**2dni później**
6:45
obudził mnie dźwięk budzika, wyłączyłam go i wstałam zobaczyałam że obok mnie nie ma nikogo co oznaczało że Alison już wstała, zeszłam z łóżka i podeszłam do szafy, wyciągnęłam czarną bluzę i jakieś spodnie, zeszłam do łazienki umyłam się i zęby, poszłam zobaczyć czy dziewczyna jest w kuchni i tak jak przepuszczałam była tam razem z Adrianem, zdziwił mnie fakt że tam jest-adrian co ty tu robisz?-zapytałam
-przyjechałem po was-uśmiechną się w moją stronę, podszedł i mnie przytulił
-dzięki-oddałam uścisk
-jennifer muszę ci powiedzieć ważną rzecz-powiedział podekscytowany-mam dziewczynę, zorbiłam wielkie oczy
-kto to?znam ją?-pytam
-i to bardzo dobrze ją znasz-mówi-to Klaudia
-japierdole serio!?-pytam szczęśliwa- wsumie co się pytam widać było wczoraj po was
chwilę później wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do szkoły, przekroczyliśmy bramę a ja poczułam jak jak moja dziewczyna łapie mnie za rękę, uśmiechnęłam się na ten czyn i ruszyliśmy dalej, podeszłam do szafki i wzięłam potrzebne książki, poczułam jak ktoś mnie przytula od tyłu już chciałam odepchnąć tą osobę ale poczułam te nieziemsko piękne perfumy, odwruciłam się i też ją przytuliłam
-idziemy?-pyta
-idź już ja zaraz przyjdę pójdę jeszcze do łazienki-daje jej całusa w policzek i odchodzę, widziałam jak idzie w stronę sali, weszłam do łazienki i zorbiłam to co miałam zrobić, umyłam ręce i wyszłam, usłyszałam dzwonek więc poszłam szybkim krokiem, zostałam wciagnięta do sali muzycznej a moje usta zostały zaatakowane przez usta blondynki, byłam w szoku ale z czasem zaczęłam oddawać pocałunki, podeszłam do drzwi i je zamknąłem a potem wruciłam do dziewczyny i zeszłam na jej szyję i zorbiłam kilka malinek
-p..posze-mruczy-z..zrób to bez g..gry wstępnej..-jęczy cicho
posłuchałam się jej i rękę skierowałam w stronę jej kobiecości, przejechałam ręką a ta jękneła mi w usta, ściągnęłam z niej bieliznę i włożyłam w nią dwa palce i szybko nimi ruszyłam, po nie długim czasie alioson osiągnęła szczyt, unormowaliśmy oddech i wyszliśmy z sali i poszliśmy na 2 lekcje...
CZYTASZ
nikt specjalny..a może jednak
Acción-znów mnie wykorzystałaś!-krzycze do telefonu -potraktowałaś mnie jak gówno to co się Dziwisz-mówi nie wzruszona -nic ci nie zorbiłam to że poszłam na papierosa to złe traktowanie?!-oddaje telefon Julce i odchodzę cała zapłakana to fragment tej ks...