PERSPEKTYWA HAILIE
Właśnie wysiadaliśmy z wynajętego auta pod najdroższym hotelem na Malediwach. Razem z Tony'm działaliśmy pod przykrywką. Na chwilę obecną nazywaliśmy się Rose i Chase Anderson. Załatwiliśmy dowody pod tym nazwiskiem i zdjęcia z naszymi przebraniami. Miałam na sobie blond perukę, okulary oraz czarną sukienkę, aż do kolan. Tony natomiast miał, uwaga, uwaga, okulary, czapkę, białą koszulę, czarne shorty i szelki. Zgadnijcie, kto wybierał mu ubrania. No oczywiście, że ja.
Wyjście niezauważonym przez Dylana, ochroniarzy, a co najważniejsze przez kamery z willi Monetów z walizkami było łatwiejsze niż się tego spodziewaliśmy. Kamery uchwyciły tylko moment wejścia mojego i Tony'ego do auta oraz wyjechanie nim po za teren posiadłości. Więcej nikt nic nie widział, ani nie słyszał. Wyłączyliśmy lokalizacje na naszych telefonach przed wyjazdem. Reszta poszło łatwo. Niestety nie mogliśmy lecieć naszym prywatnym samolotem, ponieważ od razu by nas znaleźli.
Wyłączyliśmy telefony. Tony nam załatwił tymczasowe, ponieważ mogli nas namierzyć w inny sposób. Przed wyjazdem rozmawiałam z Willem. Zadzwonił spytać czy wszystko u nas w porządku i czy Tony mi niedokucza. Dylana widziałam tylko raz w kuchni, gdy przyszedł po coś do jedzenia. Biedaczek, musi się uczyć. Wcale mi go nie szkoda.
Odebraliśmy klucz do naszego pokoju i się do niego udaliśmy. Kiedy weszliśmy do środka ujrzeliśmy dwa łóżka z białą pościelą, obok nich stały szafeczki nocne z brązowego drewna. Na ścianie wisiał wielki telewizor. Znajdowały się też dwie pary drzwi- do łazienki oraz garderoby. Było również okno i wejście na balkon. Wszystkie ściany były w odcieniu beżowym. Sufit miał barwę śnieżnobiałą.
W łazienka niczym się nie różniła od tych co były w willi Monetów. Garderoba też się niczym nie wyróżniała od tej mojej.
-Gotowa na przygodę życia?- zagadnął Tony stawiając nasze walizki obon łóżek.
-Jak nigdy dotąd.- Odparłam lekko się uśmiechając.
Podeszła do jednego z łóżek bliżej okna i na nim usiadłam.
-To będzie moje łóżko.- Spojrzałam na brata z drwiną. Wiedziałam, że miał je na oku odkąd tu weszliśmy.
-Niech będzie.- Przewrócił oczami i schylił się do swojej walizki. Gdy ją otworzył, wyciągnął jej Xboxa.
-Wziąłeś ze sobą Xboxa?- Uniosłam prawą brew.
-Spoko, nie jest mój, Dylan kupił go sobie kilka dni temu. Ciągle na nim grał i nie dał mi nawet spróbować, więc ma za swoje.- Wzruszył ramionami. -Konsole też zajebałem, ale tym razem wszystkie, które mieliśmy w domu. Tak samo jak gry.
Mówiąc to wyjął podłużne pudełko i wysypał zawartość na swoje łóżko. Były tam pudełka z płytami oraz różnymi ciekawymi gierkami. Przyglądając się tym opakowaniom dojrzałam bardzo dobrze znaną mi grę. Minecraft. Kiedyś jak jeszcze mieszkałam z moją mamą i babcią w Anglii grałam w nią co jakiś czas. To była moja ulubiona rozrywka, gdy byłam na przykład chora.
Wstałam i podeszłam do łoża mego brata. Podniosłam opakowanie z tą grą. Spojrzałam na Tony'ego. On natomiast od razu wychwycił o co mi chodzi.
-To stara gra, kupiłem ją kiedy byłem pijany razem z Shane'em i Dylanem. Nigdy w nią nie zgrałem. Nawet nie umiem w nią grać.
-A chcesz abym cię nauczyła?
PERSPEKTYWA WILLA
Biegałem po całym domu i zbierałem się do wyjścia. Podobno znaleźli dwa młode ciała, które wyłowiono dzisiaj nad ranem. Mieliśmy podejrzenia, że to Hailie i Tony. Zniknęli parę dni temu. Nie dają żadnych znaków życia. Telefony mają wyłączone, tak samo jak lokalizację. Wszystko może się teraz zdarzyć. Wszystkie służby w Pensylwanii były postawione na nogi i przeszukiwali każdy zakątek tego cholernego stanu. Od tamtego czasu ciągle byłem na nogach i ani razu nie usiadłem nawet aby zjeść.
CZYTASZ
Z Życia Rodziny Monet- Opowiadania
Roman pour AdolescentsOpowiadania z życia Rodziny Monet autorki: @booksmaddy Kolejne przygody głównej bohaterki- Hailie Monet oraz jej braci- Tony, Shane, Dylan, William i Vincent Monet. Opowiadania są podzielone na części, np: I. Problem cześć 1. Snap: @rodzinka.monet ...