Rozdział 2

172 12 113
                                    

Pov: El

- Czemu masz wielką śliwe na twarzy dzieciaku co? - Spytał mnie tata. Jim Hopper tutejszy komendant policji. Jest on moim niebiologicznym ojcem, ale kocham go jak prawdziwego.

- Jedna... dziewczyna z klasy się z jakiegoś powodu do mnie przyczepiła i kilka razy rzuciła mi w twarz piłką. - Starszy popatrzył się na mnie chwilę z zdziwieniem, po czym jeszcze raz dokładnie sprawdził stan mojego podbitego oka.

- Nie rozumiem. Przecież ty byś nawet muchy nie skrzywdziła no chyba, że ten twój pacan coś narobił. Tak czy siak El. To powinno szybko zniknąć. - Najbliźsi mówią na mnie El. To dość pogmatwana historia, ale tak się przyjęło. Pasuje mi to i zawsze kojarzy mi się z pozytywnymi osobami takimi właśnie jak tata. Niestety jest on największym hejterem mojego chłopaka Mike'a. Od początku go nie trawi. Będzie musiał do tego przywyknąć.

- Wiem, wpadła raz na mnie trzy dni temu i od tamtej pory cały czas mnie obgaduje do tej swojej przyjaciółki. Ellie Miller. - Starszy uniósł brew na wypowiedziane przeze mnie nazwisko.

- Miller? Mój przyjaciel ma na nazwisko Miller. Joel się nazywa. Pogodna z niego duszyczka. Taki sam wielbiciel kawy jak ja. - Tata i ja mamy wiele wspólnego ze sobą. Oboje kochamy kawę, ogladanie kryminałów, granie w planszówki, lub gry na PlayStation. Oboje też uwielbiamy słuchać piosenek Taylor Swift. Jego ulubioną jest "Style", a moją "All too well" 10 minutowa wersja. Zawsze się kłócimy o to, która ma lecieć najpierw, a potem robimy koncerty na cały dom. Poza nim nie mam tak naprawdę przyjaciół. Oczywiście Mike ma swoich kolegów, ale z żadnym z nich nie mam zbyt dobrego kontaktu. Jedynie jeszcze jest Dustin. Mój najlepszy przyjaciel poza tatą, z którym często piszę przez telefon, zamiast rozmawiać na żywo, ponieważ mój chłopak nie pozwala mi rozmawiać z innymi chłopcami. Z Dustinem mamy dużo wspólnych tematów. Jest on nerdem tak samo jak ja, ale ukrywam się z tym. Nie chce by się ze mnie naśmiewano, a Mike nie lubi nerdów. Wszyscy kpią sobie z Dustina, przez co często jest mi go żal. Strasznie się boje podpaść mojemu chłopakowi dlatego nic z tym nie robie za co często się obwiniam. Naszczęście Dustin rozumie całą tą sytuacje i wspiera mnie jak może.

- Cóż. Ta Ellie też wydaje się fajna, ale ze względu, że zadaje się z Mayfield pozostawia też dużo do życzenia. - Maxine Mayfield to ta jedna uczennica, z którą z jakiegoś powodu nie potrafię się dogadać. Wpadłyśmy na siebie 3 dni temu kiedy ta szukała klasy. Chciałam jej pomóc, ale zanim zdołałam coś powiedzieć zachowała się w stosunku do mnie opryskliwie i uciekła. Nie wiem co ją tak do mnie zraziło, ale nie będę na siłe próbowała tego zmienić, szczególnie po tym jak usłyszalam jak na mnie nagaduje i po jej całym zachowaniu na wf. Z tego co słyszałam pochodzi z biednej rodziny i zazdrości innym. Pewnie przez to, że niektórzy mają lepiej i o siebie dbają dostaje szału i wyżywa się na nich. Z takim nastawieniem napewno daleko nie zajdzie.

- No może będzie jeszcze okazja byście się lepiej poznały. Dobra dzieciaku. Muszę iść do pracy dziś mam nocną zmianę. Poradzisz sobie prawda? - Tata wstał z miejsca zakładając na głowę swój ulubiony kapelusz, z którym nigdy się nie rozstaje i patrzył na mnie w oczekiwaniu na odpowiedź.

- Poradzę. Spokojnie tato i... powodzenia. - Po odpowiedzeniu mi z entuzjazmem starszy wyszedł z domu zostawiając mnie samą w głębokiej ciszy. Za godzinę umówiłam się na rozmowę z Mike'm. Podobno ma jakieś nowe informacje dotyczące Max. Zakładam, że już rozesłała swoje kłamstwa o mnie innym swoim znajomym. Wzięłam do ręki telefon i zaczełam pisać z Dustinem.

- Hej jak tam kapeluszniku? - Napisałam czekając na odpowiedź od przyjaciela. Nie musiałam jednak długo tego wyczekiwać.

- Hej. Czytam właśnie najnowszy komiks o Harley Quinn i Poison Ivy. Wiesz, że już od 3 tomów są razem? - Czytam te komiksy od dłuższego czasu i zdecydowanie te są jedne z moich ulubionych. Uwielbiam relacje miłosną tych dwóch dziewczyn. Zawsze mnie to fascynowało, choć wszyscy wokół mi mówią, że relacje z osobą tej samej płci jest czymś nienormalnym. Dla mnie to zabardzo nie ma znaczenia, ale może mają racje?

- Tak. Czekam, aż wyjdzie następny za jakiś miesiąc. Chcesz może w ten weekend wpaść i pograć ze mną w Uncharted? Dodali opcje multiplayer. - Chłopak nie odpisywał przez dłuższy czas, a za niedługo mam dzwonić do Mike'a. W końcu jednak się doczekałam.

- Pewnie, że tak. W piątek po szkolę? - Skłamałabym, gdybym powiedziała, że w tym momencie nie uśmiechnęłam się do telefonu. Odpisałam szybko chłopakowi na tak i jeszcze chwilę pisząc o bzdurach straciłam wyczucie czasu. Zanim się zorientowałam minęło już 15 minut od umówionej godziny z chłopakiem.

- Cholera Mike będzie zły... - Powiedziałam sama do siebie szybko przemykając do pokoju i włączając komputer. Gdy już się uruchomił w końcu zdołałam zadzwonić do czarnowłosego. Po chwili on tak samo jak ja pojawił się na kamerze. Pomachałam mu z uśmiechem, co ten odwzajemnił. Naszczęście nie wyglądał na wkurzonego.

- Hej piękna co tam u ciebie? Coś późno zadzwoniłaś. - Oznajmił wyciągając książki z plecaka i inne rzeczy.

- Przepraszam Mikey. Byłam... w sklepie i nie zdążyłan wrócić na czas. - Skłamałam wiedząc, że gdybym powiedziała mu prawdę mogło by się to wiązać z kolejną falą ośmieszania i dokuczania Dustin'owi.

- Rozumiem, nie szkodzi. Dobra słuchaj tego. Ta cała Mayfield jest tak posrana jak cała jej rodzinka. - Chłopak zaczął opowiadać mi o sytuacji rodzinnej rudowłosej. Jej ojciec podobno opuścił ich gdy ta miała 4 latka, a matka wychowuje ją od tamtej pory zupełnie sama co chwila zmieniając prace lub pracując na dwa etaty by je utrzymać. Może dlatego, że prawie wogóle nie ma jej w domu i dziewczyna żyje praktycznie większość czasu sama nie potrafi opanować swoich emocji? Mike nazywa ją dziwadłem od samego początku gdy pojawiła się w klasie. Ja chciałam jej dać szansę, ale po tym co usłyszałam sądzę, że jest suką. Nic mojej opinii raczej już nie zmieni szczególnie, że z dnia na dzień pokazuje tylko swoją gorszą wersje. Gadaliśmy z chłopakiem tak do północy, aż w końcu przyszedł czas na spanie. Wyłączyłam komputer, umyłam się na szybko i przebrałam w piżamy, po czym położyłam się na łóżku wraz z moim nowym komiksem, który tata wczoraj mi zakupił. Zapaliłam lampkę przy łóżku i zaczęłam czytać. Niedługo potem zasnęłam z komiksem w ręce.

---

Dziś coś samą siebie przebijam w szoku jestem. Tak czy siak miałam wene więc jest i kolejny rozdział. Będę przedstawiać w taki oto sposób historie obu tych dziewczyn. Na początku chciałam by było to tylko z perspektywy Max, ale chyba tak będzie lepiej.
Mam nadzieję, że się podobało.
🪐🌌

P.S

Macie tu jeszcze wygląd Ellie jakby ktoś chciał.

Pozdrawiam <33

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pozdrawiam <33

All too well ~ ElmaxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz