.20.

91 3 0
                                    

gdy przyjechał mój kuzyn było po 17, zapakowaliśmy rzeczy z Julką i ruszyliśmy w dalszą drogę, gadaliśmy dużo a potem ja poszłam spać, na początku słyszałam jak rozmawiają w potem usnełam i w końcu mogłam odpocząć

po godzinie drugiej obudził mnie mój kuzyn że już jesteśmy, ja obudziłam Julkę wzięliśmy rzeczy i weszliśmy do domu mojich kuzynów

był to dość duży dom na poboczach, mieszkało tam dwóch mojich kuzynów, Diego miał żonę i dwójkę dzieci a Daniel miał 19 i miał dziewczynę z którą co narazie nie mieszkał ale za to miał psa, charta, weszliśmy do domu i odrazu było słychać głos żony Diego, jest ona z Polski ale wyprowadziła się tu dla mojego kuzyna

-jennifer jak miło że jesteś-mówi oliwka i mnie przytula-na ile zostajesz?-pyta

-możliwe że do końca swoich dni-mówię i oddaje uścisk-oliwia to jest Jula moja- nienawidziłam co powiedzieć, znaczy się zaledwie kilka godzin

-jej dzuewczyna-zaszokowało mnie

-a ty co wstydzisz się takiej piękność- zaśmiał się mój kuzyn

-nie, nie po prostu jestem zmęczona- mówie i ziewam

-to weźcie rzeczy i chodźcie zaprowadzę was do pokoju-idzie po schodach Oliwia

zaprowadziła nas do pokoju i zostawiła nas, pokój był dość duży, po prawej stronie stało wielkie łóżko, obok stała szafka, a koło okna była wielka szafa i do tego jeszcze łazienka, rozpakowałam kilka ciuchów, gdy wszystko było zrobione, weszłam do łazienki i się umyłam, wyszłam z pod prysznica, wytarłam się i ubrałam w piżamę, wyszłam z łazienki i położyłam się na łóżku, odpaliłam telefon i odrazu zobaczyałam sms'y od Klaudii ,Adriana ,Adama i mojej mamy, ale żadnego od Alison, posmutniałam trochę i odzcytałam wiadomości

od mamita:
gdzie ty jesteś!?
wracaj do domu!

martwię się

odpisz mi do cholery

Jennifer!

nie odpisałam weszłam w wiadomości z Klaudią

od klaudia⊂⁠(⁠(⁠・⁠▽⁠・⁠)⁠)⁠⊃:
Jennifer gdzie ty jesteś
każdy cię szuka
wruć do nas proszę
gdziekolwiek jesteś wruć

do Klaudia⊂⁠(⁠(⁠・⁠▽⁠・⁠)⁠)⁠⊃:
jestem w innym kraju
przepraszam nie wruce
zanieś moje książki do szkoły i
mnie nie szukajcie
i nic nie mów mojej mamie

od klaudia⊂⁠(⁠(⁠・⁠▽⁠・⁠)⁠)⁠⊃:
jak to w innym kraju?!
gdzie?!
zaniosę bo wiem że nie wrucisz
ale Powidz mi chociaż gdzie jesteś i z kim

do Klaudia⊂⁠(⁠(⁠・⁠▽⁠・⁠)⁠)⁠⊃:
jetsem w Hiszpanii u kuzynów
jestem z kuzynami i Julką nic
wiecej nie powiem

weszłam w wiadomości z Adrianem, przepraszał mnie pytał gdzie jestem ale nie odpisłam, nie chce mu przebaczać, co go do tego skłoniło żeby ją pocałować

do pokoju weszła Julka i usiadła na łóżku, popatrzała na mnie ze zmartwieniem

-co się stało?-pyta

-nic naprawdę nie masz co się przejmować-uśmiecham się lekko i przykrywam się kołdrą, nagle słyszę jak ktoś z całych sił otwiera drzwi a w nich staje Daniel, wstaje z łóżka i biegnę go przytulić, chłopak oddaje uścisk i szepta

-Te extrañé(tęskniłem za tobą)

-yo tambien te sigo(ja za tobą też)- odpowiadam mu

odsuwam go lekko od siebie i się uśmiecham, po chwili usłyszałam jak przybiega jego pies, kucam i zaczynam go głaskać, wstaje i patrzę na Julkę

-to jest Julka moja dziewczyna-głupio mi tak mówić skoro niedawno zostałam zdradzona

-Encantado de conocerlo(miło mi cię poznać)- mówi po hiszpańsku sprawdzając czy ,,moja dzieczyna,, też umie

-Hola encantado de conocerte(cześć mi też miło cię poznać)- zaskakuje go to ale potem się uśmiecha

-jak fajnie że umiesz hiszpański- uśmiecha się-jestem Daniel- poprawia włosy

-julia jak już mówiła jannifer-odpowida

siedzieliśmy jeszcze chwilę z mojim kuzynem a potem on poszedł do siebie a my poszliśmy spać....

nikt specjalny..a może jednakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz