Szpieg

1.4K 63 4
                                    

Alec wszedł do piwnicy. Od dłuższego czasu śledził zwolenników zmarłego Valentine'a licząc na znalezienie Simona. Powoli zaczynał tracić nadzieję na powrót przyjaciela. Jego porywacze znani byli z braku współczucia i brutalności. Alexander martwił się czy jego siostra i narzeczony są bezpieczni. Widział ich tamtej krwawej nocy w Pandemonium. Wtedy kilka osób go zaatakowało. On jednak umiał się bronić. Najdziwniejsze było to, że rozpoznał wśród nich kilka wilkołaków i wampira. Atak na Nephilim był wbrew porozumieniom. Złamanie ich oznaczało śmierć. Alec doszedł do drzwi. Otworzył je delikatnie i znalazł się na balkonie z widokiem na wielki plac. Nie mógł uwierzyć w to co zobaczył. W rzędach stały tysiące wilkołaków, wampirów i czarowników. To była armia. Alec już wiedział, że szykowany jest atak na Nocnych Łowców. Chciał działać jak najszybciej.
Pobiegł do mieszkania Magnusa. Wszedł do środka. Czarownik siedział na kanapie z twarzą w dłoniach. Podniósł głowę i spojrzał na Aleca.
-Tak się martwiłem!- krzyknął Magnus i podbiegł do Aleca- Co się stało?
Alexander wytłumaczył wszystko co widział. Magnus spojrzał na niego zmartwionymi oczami i oświadczył, iż trzeba działać.
Clace
Clary i Jace szli ulicą w kierunku domu Luke'a i Jocelyn. Nagle usłyszeli krzyk. Jace pobiegł do miejsca, z którego dochodził dźwięk, a Clary ruszyła za nim. Ich oczom ukazała się grupka Nephilim broniąca się przed pięcioma wilkołakami. Jace wkroczył do bitwy. Clary również. Ich noże poszły w górę, a wilkołaki uciekły. Jace i Clary stali i patrzyli na siebie. Po chwili odezwał się Jace:
-Zaczęła się wojna przeciwko nam.

Co sądzicie o imieniu Lea dla dziecka Clace?

Dary Anioła:Co było dalej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz