Początek przyszłości

7.6K 223 18
                                    

Dziś po ukończeniu szkolenia, Clary miała oficjalnie zostać Nocnym Łowcą. Niezmiernie się cieszyła, choć wiedziała, iż idą za tym również obowiązki. Zaczynała dużo później niż przeciętny Nocny łowca. I tak zrobili dla niej wyjątek, gdyż nieco przyspieszyli jej naukę.

-Czy ty Clarisso Herondale zgadzasz się na warunki członkostwa Clave?

Zawsze czuła lekki dreszcz, gdy słyszała swoje nowe nazwisko. Od ślubu z Jace'em minął w końcu niecały miesiąc.

-Tak, zgadzam się.

Potem znajome twarze biły brawa, bo była to publiczna uroczystość ze względu na jej ostatnie zasługi w wojnie z Mrocznymi. Jocelyn, Luke, Simon, Izzy, Alec, Magnus, no i rzecz jasna Jace. Wszyscy byli z niej dumni. W ciągu ostatniego roku jej życie diametralnie się zmieniło. Poznała zupełnie nowy świat, swoją przeszłość, wzięła ślub i zdobyła nowych przyjaciół, bez których obecnie niewyobrażała by sobie niczego.

Zeszła teraz z podestu i podążyła do bliskich. Usłyszała tony gratulacji, ale tak naprawdę była zmęczona. To był długi dzień.

RANO, SOBOTA

Obudziła się w łóżku i zerknęła na bok, ale Jace'a nigdzie nie było. Weszła do kuchni. Ich mieszkanie było małe, lecz w zupełności im wystarczało. Było dość nowoczesne i przede wszystkim nie było daleko od instytutu.

-Witam, jednak wstałaś?-Jace stał podparty o blat stołu, a obok niego stała taca z kanapkami z serem.

-Pamiętasz, co jedliśmy na pierwszej randce?-spytała Clary.

-Kanapki z serem. W twoje urodziny. Jasne, że pamiętam.

Zadzwonił telefon. Odebrał go Jace.

-Halo? Naprawdę... To straszne... Już jedziemy... Cześć...

-Co się stało?-Clary naprawdę przestraszył zmartwiony głos Jace'a.

-Magnus jest w szpitalu, zaatakował go demon, gwoli ścisłości- jego ojciec.

Proszę o komentarze
MarthaTMI

Dary Anioła:Co było dalej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz