Part 19 (koniec)

561 17 337
                                    

Mijały dni. Nic się nie zmieniało. Pracowałam, spędzałam czas z Neymarem, rozmawiałam z chłopakami i oglądałam seriale.

Dzisiaj wybija równy tydzień od kąt pierwszy raz byłam w swojej pracy.

-Oh, Nel dzień dobry! - przywitała się ze mną moja szefowa, kiedy podjechałam pod budynek moim zielonym lamborghini które kupiłam dokładnie dwa dni temu.

-Dzień dobry! - również się przywitałam i przytuliłam na powitanie.

-Mam do ciebie prośbę . - powiedziała od razu, gdy weszłyśmy szybkim krokiem do pomieszczenia, gdzie robię zdjęcia.

-Tak? - spojrzałam na nią siadając za biurkiem.

-Wiem, że miałaś dzisiaj skończyć o 17, ale mogłabyś zostać i zrobić zdjęcia jeszcze dwóm osobą?. - zadała pytanie z nadzieją.

Miałam iść na imprezę z Ney' em o 19. Skończę pewnie o jakiejś 20. Trudno tą jedną imprezę sobie odpuszczę.

-W porządku. - kiwnęłam głową na potwierdzenia swoich słów i posłałam uśmiech.

- Dziękuję. - odetchnęła i wyszła z pomieszczenia.

Wyjęłam telefon z kieszeni spodni i zadzwoniłam do mojego chłopaka.

-Taaak? - usłyszałam w słuchawce zaspany głos.

-Nie idę dzisiaj na tą imprezę, bo będę robić zdjęcia dwóm dodatkowym klientom. - odparłam na jednym wdechu.

-Ja pierdziele Nel. - czułam jak moje ciało się spina. - No okej. Ale ja mogę pójść nie?.

-Jasne po co pytasz?. - odpowiedziałam zaskoczona jego pytaniem.

-No nie wiem tak, żeby ci to nie przeszkadzało, że pójdę bez ciebie.

-Ney ufam ci. - wywróciłam oczami.

-No tak tak wiem. Dobra to papa miłej pracy!. - nie dał mi nic odpowiedzieć, bo się rozłączył.

Odłożyłam telefon, westchnęłam głośno i przetarłam twarz dłońmi.

Przez następne kilka godzin robiłam masę różnych zdjęć. Do domu wróciłam o 21. Od razu podreptałam wziąć szybki prysznic, przebrać się w piżamę i pójść spać. Kiedy rzuciłam się na łóżko napisałam szybko wiadomość do brata i próbowałam zasnąć. Na marne jednak.

Po jakiś 30 minutach przekręcania się z boku na bok w końcu odpuściłam i wzięłam telefon do ręki. Oglądałam różne relacje na instagramie, aż w końcu zobaczyłam jedną która szczególnie zwróciła moją uwagę. Achraf był na imprezie z Neymarem. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Brazylijczyk stał, rozmawiał i śmiał się z pierdzieloną Bruną Biancardi.

Od razu do niego nadzwoniłam. Nie odbierał. Z tego wszystkiego wstałam i zaczęłam obgryzać paznokcie.

-Spokojnie Nel. Przecież cię nie zdradzi ani nic ufasz mu tak?. - uspokajałam samą siebie przy okazji dzwoniąc do przyczyny mojego stresu. Niestety dalej nie odbierał, lecz ja się nie poddawałam dlatego zadzwoniłam do Achrafa który prawie zawsze odbiera.

-Halo? - krzyknął, a w tle było słychać jakieś latynowskie piosenki.

-Hej jest może gdzieś niedaleko ciebie Neymar? - zapytałam siadając na łóżku.

-Hmm - ucichł na chwilę. - Nie, przed chwilą gdzieś poszedł.

-Z kim?! - znowu wstałam.

Freefall - Neymar Jr.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz