❀ chapter 2 ❀

119 15 8
                                    

          Somi nie lubiła się kłócić, a tym bardziej z Jake'iem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

          Somi nie lubiła się kłócić, a tym bardziej z Jake'iem. Nie działo się to często, ale kiedy już się sprzeczali, zazwyczaj oboje kończyli z płaczem i tak było także tym razem. Jeon czuła, że musi to wyjaśnić z nim, ale bała się po raz kolejny zaczynać tego tematu. Wczoraj Jake nie odezwał się do niej już ani słowem, a na śniadanie nie wyszedł z pokoju. Było to niepokojące, biorąc pod uwagę, że Sunghoon miał go dzisiaj odwiedzić.

          Miała wrażenie, że przywołała go myślami, kiedy chłopak chwilę pózniej wszedł do domu z pizzą w ręku. Somi szykowała właśnie obiad i nie ukrywała zawodu. Miała nadzieję, że uda jej się porozmawiać z Jake'iem nim jej mama wróci z pracy.

- Jesteś sama? - zapytał zdziwiony Sunghoon - Jake nadal się do ciebie nie odezwał? - Somi zapomniała, że chłopak ze wszystkiego zwierza się swojemu przyjacielowi tak jak i ona Jisu. Przytaknęła smutno.

- Miałam nadzieję, że ugotuję obiad i uda mi się z nim to wyjaśnić, ale szybko zgasiłeś moją nadzieję, kiedy zobaczyłam cię na progu z pizzą. - przyznała, wzdychając ciężko - Jake jest u siebie . - dodała, jednak Sunghoon usiadł przy stole w kuchni, kładąc pizzę przed sobą

- Poczęstuj się.

          Somi bez wahania wzięła kawałek dla siebie.

- Mój przyjacielu, pizza czeka i powoli zaczyna znikać!

          Krzyknął Park, odwracając głowę w kierunku pokoju Jake'a, jakby wiedział, że to zadziała. Oczywiście nie mylił się, a Jake szybko zjawił sie w kuchni i porwał kawalek pizzy. Somi zaśmiała się.

- Chciałam zrobić twoje ulubione pieczone bataty, ale Sunghoon mnie wyprzedził i przyniósł pizzę. - przyznała, jednak Jake nie odezwał się ani słowem. Somi była głupia, myśląc że nagle bedą udawać, iż wszystko jest okej.

- Chodźmy. - zwrócił się do Sunghoona - Kupiłem już bilety na seans.

          Somi znów posmutniała. Była zła na siebie za tą kłótnię z chłopakiem, ale tak samo jak on, miała prawo się zezłościć. Chciała jednak to wyjaśnić, a Jake nie chciał jej słuchać. Kiedy przyjaciele wyszli, ona wróciła do przygotowywania obiadu. Może przynajmniej jej mama na tym skorzysta, kiedy wróci zmęczona z pracy.

          Jeon nie mogła przestać myśleć o kłotni z Jake'iem i dodatkowo, przez niego myślała o sytuacji, o której oboje mieli zapomnieć.

          Rok temu: Jake poprosił ją, żeby poszła z nim na urodziny Sunghoona. Sunoo zaprosil wtedy Jisu, więc zaryzykował i zaprosił Somi. Nie wiedział jeszcze wtedy, że jego przyjaciólka podobała się Sunghoonowi. Chłopak dopiero po jakimś czasie to przyznał, ale było trochę za późno, bo Jake nie mógł cofnąć już czasu.

          Mimo, że nie byli jeszcze pełnoletni, rodzice Sunghoona pozwolili synowi, by zaprosił przyjaciół na imprezę do klubu i tam świętował swoje urodziny. Somi porwała więc Jake'a do tańca, kiedy zobaczyła że ten tylko siedzi i rozmawia z przyjaciółmi. Chłopak nie mógł oderwać od niej wzroku. Wyglądała nieziemsko w swojej ulubionej sukience i kręconych blond włosach.

Just A Little Bit ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz