Error pojawił się w swoim pokoju w bazie. Rozejrzał się. Nie poznawał tego miejsca, a jednak wiedział, że to jego pokój. Poznawał nieporządek, jaki tylko on potrafił zrobić, poznawał niebieskie linki, niby jego, a jednak takie obce. Z jednej strony żałował, że zachował wspomnienia, a z drugiej cieszył też tego, bo dzięki temu nadal istniał.
Cicho westchnął. Musiał dowiedzieć się jak najwięcej o tutejszym sobie. W końcu miał go udawać...do końca życia...nie miał innego wyboru. Tutejszy 404 go nienawidził, a Bad Guys byli jedynymi osobami, które go akceptowały. Nie, nie akceptowali go, tylko drugiego jego. Osoby, którą Error jest teraz na pewno nie zaakceptują. Zrobią wszystko, by odzyskać swojego Errora, nawet, gdyby zakładało to skrzywdzenie go. Nie wiedzieli, że ich Errora już nie ma i nie mogli się nigdy dowiedzieć. Nawet Dust, który wiedział o wszystkim musiał myśleć, że Error jest jego Errorem. Nie widział, co zrobi Dust gdy dowie się, że jego Error nie wrócił. Może próbować zrobić mu pranie mózgu albo coś innego... Lepiej, by nie wiedział.
Rozejrzał się jeszcze raz. Jego wzrok padł na stolik stojący pod oknem. Stało na nim zdjęcie. Error doskonale pamiętał, że nigdy nie stawiał tam żadnego zdjęcia. Podniósł je i spojrzał na nie. Zdjęcie przedstawiało Bad Guys. Spojrzał na drugiego siebie ze zdjęcia. Widział po jego oczach, że kochał tę grupę. Uśmiechnął się lekko. On też tak na kogoś patrzył, też miał takiego przyjaciela.
Odstawił zdjęcie i rozejrzał się. Niby podobnie, a jakże inaczej. To nie było już jego królestwo uporządkowanego chaosu. Będzie musiał tu posprzątać i nabałaganić od początku.
*****
-ja nic nie powiedziałem!- krzyknął Dust i schował twarz w dłoniach. Był zły na siebie, że tak nierozważnie powiedział głośno co myślał.
-powiedziałeś, że miałeś pilnować, by nic się nie zmieniło - odparł Nightmare - co miałeś na myśli?
-to nic takiego. Zapomnij o tym- rzekł Dust- tak tylko coś powiedziałem...- westchnął i spojrzał na przyjaciela - Night, to nie jest moja tajemnica- powiedział spokojnie - więc proszę, nie dociekaj.
Nightmare skinął głową.
-rozumiem. Nie będę pytać. Ale gdybyś chciał porozmawiać to mów.
-dziękuję- odparł Dust- wracajmy już do bazy.
-dobrze. Zaczekaj tutaj, przyprowadzę resztę grupy.
Dust skinął głową. Nie mógł się doczekać spotkania z resztą grupy. Tęsknił za nimi. I musiał się upewnić, że Cross nadal istnieje, że nie jest to kolejne multiversum, w którym jego przyjaciela nie ma i nie będzie...
*****
Error zawiązał kolejny worek ze śmieciami. Nigdy mu nawet przez myśl nie przeszło, że ma w pokoju tyle rzeczy do wyrzucenia. Ale może to dlatego, że na większość rzeczy patrzył z obrzydzeniem, jako na pamiątki z życia, które miało być teraz jego, ale nigdy takie nie było.
Spojrzał na zdjęcia, które znalazł przy sprzątaniu. Chciał je wyrzucić, podobnie jak wiele innych rzeczy, ale nie mógł, bo tutejszy on by tego nie zrobił. Cicho westchnął. Co mógł, to wyrzucił, gdyby wyrzucił resztę rzeczy, wzbudziłby podejrzenia.
Nagle usłyszał pukanie do drzwi.
-wejść!- krzyknął Error, odwracając się.
Drzwi otworzyły się i stanął w nich Nightmare. Error całą siłą woli powstrzymywał się, by się nie skrzywić. Nightmare przekrzywił głowę
-robisz porządki?- zapytał Nightmare, chcąc zacząć rozmowę.
-jak widać- odparł Error, po czym wrócił do przeglądania rzeczy- miejsca mi w pokoju brakuje.
-do tej pory rzeczy, na które nie miałeś miejsca wiedziałeś na linkach pod sufitem - powiedział Nightmare, rozglądając się. Dziwił go ten porządek. A także to, że Error ewidentnie był na niego zły. Nie przypominał sobie, by zrobił coś, o co Error mógłby się na niego gniewać. Oprócz tej jednej prośby...- jesteś na mnie zły, bo poprosiłem, byś poszedł ze mną na tamtą imprezę? Mówiłem, że jak nie chcesz, to nie musisz. I tak reszta grupy się dowiedziała i poszli z nami.
-nie o to chodzi- odparł Error- po prostu mam zły humor i tyle. Każdy ma czasem taki dzień. Po co przyszedłeś? Bo raczej nie po to, by sprawdzić, czy sprzątam.
-chciałem z tobą porozmawiać. Możemy usiąść?- rzekł Nightmare.
Error cicho westchnął i pokazał szefowi Bad Guys łóżko, po czym sam usiadł. Nightmare usiadł obok niego.
-rozmawiałem z Dustem- zaczął Nightmare, a Error spiął się. Czy Dust wszystko mu powiedział? Czy Nightmare chciał sprawdzić, czy Error jest jego Errorem?- powiedział, że powinienem pogodzić się z Dreamem- kontynuował Nightmare, ignorując niecodzienną reakcję Errora- co mam zrobić? Jak mam się do tego zabrać?
-po prostu z nim porozmawiaj- odparł Error - on na pewno ciągle cię kocha i uważa za brata- Error doskonale pamiętał, że pogodzenie Nightmare'a i Dreama nie było trudne. I było kluczem, do zniszczenia Bad Guys. Żałował, że jednak się nie udało. Gdyby nie Ink, już dawno tamta grupa przestałaby istnieć i Error byłby wolny.
-wątpię- rzekł Nightmare - przez to wszystko, co się stało...na pewno mnie nienawidzi.
-nie dowiesz się, dopuki z nim nie porozmawiasz.- odparł Error - jeżeli dalej będziesz uciekał od rozmowy z nim to nigdy się nie dowiesz, czy możecie wrócić do tego, co było.
-boję się tej rozmowy, Error - powiedział Nightmare- boję się tego, co powie Dream.
Error spojrzał na niego zaskoczony. Pierwszy raz słyszał, by Nightmare przyznawał się do tego, że się czegoś boi.
-tak decyzja należy do ciebie- rzekł po dłuższej chwili Error - ale im bardziej zwlekasz, tym bardziej krzywdzisz i siebie, i jego. Nie mnie oceniać, czy robisz dobrze, ale powinieneś po prostu to zrobić. Teraz uważasz, że cię nienawidzi i wmawiasz sobie, że naprawdę tak jest. Więc co się zmieni, gdy powie, że tak jest? Nic. Więc sytuacja może się zmienić tylko na lepsze. Zatem idź do niego i z nim porozmawiaj, zamiast zadręczać siebie innych swoimi wątpliwościami.
-masz rację - odparł Nightmare - powinienem po prostu to zrobić. Dziękuję za rozmowę i powiedzenia w sprzątaniu.
Z tymi słowy Nightmare wstał i wyszedł z pomieszczenia. Error z kolei położył się na łóżku. Udawanie, że problemy Nightmare'a go obchodzą było trudniejsze, niż uważał.
CZYTASZ
Linie czasu (Władca Snów część 5) [Zakończone]
FanficPo wymazaniu z historii multiversum Inka, Errora i Dusta zmieniło się ono nie do poznania. Nightmare rzucił całe multiversum na kolana, Bad Guys nigdy nie powstało, podobnie jak Star Sanses, a Cross nigdy nie istniał. Czy możliwym jest przywróceni...