Part 1

1.3K 28 120
                                    

Znowu to robiłam, chociaż obiecałam samej sobie że nigdy nie wrócę do Paryża. A jednak siedziałam teraz w samolocie gapiąc się w piękny widok za oknem. Co ja robię? Zadawałam sobie to pytanie odkąd za namową brata i przyjaciela zgodziłam się lecieć do stolicy Francji. Cóż, niestety już nie da się zawrócić. Po prawie dwóch godzinach lotu w końcu mogłam wyjść z tej latającej puszki. Po odebraniu bagażu napisałam wiadomość do mojego przyjaciela z pytaniem gdzie jest.

- No witam piękną panią- usłyszałam za sobą, przez co gwałtownie się odwróciłam.

-KYLIAN!- rzuciłam mu się w ramiona a on szybko odwzajemnił uścisk i cicho się zaśmiał. Był ubrany cały na czarno. Miał też czapkę i okulary, żeby nikt go nie rozpoznał.

-O wow chyba urosłaś jakieś pół centymetra!- zapomniałam dodać ,że Kylian uwielbiał się śmiać z mojego wzrostu który wynosił równe 158. Oderwałam się od niego po czym wbiłam mu palce pomiędzy żebra - AU! POWALIŁO CIĘ ZOŁZO?- krzyknął tak głośno , że każdy na nas spojrzał. Już wymyślałam różne sposoby na jego śmierć , ale on nagle wziął moją walizkę, złapał mnie za nadgarstek i zaczął biec w stronę wyjścia. Z perspektywy osób trzecich musiało to wyglądać nieco dziwnie...

Kiedy byliśmy już w aucie zaczęliśmy jakby nigdy nic rozmawiać o wszystkim i niczym.

-Nel...- powiedział niepewnie kiedy byliśmy już niedaleko jego domu, ale mieliśmy jeszcze czas aby skręcić w ulice prowadzącą prosto na stadion PSG.- tak sobie pomyślałem, że może pojechałabyś ze mną na tre...- nie dokończył bo od razu mu przerwałam.

- Nie ma mowy, że pojadę z tobą na trening.

-NEL BŁAGAM CIĘ! CHŁOPAKI MNIE ZABIJĄ JAK CIĘ TAM NIE PRZYPROWADZE! CZEKAJĄ TAM NA CIEBIE JAK GŁODNE WILKI NA OWCE!- krzyknął zdesperowany chłopak, a ja zaczęłam dusić się śmiechem z jego porównania. Jednak jak szybko zaczęłam się śmiać tak też szybko skończyłam przez jedno zdanie. - prędzej czy później zobaczysz się z Neymarem.

Spojrzałam na niego morderczym wzrokiem, a on tylko wzruszył ramionami. Wzięłam głęboki wdech i wydech a następnie zaczęłam mówić.

-Posłuchaj, jeśli się postaram to go uniknę, a dobrze wiesz, że tego chcę najbardziej.- powiedziałam poważnie.

Do końca drogi się nie odzywaliśmy. Neymar da Silva Santos Júnior. Osoba która mnie zraniła i najchętniej wyrzuciłabym go z głowy, ale nie mogę. Kiedy mieszkałam z moim bratem  w Brazylii on mieszkał naprzeciwko nas. Często rozmawialiśmy, a potem ta relacja przerodziła się w coś więcej. Długo ze sobą chodziliśmy. A tak dokładniej rok później od kiedy został piłkarzem FC Barcelony. Pamiętam to bardzo dokładnie. On miał wtedy 22 lat, a ja 20. Byłam u niego w odwiedzinach i wtedy wyznał mi co czuje. Ja też od długiego czasu darzyłam go głębszym uczuciem, dlatego zaczęliśmy być parą. PRZEPROWADZIŁAM SIĘ NAWET DO NIEGO DO HISZPANI Z BRAZYLII I ZOSTAWIŁAM RAPHINHE! MOJEGO BRACISZKA! Kilka lat później dołączył do PSG, a ja przeprowadziłam się z nim do pięknego Paryża. Niestety, najwidoczniej mu nie wystarczałam więc 2021 roku dopuścił się zdrady, jeśli dobrze pamiętam, z Bruną Biancardi. Nawet nie próbował się wtedy wytłumaczyć więc ja wróciłam do Hiszpanii. Teraz jest 2023 a ja, mimo, że każdemu wmawiam, że jest inaczej ciągle nie pozbierałam się po jego zdradzie. Dlatego tak bardzo nie chce go widzieć.

-Haaloooo - machnął mi przed twarzą ręką Kylian - Nel Belloli.

Na swoje imię i nazwisko jakby ocknęłam się z transu. Spojrzałam na niego i podarowałam  najprawdziwszy uśmiech, na jaki było mnie w tym momencie stać, następnie wyszłam z auta, gdyż byliśmy już na miejscu. Chłopak widział, że coś jest nie tak ale chyba postanowił oszczędzić komentarzy. 

- Witaj w moich skromnych progach Nelciu - powiedział i uśmiechnął się do mnie promiennie.


WITAJCIE!

No to to jest 1 rozdział. Mam nadzieje, że wam się spodoba, a jeśli są jakieś niedociągnięcia to piszcie. No i wiem, że trch krótki ale zobaczycie jeszcze się rozkręcę.

Bajooo <33





Freefall - Neymar Jr.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz