--8--

421 21 7
                                    

Gdy minęła 9 lekcja, razem z Karlem wyszliśmy ze szkoły, podczas przerwy ustaliliśmy, że najlepszym miejscem na wyjście jest kawiarnia ponieważ było tam spokojnie a Matt miał mi wyjaśnić jeden temat z matematyki. Przez całą drogę się śmialiśmy i rozmawialiśmy, nigdy nie dogadywałam się tak dobrze z nowo poznaną osobą a czuję się z nim tak jakbym go znała co najmniej 10lat. Gdy staliśmy pod kawiarnią, Karl otworzył mi drzwi z czego uśmiechnęłam się lekko do niego i bez żadnego namysłu skierowałam się w stronę jakiegoś wolnego miejsca. Jak znalazłam wolne miejsce tuż przy oknie, od razu skierowałam się w tamtą stronę i usiadłam na krześle, chwile po mnie dołączył chłopak. -Co chcesz?? chciałem też również dodać, że ja stawiam, więc nie krępuj się co do wyboru- powiedział a jego twarz znikła za menu. -Mam swoje pieniądze, naprawdę nie musisz, poza tym nie lubię jak ktoś za mnie płaci- odpowiedziałam z lekko skrzywioną twarzą, -Nie, Victoria daj mi zapłacić, ja cię zaprosiłem poza tym jestem tu mężczyzną- odpowiedział wypinając się na wszystkie strony przez co oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Gdy zamówiliśmy, nastąpiła chwilowa cisza, którą chłopak postanowił zakończyć, -Bardzo ładnie dziś wyglądasz- powiedziała a ja tylko uśmiechnęłam się na miły komplement ze strony chłopaka, -Dziękuje, ty również- odpowiedziałam chłopakowi z uśmiechem, -masz również bardzo ładny uśmiech- powiedział patrząc mi się prosto w oczy, trochę się zdziwiłam, no bo o co mu chodzi, siedzimy w kawiarni na spotkaniu a ten z komplementami mi wylatuje. -Ta dzięki- odpowiedziałam już z grymasem na twarzy, gdy tak patrzyliśmy na siebie, przyszła do mnie wiadomość w postaci smsa, gdy wystawiłam rękę, przeszły mnie ciarki niedowierzenia, jak podniosłam lekko głowę zobaczyłam Karla który trzymał swoją dłoń na mojej z wielkim uśmiechem, przez chwilę osłupiałam, ale gdy zdałam sobie sprawę na cała sytuację, bez zastanowienia wyrwałam swoją dłoń wraz z telefon ręki Matta. -Coś ty właśnie zrobił- zapytałam się go gdy tylko wyrwałam rękę, -Myślałem że na to czekałaś, że wysyłasz mi sygnały- odpowiedział również lekko zmieszany, -Zdajesz sobie sprawę, że mam chłopaka, poza tym, kto ci niby wysyłał sygnały?! znamy się ledwo kilka godzin, nigdy z tobą nie rozmawiałam czy tam pisałam!!- lekko podniosłam glos z czego kilka osób spojrzało się w naszą stronę. -Przepraszam! nie wiedziałem że jesteś w związku, Natasza nic o tym nie wspominała. Poza tym czasem pisaliśmy ze sobą nie pamiętasz? wspominałaś o tym jak bardzo chcesz się ze mną spotkać- powiedział wystawiając komórkę w moją stronę, pierwsze co zobaczyłam to było multum wiadomości które się nie kończyły, nie mogłam wydusić z siebie słowa po prostu mnie zatkało. -Podaj mi numer z którym pisałeś- powiedziałam do chłopaka również wyjmując swoją komórkę, -Proszę- powiedział pokazując mi czyjś numer, -To nie jest mój! nie wiem kto się pode mnie podszywa, ale ja nigdy z tobą nie pisałam, jesteś sympatyczny i miły ale to by nie wyszło- odpowiedziałam przecierając z niedowierzania dłońmi twarz. Zapadła cisza którą postanowiła przerwać kelnerka która przyniosła wcześniej zamówione jedzenie, spojrzeliśmy się na siebie i zabraliśmy się za jedzenie, pomimo tego co wydarzyło się wcześniej, żadne z nas nie chciało się odezwać, ale by wyprostować sytuację postanowiłam że ja przerwę to ciszę. -Cóż... nie wiem kto cię nabierał i kto się pode mnie podszywał, ale możemy zostać przyjaciółmi, a później wyjaśnimy tą cała sytuację- powiedziałam spoglądając na chłopaka z pod byka, -Jeżeli ty nie widzisz w tym problemu to ja oczywiście się zgodzę na ten układ- odpowiedział posyłając mi uśmiech.

