Generalnie byłyśmy w czarnej dupie, jeśli chodziło o czas.
Za nic nie udałoby nam się wyszykować Emmy na osiemnastą i jeszcze ją tam zawieźć. Nie mówiąc już o wyjaśnieniu dokładnie planu jej i Rhysowi. W ogóle nie brałyśmy pod uwagę tego, że któreś z nich mogłoby protestować.
Dodatkowo Tristan z Rhysem się spóźniali. Minęło już grubo pół godziny od rozmowy Erin z Tristanem i nadal się nie pojawili.
„Piętnaście minut", taa, jasne... Pomyślałam zirytowana.
W końcu za moją namową Emma napisała do Justina wiadomość z prośbą o przełożenie spotkania o godzinę później, bo wydłużyła jej się wizyta u kosmetyczki. Zaproponowała także, że skoro nie zdążą na film, to może pójdą coś zjeść i zaproponowała drogą restaurację znajdującą się tuż obok kina.
Justin odpisał tylko krótko, że w porządku.
Erin starała się makijażem ukryć opuchnięte i zaczerwienione oczy Emmy, a ja zabrałam się za jej fryzurę.
W trakcie zmieniania ją w bóstwo opowiedziałam jej Emmie o planie, jaki z Erin wymyśliłyśmy.
— Więc to tak... Pojawisz się normalnie pod restauracją, jak gdyby nigdy nic, będziesz wyglądała piękniej niż zazwyczaj — mówiłam, zaplatając jej włosy we francuskiego warkocza. — Wejdziesz do środka z Justinem, zajmiecie stolik. Zamów najdroższe danie, jakie tam znajdziesz.
Mogłam dostrzec w lustrze w toaletce jak Emma zmarszczyła jasne brwi.
— Nie ruszaj się — mruknęła Erin, która siedziała z przodu, obok niej i nakładała na jej policzki róż.
— Ale pewnie najdroższe jedzenie będzie zawierało mięso, zawsze tak jest. Ja nie jadam mięsa.
— Nie szkodzi, nie zostaniesz tam na tyle długo, by cokolwiek zjeść, a Justin pewnie i tak mimo tych waszych spotkań nadal sobie nie zakodował we łbie, że jesteś wegetarianką.
Emma nie protestowała. Przełknęła ciężko ślinę, zacisnęła palce na swoich spodniach.
— W porządku.
— Dobrze, więc gdy kelner odejdzie już po zabraniu od was zamówienia musisz zapytać Justina, co myśli o otwartym związku. Relacji bez zobowiązań.
— Tak tylko się chcę upewnić — wtrąciła Erin, patrząc na Emmę. — Nie przespałaś się z nim?
Policzki Emmy zabarwiły się na intensywny kolor różu i spuściła spojrzenie na swoje dłonie, pokręciła przecząco głową.
— Ekhm... Robiliśmy inne rzeczy... Ale tego nie, nie byłam gotowa — wymamrotała Emma.
— Dzięki niech będą bogom — powiedziałam i lekko ścisnęłam ramię Emmy, uśmiechnęłam się szeroko. — Bardzo dobrze. Jak widzisz ten kretyn nie był tego wart. Gdybyś się zgodziła z całą pewnością od razu skończyłbym tę całą farsę i od razu znalazł sobie inną.
— Domyślam się, że próbował cię namówić, co? — zapytała Erin z zaciętą miną.
Emma pokiwała twierdząco głową.
Co za cham i bezczelny typ, pomyślałam ponownie czując rosnący gniew.
Nagle rozgrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi.
— To pewnie Tristan i Rhys — powiedziała Erin.
Emma otworzyła usta szeroko, zaskoczona, cała czerwień odpłynęła z jej twarzy zastąpiona przez bladość i zdenerwowanie.
CZYTASZ
Wbrew Mojrom
Fiksi RemajaAriadne Crawford ma prawie osiemnaście lat, niedługo kończy szkołę średnią i nie ma pojęcia, co chce robić w przyszłości po liceum. Jej starsza siostra, Kaydence nie bardzo jest w stanie zrozumieć, że swoim pytaniami wynikającymi z troski tylko jes...