20

147 6 7
                                    

Time Skip

Thorin wyskoczył z kozła zabijając orków, tak samo jak pozostali, a ja razem z nimi mimo że noga dawała o sobie znać. Gdy nie widzieliśmy już żadnych orków spojrzeliśmy po sobie, a syn Thraina podszedł do krawędzi by spojrzeć w miejsce gdzie powinien być Azog

-Pusto- oznajmił, więc kulejąc podeszłam do niego by sama zobaczyć

-Azog chyba uciekł?- bardziej zapytał niż stwierdził Kili, ale ja czułam że gdzieś tu jest

-Nie- powiedziałam pewnie

-Fili, weź brata sprawdzicie wieże, nie rzucajcie się w oczy, jeśli ktoś tam jest meldujcie, sami nie walczcie- powiedział Thorin do siostrzeńców

-Mamy towarzystwo- zauważył Dwalin

-Goblińscy najemnicy, najwyżej stu- powiedziałam wyciągając miecz i kolejny sztylet, bo tamten mi przepadł

-Zajmiemy się nimi, ruszajcie- rozkazał

-Uważajcie na siebie- poprosiłam ich jeszcze i odbiegli

-Dasz radę walczyć?- zapytał tym razem mnie

-Tak łatwo mnie nie pokonają- zapewniłam w momencie gdy dobiegli do nas i zaczęłam atakować jednego za drugim, ramię w ramię z Thorinem i Dwalinem. Gdy pokonaliśmy już wszystkich zaczęliśmy się rozglądać w poszukiwaniu Azoga, w międzyczasie zawiązałam czymś ranę by nie krwawiła

-Gdzie to orkowe ścierwo?- zastanawiał się na głos Thorin

-Thorinie- usłyszałam za sobą i odwróciłam się widząc hobbita

-Bilbo- powiedziałam równo z Thorinem z uśmiechem, który znikł po słowach włamywacza

-Musicie uciekać, Azog ma drugą armię, która idzie z północy, wieża zaraz będzie otoczona- ostrzegł próbując złapać oddech

-Jesteśmy blisko on tam jest- zauważył Dwalin chcąc już iść ale zatrzymał go król mówiąc coś do niego, natomiast ja miałam tylko jedno w głowie

-Kili, Fili- powiedziałam przerażona patrząc na wieżę

-Idź po braci, zabijemy go kiedy indziej- zwrócił się do Dwalina i podszedł do mnie. Nagle zobaczyłam światło w wieży i moje serce zaczęło bić 100 razy szybciej, przez co złapałam Thorina za rękę ściskając ją mocno. Moim oczom ukazał się Azog, który ciągnął za sobą Filiego, zaczęłam biec a za mną pozostali i stanęłam dopiero przy krawędzi klifu, w momencie gdy Azog podniósł Filiego do góry

-Najpierw zginie on, potem jego brat a na końcu ty Dębowa Tarczo- usłyszałam jego głos, a w oczach stanęły mi łzy- Ty umrzesz ostatni- zapewni, przez co jak było to możliwe ścisnęłam rękę Thorina jeszcze mocniej

-Uciekajcie!!!!- krzyknął Fili, a dosłownie sekundę później Azog wbił mu miecz w plecy, krzyknęłam czując jak moje serce przestałe bić

-Fili!!!!!- krzyknęłam z rozpaczy, nie potrafiąc odwrócić wzroku

-To koniec waszego parszywego rodu!- powiedział Azog wypuszczając ciało w dół, a ja patrzyłam jak upada nie mogąc nic zrobić. Czułam jak Thorin prawie krzyknął, jak go to zabolało

-Kili!- krzyknęliśmy wspólnie i nie puszczając swoich dłoni pobiegliśmy, by uratować młodszego z braci, nawet nie czułam już bólu w nodze, ale w sercu po śmierci przyjaciela.

-Thorinie, Ellen- usłyszałam Dwalina i jego kroki za nami ale miałam to gdzieś- Nie- powiedział jeszcze biegnąc za nami. Biegliśmy coraz szybciej do momentu gdy z wieży nie skoczył na nas Azog, Thorin mnie odepchnął i zablokował jego atak

Hobbit blisko śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz