Part 18

394 10 153
                                    

-JAK MOGŁAŚ ZAPOMNIEĆ O PIERWSZYM DNIU W NOWEJ PRACY?! - krzyknął Kylian, kiedy wparowałam do swojego tymczasowego pokoju w poszukiwaniu jakiś ubrań.

O tym, że mam dziś już dzień w pracy przypomniał mi budzik dzwoniący o 6. Przez 20 minut się zastanawiałam po co on był, aż nagle mnie olśniło. Ubraliśmy się z Ney' em tylko w jakieś dresy i prędko pojechaliśmy do rezydecji Kyliana w której miałam wszystkie ubrania. Jest 7, a ja mam być tam o 9.

-No nie wiem nie wiem. Odejdź - odepchnęłam go ręka, gdyż blokował mi wejście do łazienki.

Zamknęłam się, rozebrałam i szybko wykąpałam. Po kąpieli ubrałam czarne cargo, takiego samego koloru bluzę rozpinaną i białe body z długim rękawem. Lekko się pomalowałam i wyprostowałam włosy. Gdy wyszłam z pomieszczenia była równa ósma. Usłyszałam jakieś ciche rozmowy w kuchni więc właśnie tam się udałam.

Kiedy mój przyjaciel mnie zauważył automatycznie ucichł, lecz po chwili spojrzał na mojego chłopaka morderczym wzrokiem i powiedział:

-Pamiętaj o czym rozmawialiśmy.

Neymar mruknął tylko coś niezrozumiale i wyszeptał, żebyśmy już poszli. Posłusznie podreptałam do wyjścia, a przy nim ubrałam czarne Jordany. Po chwili siedziałam już w czarnym porsche zmierzając w stronę dużego studia w centrum Paryża.

-Dziękuję - powiedziałam, gdy byliśmy już obok budynku - kocham cię do zobaczenia później - dodałam i pocałowałam Brazylijczyka w policzek.

-Pa. - mruknął niezadowolony.

-Ej co się stało? - spytałam dotykając jego dłoni.

Mężczyzna westchnął i popatrzył na mnie. Od razu w oczy rzuciła mi się mała blizna na brwi, która została po kłótniach z chłopaki z drużyny.

-Nic po prostu dziś mam chyba gorszy dzień to tyle. - uśmiechnął się smutno i odwrócił wzrok.

-Ney... - chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale chłopak mi przerwał.

-Idź już, bo się spóźnisz. Nic mi nie jest. - pocałował mnie w czoło, a po chwili dopowiedział - ja też cię kocham... pamiętaj, żeby coś zjeść.

Uśmiechnęłam się do niego i wyszłam z auta. Od razu poszłam w stronę drzwi które pchnęłam, aby wejść do środka.

-No dzień dobry! - przywitała mnie moja nowa szefowa. Była.. Piękna. Miała blond włosy, takie do pasa, niebieskie oczy, i była o wiele wyższa ode mnie - Madeleine. - wyciągnęła w moją stronę rękę z tatuażem i sporym pierścionkiem na palcu.

-Nel - również posłałam jej uśmiech i również uścisnęłam dłoń.

Spojrzała na swój złoty zegarek który miała na nadgarstku i rzekła:

-Pierwszą klientkę masz dopiero za dwadzieścia minut, wszystkie rzeczy masz rozłożone w studiu, więc masz kilka minut na zapoznanie się z otoczeniem. Chodź zaprowadzę cię w miejsce gdzie będziesz pracować.

Kiwnęłam głową na znak, że rozumiem i poszłam za Madeleine.

-To tutaj - nie odrywała ode mnie wzroku - mam nadzieję, że miło będzie Ci się z nami pracowało. Jeśli nie będzie Ci coś pasowało, od razu mów. Powodzenia - znów posłała mi swój czarujący uśmiech i wyszła. Przez chwilę można było usłyszeć jeszcze stukot jej szpilek.

Westchnęłam i rozejrzałam się po ogromnym pomieszczeniu. Rzeczywiście wszystko było już przygotowane. Dotknęłam nowiusieńkiego aparatu, a po chwili usiadłam na fotelu za biurkiem, które jak zgaduje należało wyłącznie do mnie. Stwierdziłam, że odpalę instagrama. Jak pomyślałam tak zrobiłam. Po chwili oglądałam już różne relacje, aż nagle wyświetliła mi się relacja Ferrana na której było czarne tło i napis,, każdy może zdradzić każdego"

Freefall - Neymar Jr.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz