Rozdział 1

125 4 0
                                    

Gdy odkryłem swoją orientacje. Wyzywali mnie w szkole i nazywali obrzydliwym i to wszystko przez... tego... jebanego sukinsyna! To jebadło powiedziało wszystkim, że jestem gejem! Nadal go nie znoszę a on nie znosi mnie.
     Eryk był moim najlepszym przyjacielem lecz kiedy powiedziałem mu ze jestem gejem to odwrócił się ode mnie i został homofobem.
   Później poznałem dziewczynę Olivie która stała się moja najlepszą przyjaciółką, dziewczyna była piękna i szalała za nią połowa chłopaków ze szkoły dla tego przestali mi dokuczać żeby jej nie podpaść i mieć u niej szanse. Ma długie proste blond włosy jest szczupła i wysoka, jakbym nie był gejem to może bym do niej startował.
-Max! Tutaj jestem-machała do mnie olivia po czym podbiegła do mnie
-cześć liv- odparłem próbując wydostać się z niespodziewanie mocnego uścisku dziewczyny.
    Olivia miała włosy spięte w kucyka. Krótką czarną obcisłą spódniczkę i różowego topa, do tego czarne wysokie conversy. Na twarzy miała czarne kreski i przesadną ilość rozświetlacza na nosie.
-świecisz się jak psu jajca
-nie znasz się- odpowiedziała na moją uwagę obojętnie po czym ruszyła w stronę szafek a ja oczywiście za nią.
    Nagle uwagę dziewczyny skradło coś innego.
-patrz! Patrz kto idzie!-wzdrygłem się na te słowa bo zobaczyłem Brajana w którym podkochiwałem się od roku. Szybko odwróciłem od niego wzrok.
-matka cię nie nauczyła ze nie wytyka się palcem- wrzasnąłem przez zaciśnięte zęby na co dziewczyna przewróciła oczami
-oj chodź zagadany
-pojebało cię do reszty!
Dziewczyna chwyciła mnie za rękę i zaciągnęła w stronę blondyna.
-hejka brajan
-O... hej olivia co tam u ciebie
-a tak sobie jak zawsze
Proszę niech ona odpuści. Powtarzałem sobie w myślach do puki nie zobaczyłem... tych starannie ułożonych brązowych włosów ,ciemnych oczu i Tego jego złośliwego uśmiechu. To był Eryk szedł prosto w naszą stronę. mamy przejebane.
-Liv proszę chodźmy już-wyszeptała do dziewczyny której chwile zajęło zanim zorientowała się o co chodzi. Jednak w tedy było już za późno bo Eryk stał już przede mną.
-Co tam Max?-zwrócił się do mnie zawieszając Brajanowi rękę na szyje.
-Stary nie gadaj z nim bo się zarazisz-powiedział do Brajana co mnie tak wkurwiło ze chciałem go walnąc.
-Eryk... homoseksualizm to nie choroba-odpowiedział mu brajan na co mi ulżyło
-właśnie Eryk. Jak już to homofobia jest chorobą-liv stanęła w mojej obronie .
Boże kocham tą dziewczynę, jest najlepszą osobą jakom mogłem poznać.
-dobra, dobra Olivko ty się już nie odzywaj
-Olivia chodź idziemy-powiedziałem przez zaciśnięte zęby. Znowu ruszyliśmy w stronę szafek

•••
Od razu sorry za błędy ale z orto nigdy dobra nie byłam. I pierwszy raz piszę takie coś.
I jeszcze sorry za dialogi bo ich też nie umiem. I jak jest to zdj do góry to wygląd miejsca w którym byli bohaterowie
❤️❤️❤️

Stary przyjaciel (bl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz