Part 4

757 23 128
                                    


Była jakaś 8, a ja bałam się wstać i iść do mojego tymczasowego pokoju. Co to miało znaczyć to w nocy? Czy go resztki rozumu opuściły? Westchnęłam głośno po czym po raz setny odświeżyłam główną stronę na instagramie.

-Nel? co ty tu robisz?

Gdy usłyszałam głos Kyliana nie wiadomo czemu nagle pośpiesznie wstałam. Chłopak przypatrywał mi się z zaciekawieniem. Gdy opowiedziałam mu sytuacje która zdarzyła się kilka godzin wcześniej, ten wybuchnął śmiechem.

-To nie jest śmieszne!- krzyknęłam na niego po czym uderzyłam w tył  głowy.

- Oj El, El... jest śmieszne - ledwo to powiedział, a gdy tylko mu się udało złapał się za brzuch, który zapewne bolał go od śmiania się. Mimo tego, uśmiechnęłam się za zdrobnienie mojego imienia, którego używa tak rzadko.

-Jesteś nienormalny - mruknęłam - a teraz idź i go wygoń bo ja nie zamierzam tam iść i brać moich rzeczy kiedy on śpi.- dodałam poważnym tonem.

-No dobra...- uspokoił się trochę i zaczął w miarę normalnie mówić - ale mam do ciebie prośbę...no wiesz coś za coś.

- Hm?- mruknęłam wyjmując z lodówki składniki na szakszuke.

-Wiem, że przyjechałaś tu na wakacje...- zaczął bawić się nerwowo palcami.- ale może porobiłabyś mi dzisiaj jakieś zdjęcia. No bo ty robisz zawsze najładniejsze.

Przysłuchiwałam mu się z uśmiechem i robiłam śniadanie. Kochałam moją pracę więc nawet jeśli ktoś znajomy prosił mnie o zrobienie zdjęć podczas mojego wolnego, praktycznie zawsze się zgadzałam.

- Oczywiście Kyky, że zrobię Ci zdjęcia.- powiedziałam mu nie odrywając wzroku od patelni- A co do tego treningu to w sumie mogę iść - dopiero teraz na niego spojrzałam- no bo kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.

- Jezu Nel jesteś najlepsza - podszedł i mnie przytulił.

Od razu odwzajemniłam uścisk. Kylian to (po Raphu) zdecydowanie mój najlepszy przyjaciel. Tylko on i mój brat znali szczegóły zerwania mojego i Neymara. Zawsze mimo wszystko mnie wspierał. I chociaż Neymar to jego przyjaciel to nie odwrócił się ode mnie. Zawsze będę mu wdzięczna, że mnie nie zostawił.

-No dobra młody, idź budzić tego paszczura a ja dokańczam to jedzenie.-  powiedziałam ale po chwili usłyszałam kroki.

- Nawet nie musiałem się ruszać z miejsca.- szepnął mi koło ucha.

- Dzień dobry - powiedział Neymar z chrypką siadając przy stole. 

-Jak się spało na moim łóżku? - spytałam poważnie.

- Lepiej by było gdybyś spała na nim razem ze mną.

Kylian aż wypluł wodę którą przed chwilą sobie nalał. Nie dziwię mu się. Patrzyłam zdezorientowana na tego karalucha po czym z lekką złością zadałam kolejne pytanie.

- Hmm jak myślisz co by powiedziała...- zapomniałam jak ma na imię- twoja dziewczyna gdyby dowiedziała się co mówisz?

Tyle wystarczyło, żeby się zamknął.

1:0 Neymarku.

-Hmm jak myślisz co by powiedział... - zaciął się w tym samym momencie co ja- twój brat gdyby dowiedział się, że dalej brzydzisz się swojego ciała?

No to jednak remis

-Co masz na myśli?- no to udajemy, że nic nie wiemy.

Kylian tylko jak zwykle przyglądał nam się z boku i nic nie mówił.

Freefall - Neymar Jr.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz