Epilog

66 3 0
                                    

Olivia spała na ręczniku opalając się przy tym,
Siedziałem obok niej obserwując jak Eryk i Brajan pływają w jeziorze. Tak jakoś wyszło ze wszyscy się zaprzyjaźniliśmy i postanowiliśmy pojechać razem pod namiot nad jezioro.
-skarbeczku, może popływasz z nami?-odezwał się Eryk. Mówi do mnie "skarbeczku" kiedy chce mnie wkurzyć.
-nie mam pewności, że mnie nie utopisz i nie mów tak do mnie!
-jak? Skarbeczku nie podoba ci się?-uśmiechnął się złośliwie.
-dobra kurwa to teraz ja cie utopie!-szybkim krokiem ruszyłem w stronę wody. Była w chuj zimna ale szybko się przyzwyczaiłem. Podeszłem do Eryka i chwyciłem jego brązowe śliczne kudły po czym wepchnąłem jego głowę pod wodę.
-duś się!-oczywiście nie chciałem go utopić wiec dosyć szybko go puściłem. Brajan wręcz rechotał ze śmiechu obok nas.
-skarbeczku nie możesz mi tak robić-uderzył się dramatycznie w serce.
-a ty nie możesz mnie tak nazywać! -wrzasnąłem.
Eryk nic mi już nie odpowiedział i po prostu mnie pocałował.

Dobra to już na pewno koniec.
Jestem w trakcie pisania kolejnej gejozy
❤️❤️❤️

Stary przyjaciel (bl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz