Rozdział 11. Cztery Tajemnice

5 1 0
                                    


Leżałam na łóżku i wpatrywałam się w biały sufit który wydawał się w tym momencie naprawdę ciekawy, moje myśli krążyły wokół wczorajszego wieczoru który był naprawdę udany, w końcu poczułam się całkowicie inaczej, chyba brakowało mi tej odmienności i chociaż przez jeden wieczór mogłam się tym rozkoszować.

Moje myśli o cudownym wieczorze zastąpiły niepokojące te niepokojące na temat wiadomości które dostawałam od jakiegoś czasu, a gdy przypomniała mi się treść wczorajszych po moim ciele przebiegł nieprzyjemny dreszcz, a moje serce zabiło mocniej.

Czy ktoś naprawdę ma do mnie mocny żal i chce mnie zniszczyć?

Tylko, kto to mógł być? I w sumie za co, ja nikomu nic nie zrobiłam, pamiętałabym to, na pewno bym pamiętała.

Przez moją myśl przebiegło jedno imię — Abmer.

Ale czy naprawdę byłaby do tego zdolna, żeby pisać do kogoś, w tym wypadku do mnie, groźby?

Z drugiej strony Ethan nie jest jej chłopakiem, więc to by się w ogóle nie kleiło i z tego co wiem on nie ma żadnej dziewczyny, inaczej by przecież nie poszedł ze mną na tą randkę, prawda.

Chyba że jest kłamcą o co szczerze bym go nie podejrzewała.

Mój telefon zawibrował, wyciągnęłam rękę i chwyciłam go w dłoń.

Wiadomość.

Od: Ethan

Witaj księżniczko, mam nadzieję że humor dopisuje?

Uśmiechnęłam się do telefonu.

Do: Ethan

Dzień dobry, oczywiście że dopisuje, wczorajszy wieczór był cudowny, jeszcze raz dziękuję.

Wiadomość powrotna pojawiła się dosłownie po paru sekundach.

Od: Ethan

Nie masz za co dziękować, to była dla mnie czysta przyjemność piękna, jest dzisiaj sobota co ty na to abyśmy się dzisiaj zobaczyli, o której byś miała czas?

Do: Ethan

Na 13:30 muszę iść do pracy i jestem tam do zamknięcia czyli 20:00, więc może jakoś od razu po mojej pracy?

Od: Ethan

Świetnie, podjadę po ciebie tylko podaj mi adres.

Napisałam mu dokładny adres ulicy na której znajduje się kawiarnia i zablokowałam telefon.

Spojrzałam na godzinę 13:03, byłam już gotowa do wyjścia, ubrana w jasne spodnie z wysokim stanem do tego biała bluzka wsadzona do spodni, a na to narzuciłam czarno-białą koszulę w kratkę, sznurowane białe buty, pasek w spodniach aby było ciekawiej i przy okazji sprawiał aby spodnie nie spadły mi z tyłka, do ozdoby oczywiście kolczyki oraz naszyjnik, od godziny miałam zrobiony makijaż, a na głowie zamiast szopy miałam wyprostowane włosy.

Przeciągnęłam się i podniosłam z bardzo wygodnego łóżka z którego wcale nie miałam ochoty wstawać.

Mój tata znowu był na polowaniu nowej pracy, ciężko mu z tym idzie, może dzisiaj mu się poszczęści, z tego wszystkiego zapomniałam mu powiedzieć o pracy w kawiarni.

,,Jak wrócę to mu powiem""

Zabrałam swoją torebkę i opuściłam nasze przytulne mieszkanko.

Po wejściu do kawiarni do moich nozdrzy dotarł zapach świeżo zmielonej kawy, uwielbiałam ten zapach.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 10 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Oczami AniołaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz