część 33

332 4 5
                                    

- Dawno się nie widzieliśmy, czemu się  do mnie odzywasz ? - Jimin,  od paru minut stał nad swoim byłym przyjacielem i przeglądał się mu z zaciekawieniem.

- Mam się cieszyć że  pojawiłeś  się w moim życiu od nowa ? Czy mogę już cie wyprosić  z domu? -zapytał.

- Okej, przepraszam. To były szkolne wygłupy- zaśmiał się dotykając  ramienia Jimin'a.

- Weź  te łapska  ode mnie.  I wyjdź z mojego domu. Nie jesteś tutaj milewidziany  -  cierpliwość   kończyła  się. Na tyle by mógł  posunąć się do rękoczynów.
Jimin spojrzał na swoją  córkę  i ukochanego który   przeglądał się temu co się działo  z  zaciśniętymi  piąstkami 

- Wiec  że  Min Yoongi zawsze pozostanie męską  dziwką.  I cie prędzej czy później zdradzi śmieciu i ten jebany bachor.  - Perfidnie parsknął  w twarz już dość zdenerwowanego jimina który chwycił go za koszulę  i wyniósł  za drzwi.

- Słuchaj mnie śmieciu,  w tym domu jest moja córka, może dla ciebie jest bachorem ale dla mnie jest całym światem,  więc jedno.  Teraz ci nie odpuszczę,  chociażbym  miał iść siedzieć  zajebie cie sukinsynu  -Krzyknął uderzając  byłego przyjaciela z pieści w twarz.

Nie próbował  się hamować.  Tu chodziło o jego córkę  I ukochanego.  Yoongi był dla niego wszystkim a przede wszystkim  ich  córka.  Którą musiała tego słuchać.

- Masz strzał,  tu ci mogę przyznać.  Ale nic ru po mnie. Jeszcze się spotkamy. A Yoongi będzie wił  pode mną  z rozkoszy.  -Krzyknął  nie zdawając  sobie sprawy iż właśnie w tym  momencie cierpliwość  Jimina spadła do zera.  Jimin nigdy nie używał swojego daru czym był czarny pad taekwondo.

Tym razem zamachnął  się i uderzył go  z prawej nogi w twarz. Użył każdej sztuczki na nim tej której uczył się walcząc  ma ringu  oraz na wszystkim co popadnie.

- Zgłoś  mnie, a  uwierz mi że  dopiszą  tobie. Za próbę molestowania śmieciu.   - Warknął  ciężko dysząc.

- Jimin? - jimin  Uniósł  głowę  a następnie  spojrzał na zaskoczonego Jin'a który pierwszy raz widział  swojego młodszego przyjaciela  w takiej furii.

- Jin? Co ty tutaj?

- Przyjechaliśmy w odwiedziny... widzieliśmy co się stało  wytłumaczysz nam dlaczego bijesz  Woon'a?
Czekaj Woon?  Co ty tu robisz ? -Krzyknął podchodząc  bliżej mężczyzn.

- Ja.... przy... on zaczął 

- Nie odzywaj się śmieciu,  wiesz doskonale że Jimin w szkole nie zrobił ci nic,  ani nie próbował  musiałeś go naprawdę mocno wkurwić  aby mógł cie w jakistam sposób  dotknąć.  Wiesz doskonale że muchy by nie skrzywdził  coś ty mu powiedział?

-Dwaj Bad boy'e ? Śmieszne- zaśmiał się wstając.  - powiedziałem mu tylko ze jego ukochany będzie ruchany w dupe przezemnie - zaśmiał się chytrze doprowadzając  Jimina  na ostatnią skalę wytrzymałości.

Wystarczył  kopniak  aby położyć  nie proszonego gościa na ziemie.

Zdenerowoqany Jimin zadzwonił na policję  tłumacząc  iż mężczyzną chciał dobrać się do tyłka jego ukochanemu. Bo gdyby nie patrzeć nieświadomie był świadkiem iż dosypywać  do kawy  tabletki. Ale nie wiedział jakie. Wyobraźnia  robiła swoje.

Wszystko działo się szybko,  sprawca został złapany a Jimin jak najszybciej wszedł do domu i wpadł jak burza do pokoju.

