Rozdział 13

66 1 0
                                    

Max
O co jej chodzi? On do mnie nie podbija! A może jednak.... Nie! On jest hetero! Nawet o tym nie myśl!

   Przez całe lekcje Eryk ze mną nie usiadł. Obraził się? Może Olivia mu coś nagadała? Zobaczymy na korkach. Szedłem w kierunku sali muzycznej w której miałem się spotkać z Erykiem.

Eryk już na mnie czekał. Zjąłem miejsce na wprost chłopaka i rozłożyłem notatki. Chłopak nie odezwał się do mnie słowem. Już wiedziałem coś się stało
-co ci naopowiadała?- przerwałem ciszę.
-hę?- chłopak podniósł wzrok i spojrzał na mnie.
-Olivia? Co ci powiedziała Olivia.
-ona... eee... nic mi nie powiedziała...-nigdy nie umiał kłamać.
-nie kłam mnie! Nie urodziłem się wczoraj-chłopak głośno westchnął.
-kazała mi się od ciebie odczepić- burknął pod nosem.
-Że co!? Dlatego się do mnie nie odzywasz?-chłopak pokiwał głową na "tak"
-dobra... Zaczynamy lekcje...
-jasne...-chłopak widocznie posmutniał.

Kiedy skończyliśmy lekcje skierowałem się do wyjścia. Jednak zatrzymałem się przed drzwiami i odwróciłem głowę w stronę chłopaka.
-słuchaj... następnym razem jak Olivia ci coś powie to się jej nie słuchaj. Okej?-powiedziałem udając pewność siebie.
-okej...-po tych słowach pożegnałem się i wyszedłem.
Teraz porozmawiam sobie z Olivią.

Wybrałem numer Olivii i czekałem aż odbierze.
-No dzień dobry gejaszku. Co tam-powiedziała melodyjnie
-no nie taki dobry- powiedziałem gniewnie. Nie powinna się wtrącać.-co ty nagadujesz Erykowi! To nie twoja sprawa! Ja się z nim umawiam tylko na korki! No dobra może czasami gdzieś wyjdziemy, ale nie żeby randkować!
-to dla twojego dobra! Nie pamiętasz jak cie skrzywdził!?
-pamietam!-krzyknąłem a do oczu napłynęły mi łzy. Stałem przed szkołą załamany i z Olivią na głośnomówiącym. -myślisz, że zapomniałem?.. co mi zrobił? Nigdy tego nie zapomnie... jak mnie poniżał i bił... chciałbym ale nie potrafię. Ja go kurwa kochałem! Co jest ze mną nie tak? Masz racje nie powinienem się z nim spotykać... on nadal jest moim wrogiem.-złość na liv przemieniła się w wściekłość na siebie samego.
-Max... przepraszam nie płacz-odezwała się dziewczyna. Nie dałem jej dokończyć bo się rozłączyłem. Poczułem wzrok, odwróciłem się i w drzwiach zobaczyłem Eryka.
-Max... -zaczął ale ja nie chciałem go słuchać. Wybiegłem z terenu szkoły i skierowałem się w stronę domu. Nie chciałem z nim rozmawiać bo znowu by mnie przepraszał, te jego przeprosiny gówno co mi dają.

Kiedy już ochłonąłem w swoim pokoju napisałem do chłopaka na messengerze
Eryk Poker
Ja:nie będziemy się już spotykać na korki i nie siadaj ze mną w ławce.

Nie czekałem aż chłopak odpisze i go zablokowałem.
Zablokowałem go wszędzie nawet jego numer telefonu.

Jak zawsze sorry za blendy i za interpunkcje
Dziękuje za ponad 50 wyświetleń i jeszcze jak jest "burknął" to znaczy że tak Jakby cicho powiedział pod nosem
❤️❤️❤️

Stary przyjaciel (bl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz