Pov: Max
- Co się tak patrzysz? - zapytała mnie towarzyszka, gdy już wpatrywałam się w nią za długo.
- Bez powodu... po prostu się zastanawiam - przyznałam po chwili.
- Nad czym? - zapytała zaciekawiona, podążając swoim wzrokiem, za moimi ruchami.
- Nad tym dlaczego leżysz tutaj teraz ze mną.. - powiedziałam ciszej.
Wiem, że nie powinnam się nad tym zastanawiać i cieszyć się chwilą, ale po prostu nie mogę. To wszystko mi siedzi w głowie. Przecież ona ma chłopaka - którego najpewniej kocha.
Najpewniej zniszczę im tylko związek jeżeli Mike się o tym wszystkim dowie.
A może oni wiedzą o moim zakochaniu w El i mnie po prostu sprawdzają?
- A chcesz żebym leżała z kimś innym? - zapytała słodko marszcząc czoło.
- Oczywiście, że nie. Skądże. Dlaczego w ogóle ci to przyszło do głowy. - zapytałam. Co jak co, ale chyba widać po mnie, że cieszy mnie jej obecność i najchętniej leżałabym tu z nią całe życie.
- No bo tak mówisz..- powiedziała powoli, ale jej przerwałam.
- Posłuchaj. - zaczęłam siadając "po turecku" na łóżku. - Po prostu masz chłopaka i boję się jak on zareaguje jak się dowie. Nie chcę aby stało ci się coś złego. - Powiedziałam łapiąc ją za dłoń.
- Rozumiem, ale nie masz co się bać. Mike by mi nic nie zrobił, nie potrafi mnie skrzywdzić. - wytłumaczyła brązowooka. Ja na to tylko przytaknęłam, w okazaniu zrozumienia. Może i ona jest tego pewna ale ja nie do końca. Nie ufam Wheeler'owi w tej kwestii. Może to przez to, że za bardzo zależy mi na Jane. - Dobra. Koniec tego rozmyślania. - powiedziała i wstała z łóżka.
Podeszła do mojego biurka i wzięła coś z niego, odwróciła się w moją stronę i jak się okazało w jej rękach znajdował się mój specjalny mikrofon do karaoke.
- O nie. Nie ma szans, nie będę śpiewać. - powiedziałam od razu, gdy tylko już zrozumiałam jej zamiary.
- No weeeeź - powiedziała przeciągając przed ostatnią literę ostatniego słowa. - Nagrajmy jakiś cover na youtube'a albo tiktoka. - Poprosiła robiąc przy tym mine kota ze Shrek'a.
- Ughh.... czego cover? - zapytałam przecierając czoło myśląc o tym, że całkowicie zrezygnowałam przy tej dziewczynie z logicznego myślenia. Ona oczywiście słysząc moją odpowiedź bardzo się ucieszyła, skacząc do góry.
Przecież to jest taka głupota...
- Hmmmm..- zaczęła się zastanawiać. - Cups!!!! - wykrzyknęła głośno, szeroko się przy tym uśmiechając.
Rzadko kiedy pamiętam, tytuły piosenek których zbyt często nie słucham, więc tym razem też tak było, że nie skojarzyłam tytułu o którym ona mówi.
- Cups? - spytałam próbują się doinformować.
- Tak, cups. You're gonna miss me when I'm gone - zanuciła.
ale ona ma piękny głos - pomyślałam sobie i automatycznie się uśmiechnęłam.
Znam te piosenkę i jest jedną z moich ulubionych, ale zawsze myślałam, że tytuł to "When I'm Gone". No cóż.
Cieszy mnie fakt iż Eleven również lubi ten utwór.
- You're gonna miss me by my hair - zaśpiewałam, na co dziewczyna zrobiła serce z palców w moim kierunku.
~ słodkie ~
- No to dawaj. - zawołała /*dawaj tak jak twoja madka dawała*|
- ale co? - zapytałam wstając.
- No chodź, ułóżmy "stanowisko". Będziemy nagrywać. - wyjaśniła.
- Jesteś pewna? - dopytałam.
- Tak, jak najbardziej - odpowiedziała pewnie i dumnie.
- Okej. - powiedziałam podchodząc do niej.
Cieszę, że nagramy razem tę piosenkę.
Pov: Will \*aka Grzyb Grzbiarz Zombie*/
- Wiesz.. nie myślę aby to był dobry pomysł - powiedziałem niepewnie.
- To nie myśl. - odpowiedział mi. - Przecież to nic złego - dodał wzruszając ramionami.
- Jesteś pewien, że to aby na pewno nie najście? - dopytałem po raz kolejny podczas naszej drogi.
- Will przestań. - powiedział stanowczo. - Chcę się dowiedzieć co moja dziewczyna robi z Max w domu tej wiewióry. - powiedział zły, chyba z powodu, że mam jakieś wątpliwości oraz zastrzeżenia co do jego planu.
No i najpewniej też z tego względu że El woli przebywać ze swoją przyjaciółką niż cały czas się z nim lizać.
- Po pierwsze nie obrażaj Max, bo to nasza przyjaciółka - powiedziałem z lekko już podniesionym głosem. Mogę być w nim zakochany, ale nie dam się omotać na tyle by mi Max wyzywał ~ tylko ja mogę to robić. - Po drugie, serio. To jest najście na teren prywatny. - wygłosiłem ponownie.
- Jak nie mają nic do ukrycia, to nie będą miały nic przeciwko tej niezapowiedzianej wizycie, tylko jeszcze będą się cieszyć z naszych odwiedzin. - powiedział pewnie, kątem oka patrząc na mnie.
- Nikt nie lubi jak ktoś bez wcześniejszej zapowiedzi, wtrynia mu się z butami do domu. - powiedziałem zdenerwowany i skołowany tłumaczeniem takich prostych rzeczy temu cymbałowi. Coraz bardziej przez to zniechęcam się do bycia z nim w związku. - Poza tym tak, ruchają się na blacie w kuchni, wiesz? To nie twoja sprawa Michael. - powiedziałem sarkastycznie.
- Ale dziewczyna moja - powiedział zaciskając lekko pięść.
- Daj spokój Mike, to nie twoja własność. Jane ma prawo do własnego życia, wyborów i zdania i ani ty ani nikt inny tego nie zmieni - powiedziałem zirytowany.
Jak on w ogóle może pomyśleć w taki prostacki sposób o Eleven? To okropne.
Muszę napisać do Max. ~ pomyślałem.
Tak jak pomyślałem, tak zrobiłem. Wysłałem Max sms'a z informacją, żeby razem z Jane wskakiwały prędko w cichy, bo cytuję: "Cymbał Wheeler, chcę wam zrobić wjazd na chate".
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No hej hej 🤠🥳👀
Dawno nie było tu rozdziału 😒🤣🤷♂️🤦♀️
Podoba wam się ten rozdział? Co myślicie? 😎😉😁
Tęskniliście trochę?XD😶🌫️
Miłego ⛷️
BAJO💙💙
CZYTASZ
Możliwe, że cię pokochałam.. || Elmax [Byler]
Fiksi PenggemarMax i Eleven to najlepsze przyjaciółki. Eleven ma chłopaka. Pewnego dnia wszystko się zmienia. ••• Akcja Fanfiction dzieje się w 21 wieku naszej ery. (czyli w aktualnych czasach, tak dla jasności jak coś. Więc sprzęty elektroniczne istnieją XD) •••...