-Kurwa jebana mać... jebany śmieć  skurwiel pierdolony niech go jebią  tam w dupe  dziwka jebana kurwa mać.... cholernie pierdolony parafian skurwiel niedorozwój  pierdolony kutas z małym chujem!!!!!!! - krzyczał.

W tym samym czasie zmartwiony yoongi widząc stan swojego ukochanego  chciał pobiec do niego. Jednak ręka  którą chwyciła jego lewą  dłoń  zatrzymała go..

- Zostaw go.... on musi sam się uspokoić.

-dlaczego się wściekł i pobił... Woon'a? -zapytał przestraszony.  Co prawda jimin zainponował  mu swoją  waleczną  stroną  jednak że  widząc stan ukochanego nie może  przestać  wybijać   z głowy tych seksownych ruchów i  tych prężących  się mięśni.... migiem wyrwał  swoją  dłoń  po czym wbiegł  na górę.

Wchodząc  do pokoju zastał  przeklinającego  Jimina który  poprawiał  swoją  koszulę.  Dając powód do ponownych brudnych myśli Yoongiemu.

-Pomogę Ci skarbie ją zdjąć  -Warknął  niczym wygłodniały  wilk.

Popchnął  zdezorientowanego  ukochanego na łóżko  a następnie zawisł  nad nim.

-Skarbie.... pragnę cie nawet nie wiesz jak ! - Warknął  przegryzając  wargę młodszego.

- Nie mam ochoty - Mrugnął. Jednak można by rzec iż próbował skłamać.

Ręka  starszego dotknęła  przyrodzenia młodszego który aż pisnął. 

Odzież oby dwóch spragnionych siebie mężczyzn. Wylądowała  na podłodze.  A  przyrodzenie starszego zetknęła  się z wejściem do środka. 

Szybko oraz brutalnie młodszy został obrociomy na brzuch. Wykorzystując okazje wszedł w młodszego ukochanego a następnie  powoli  ale też  z rozkoszą  zaczął poruszać  się.

W pomieszczeniu było  słychać  ciężkie oddechy mężczyzn oraz uderzając się o siebie gołe ciała.

starszy chwycił młodszego za   włosy przy  tym  pociągając go mocno  do tyłu. 

Gdy Yoongi dostał twarz ukochanego na tacy, wbił się w  jego malinowe  usta.

-Rżnij mnie, tak mocno jak potrafisz - Zachęcił. 
Wiedział że daje starszemu pozwolenie na dziki seks z nim w roli głównej.

- Potrzebujesz tego skarbie ? Jesteś tego pewny ? - zapytał dysząc  prosto w usta młodszego.

-Bardzo.... zerżnij mnie tak jak nigdy - Mrugnął z większą  chęcią czucia bólu.

Dostał to co chciał,  dostał tak mocno jak było to możliwe.

Pół godziny później  obaj  kończyli zabawę,  stykając  się jeszcze bardziej swoimi członkami.

- Skarbie, tak bardzo ale to bardzo mocno cie kocham !!!!  ROZUMIESZ ? KOCHAM CIE ! -Krzyknął starszy.

-Ja....aaah ciebie też-Krzyknął   dochodząc.

Yoongi doszedł chwilę później  rozlewając  się w środku  ukochanego. Opadł  na klatkę  piersiową  Jimina a następnie  wbił się  w jego malinowe oraz bardzo mokre usta.

- Ja ciebie kocham jeszcze bardziej skarbie ... - Szepnął  próbując wstać.

- Nie mamy siły,  ten zajebisty seks wykończył nas obojga.  To było coś co zapamiętam  do końca naszego życia kochanie....

- Szef i jego podwładny- Szepnął.

-  a Boss and a Baby  to było to...

- Ale to ty jesteś dla mnie wszystkim kochanie -  Szepnął  ocierając  się lekko przyrodzeniem o  przyrodzenie młodszego..

-Zawsze będę cie kochać skarbie....  nigdy nie przestanę- Dokończył  całując małe ale smakowite usta starszego ukochanego .

- na zawsze kochanie.  - Ostatni buziak  skardziony przez starszego  był bardzo uczuciowy oraz pełnego miłości.

Min Jimin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz