Rozdział 4

88 1 1
                                    


    -dzień dobry pani -przywitał się brunet
-no nie taki dobry skoro cię widzę-odpowiedziała złośliwie moja mama na co ja parsknołem śmiechem.
-ty masz czelność tu przychodzić po tym co zrobiłeś mojemu synowi?-opalona skóra Eryka po bladła na te słowa.
-ja... ja...
-jaj to ty nie masz dupku. Max on ma zniknąć przed 16 bo jak ojciec wróci to możemy mieć sprawę w sądzie.-powiedziała mama po czym zniknęła w kuchni.
-chodź-kiwnołem głową do chłopaka.
Tłumaczyłem mu muzykę do 15:45.
Na koniec lekcji chłopak porzegnał się i wyszedł.
Po naszym spotkaniu wszystkie wspomnienia wróciły momentalnie.

•••
Mam nadzieje, że nie ma dużo błędów.
❤️❤️❤️

Stary przyjaciel (bl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz