.23.

82 2 0
                                    

gdy odzyskałam i rozejrzałam się po sali zrozumiałam że jestem w szpitalu, wystraszyłam się a moje serce zaczęło być coraz szybciej

-co się stało?dlaczego tu jestem?czy ja napewno dalej życie?- zadawałam sama sobie pytania ale w końcu mój wzrok skierował się na osobę która ściskała moją rękę, zobaczyałam Julkę, była cała zapłakana

-ej już dobrze?-mówię do niej zachrypniętym głosem-żyje przecież

-ale mogłaś nie żyć mało brakowało-łza spłynęła po jej policzku-jak by jechał szybciej mogła byś umrzeć-szlocha

-już spokojnie-szpcze do niej, gdy drzwi się otworzyły wszedł lekarz odziwo był Polakiem

-dzień dobry jak się czujesz?-pyta

-dobrze, może wiedzieć czy coś poważnego mi jest i kiedy będę mogła wyjść-dopytuje

-pani narzeczona nic nie mówiła?-zrobiłam wielkie oczy

-moja c..-nie dokonczyłam bo zostałam uszczypnięta w rękę-a moja narzeczona julka-zmieszałam się-nic nie mówiła

-no to ma pani złamaną nogę i wyjdze pani za tydzień po założeniu gipsu i obserwacjach-przytaknełam głową a lekarz wyszedł

-chyba mam problemy z pamięcią-
chichotam

-co?jak to?-przeraziła się

- po prostu nie pamiętam naszych oświadczyn-śmije się a dziewczyna razem ze mną-ile ja tu leżę-pytam

-troche długo bo aż 2 tygodnie-mówi smutnym głosem

-o kurde-nagle słyszę jak ktoś wbiega do sali

-japierdole stara nic ci nie jest?!-krzyczy a ja się uśmiecham-i co szczerzysz ten ryj

-tęskniłam zjebie-chichocze- wogule Klaudia co ty tu robisz

-ona po mnie zadziwniła tydzień temu więc przyleciałam i zatrzymałam się w hotelu

-tylko ty przyleciałaś?-dopytuje

-heh..no wieszzz-do pomieszczenia wszedł on....

nikt specjalny..a może jednakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz