nawet jeśli już w tej chwili charakteryzuje się on ogromnym, a nie do końca jeszcze wykorzystanym potencjałem, jak to u Paola-Vea bywa. I choć u mnie pozostawia to niedosyt, to daje też nadzieję oraz apetyt na więcej.

Recenzje Książek IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz