Sunghoon nie chciał im przeszkadzać, więc po prostu poprosił o spotkanie Sunoo. Musiał się czymś zająć, by nie myśleć o swoim przyjacielu, przytulającym jego dziewczynę.Jakiś dziwny niepokój ogarniał go od środka i czuł, że nie powinien stąd iść, ale wyglądał jak szpieg, a przecież nie o to mu chodziło.
Wysłał Somi wiadomość, by poinformować ją, że jednak nie da rady się dzisiaj spotkać i że bardzo ją przeprasza oraz, że jej to wynagrodzi.
Dziewczyna słysząc dzwięk telefonu odsunęła się od Jake'a i od razu przeczytała wiadomość od Hoona.
- Stało się coś? - zapytał zmartwiony.
Somi otarła policzki i pociągnęła nosem.
- Sunghoon napisał, że jednak nie może się dzisiaj ze mną spotkać. - oznajmiła.
Jake rozejrzał się wokoło w poszukiwaniu przyjaciela, który jeszcze niedawno tam stał, jednak chłopaka już nie było. Weschnął cicho.
- Masz jakieś inne plany oprócz tego? - zapytał - Chciałabyś pójść ze mną do studia i potowarzyszyć podczas sesji?
Somi zgodziła się. I tak nie miała lepszego zajęcia na ten dzień. Źle jej było z faktem, że ten dzień spędzi lekko inaczej niż na początku planowała, w dodatku z Jake'iem, a tego się najmniej spodziewała.
❀❀❀
Sunghoon dotarł do pizzerii, w której był umówiony z przyjaciółmi. Zdziwili się, gdy przyszedł tam sam, bez swojej dziewczyny, w dodatku sam Sunghoon nie wyglądał najlepiej.
Chłopak usiadł przy stole, który zajął wcześniej Sunoo i zajął się przeglądaniem karty z jedzeniem.
- Gdzie jest Somi? - spytał jego przyjaciel.
Yeji zmartwiona przyglądała się chłopakowi. Dawno nie widziała go w takim stanie. Wyraźnie coś się stało. Park podniósł wzrok znad karty na siedzącego na przeciwko Sunoo i westchnął głeboko.
- Nie wiem.
- Pokłóciliście się? - dopytywał. Jisu w końcu połączyła fakty i zrozumiała o co mogło chodzić ich przyjacielowi.
- Ogarnij się, Sunghoon! - krzyknęła, zwracając przy tym na siebie uwagę połowy pizzerii. Yeji aż podskoczyła na krześle. - Czy to nie aby przypadkiem był twój pomysł, żeby ich pogodzić? - Yeji nie odezwała się ani słowem, jednak gdy usłyszała Jisu, domyśliła się że chodzi o Somi i Jake'a. Poklepała przyjaciela po ramieniu i zaśmiała się.
- Daj spokój, przecież to twoja dziewczyna, trochę zaufania.
- Wiesz, myślałem że to dobry pomysł. Widziałem jak to przeżywa, ale nie myślalem że ja będę się przez to tak czuć. - chłopak zaśmiał się
CZYTASZ
Just A Little Bit ✔
FanfictionJake dziękował losowi, że był na tyle upartym dzieciakiem, by jego rodzice w końcu pozwolili mu zostać w Korei i mieszkać pod dachem jego przyjaciółki - Somi. Dorastał jednak ze świadomością, że pewnego dnia będzie musiał wszystko zostawić w Korei...