Zbliżała się godzina 17, więc wraz z Karlem postanowiliśmy się zbierać, chłopak uparł się na to by mnie odprowadzić ponieważ zaczynało robić się ciemno, gdy zerknęłam na telefon zobaczyłam wiadomość od Simone z pytaniem gdzie jestem, szybko jej odpisałam i schowałam telefon, nie powiem, ale brak wiadomości od Toma mnie trochę zasmucił, patrząc się że jesteśmy razem. Gdy byliśmy już pod domem przytuliłam na pożegnanie Karla i weszłam do środka po czym krzyknęłam na cały dom że już jestem. Odpowiedziała mi cisza, wiedziałam że Simone może nie być razem z Billem ponieważ mieli jakieś sprawy do załatwienia, ale brak odpowiedzi ze strony Toma mnie lekko zaniepokoił, lecz postanowiłam zignorować to uczucie i udałam się w stronę mojego pokoju. Już przed drzwiami słyszałam stłumione głosy i śmiechy, nie był to śmiech żadnego z chłopaków z zespołu, był to śmiech jakiejś dziewczyny, bez pukania weszłam do pokoju nie odzywając się. Tom spojrzał szybko w moją stronę i rzucił przelotne spojrzenie w stronę dziewczyny która siedziała na krześle przy biurku, gdy spojrzałam w tamtą stronę, zamurowało mnie, w takiej chwili chyba każdego by zatkało, na krześle siedziała Natasza która z wielkim uśmiechem patrzyła się w moją stronę. -Jasne- powiedziałam patrząc się na chłopaka zabierając kilka rzeczy z szafki, -Ej, ale gdzie ty idziesz- zapytał się chłopak wstając na równe nogi podchodząc do mnie, -Dziś będę spać i Billa bo widać że ty już masz towarzystwo, a on nic przeciwko nie będzie miał- powiedziałam wychodząc z pokoju. Tom poszedł prosto za mną kierując się w stronę pokoju Billa, -Ty to powiedziałaś? A kto znalazł sobie nowego chłoptasia bo ten obecny był chory? kto z nim wyszedł na randkę po zajęciach i kto z nim pisał- zapytał z ironią w głosie, gdy na niego spojrzałam, bawił się kolczykiem, robił to wtedy gdy był wkurzony albo napalony, ale zgaduję że to było to pierwsze. -Kto ci nagadał że znalazłam se nowego? Tom zrozum, nie znam tu nikogo oprócz was, ja też potrzebuje znajomych. Poza tym nie byłam z nim na randce tylko na spotkaniu BY SIĘ POZNAĆ. Nie wiem kto ci powiedział, że z nim pisałam, ale ja już tą sytuację z nim wyjaśniłam, ktoś się pode mnie podszywał- odpowiedziałam podnosząc głos na chłopaka a ten tylko wywrócił oczami. -Natasza mówiła co innego- odpowiedział chłopak wychodząc z pokoju, w tamtej chwili w całym moim ciele rozbrzmiewał się gniew po przypomnieniu sobie, jak bardzo dziewczyna dumna była po zobaczeniu że rozmawiam z Karlem, -I wierzysz jej niż własnej dziewczynie?- zapytałam chłopaka który już miał pociągnąć za klamkę swoich drzwi. -Wyjaśnijmy to jutro w porządku- odpowiedział spoglądając w moją stronę. - W porządku, ale najpierw ma wyjść Natasza albo po prostu ta jutrzejsza rozmowa nie ma sensu- odpowiedziałam do chłopaka z wielkim smutkiem na twarzy
--------------------------------------------------------------
Słów//1024

Co odpowie Tom??? Nikt tego nie wie👀
Czy ktoś zauważył że zmieniłam imie

Matta na Karl?? Pewnie tak, poza tym jak mija wam niedziela😘😘

Mam nadzieję że rozdział się podoba i przrpraszam za szelkie błędy!!¡¡¡

Dobranoc☆°°°

°☆•Pierwsze Spotkanie•☆° || •Tom Kaulitz• Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz