"Tildi | hobbit fanfiction" - zrecenzowała hoolywaater

68 7 4
                                    

Okładka do "Tildi | hobbit fanfiction" autorstwa janapiszes jest bardzo ładna. Choć prosta, przedstawia główną bohaterkę, czyli to, co najważniejsze i ma ładną czcionkę. Przyciąga wzrok oraz zachęca do spojrzenia, do środka. Jeżeli chodzi o opis to też dość interesujący, ponieważ człowiek zastanawia się w jaki sposób zostanie przedstawiona powieść skoro Tildi zwraca się do nas bezpośrednio.

Szczerze przyznam, że środek powieści mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się zdjęć i takiego bezpośredniego zwracania się do czytelnika. Myślałam, że będzie to płynna historia, bez żadnych wstawek. Do tego to bezpośrednie mówienie o filmie i książce. Tak naprawdę trudno mi wszystko ocenić, ponieważ nie wiem w jakiej kategorii na to spojrzeć.

P

rzede wszystkim zwróciłam uwagę na momentami niewłaściwy sposób zapis dialogów jak np. "- Tato! Wróciłeś! - zjechałam po poręczy i przytuliłam tatę.", a powinno być "- Tato! Wróciłeś! - Zjechałam po poręczy i przytuliłam tatę."czy też " - Zaraz, zaraz - Sigrid (...).", a prawidłowe jest "- Zaraz, zaraz. - Sigrid (...).". Do tego fajnie jakby wypowiedzi zaczynały się od półpauzy (–), a nie łącznika (-) bo jak sama nazwa wskazuje, pełni on inną funkcję. Często zdarzają się powtórzenia. "Gdy wybiegłam z domu, wszyscy byli już na ŁÓDCE, a most, obok którego stał nasz dom, płonął. Wskoczyłam do ŁÓDKI.".
Jako, że nie jest to w teorii błąd, wspomnę o tym w osobnym akapicie. Nie pasowało mi w całości dodawanie zdjęć. O ile w jakichś dodatkach typu "Galeria zdjęć" czy "Oto ja" było to dopuszczalne tak w opowieściach, gdzie mamy dużo wypowiedzi nie pasują one ani trochę. Historia staje się odrobinę kiczowata, a przynajmniej ja to tak odczułam. Być może większość się ze mną nie zgodzi. Do tego wytłumaczenie imienia Tildi pojawiło się w dwóch rozdziałach. No i ja rozumiem, że to ff i to inne czasy, gdzie są smoki itd, ale która awanturująca się osoby posłuchałabym jedenastoletniej dziewczynki i posłusznie opuściła miasto?

Jeżeli chodzi o Tildi, nie mogę jej zabrać tego, że była dzielna. Zachowywała się naprawdę bardzo bohatersko i chciała, by wszyscy uważali ją za dorosłą, więc tak też się zachowywała. Z czasem jednak zaczęło mi przeszkadzać to, że ma same pozytywne cechy i jedne, co jest negatywne to to, że się często złości. Stała się taką małą Mary Sue. Jej starsza siostra na widok orka jest przerażona, tymczasem mała dziewczynka (pomimo jej oburzenia, inaczej się jej określić nie da) odczuwa tylko odwagę i myśli logicznie. Do tego z łatwością zabija silniejsze i większe od siebie ogry... Powtarzam, rozumiem, że to inne czasy, ale nie mogłam się przełamać.

Tak naprawdę nie przywiązałam się do żadnego bohatera. Być może po prostu takie ff nie jest dla mnie, wolę bardziej wymagające historie. Plusem są krótkie rozdziały, ale poza tym nie widzę za dużo pozytywów. Najwyraźniej trzeba natrafić na odpowiednich czytelników, którzy docenią taką formę. Ja niestety do nich się nie zaliczam.
Recenzję napisała hoolywaater. Miłego dnia, skarby 💜

Recenzje Książek IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz