prolog

168 9 39
                                    

hej hej odrazu mowie ksiazke nie jest podobna w 100% do south park'u pisze to po swojemu wiec wiecie
____________________________________

~Kyle~
Dzis zaczely sie wakacje czyli najlepszy czas zycia. Bede teraz mogl sie codziennie spotykac z kim chce chyba ze moi rodzice stwierdza ze nadal nie jestem dorosly bla bla bla mam dość ich takiego gadania. Jest godzina 9:00 a ja postanowilem sie z kims spotkac bo nudno w tym domu. Wlaczylem mess'a i napisalem na naszej grupce z Stanem, Cartmanem i Kennym.

Żyd
Siema macie na dzis jakies plany??

Napisalem i wiedzialem ze bede musial czekac bo watpie ze teraz ktos mi odpisze lecz sie mylilem. Zobaczylem kto napisal i to byl Kenny

Ćpun
Hejj wiesz bede mial czas jak bedzie alko :))

Żyd
Zastanowi sie wiesz co potem sie dzieje z Stan'em

Gruby
Halo ja tez istnieje ja ide jak idzie Kenny

Żyd
Oh przykro mi zapomniałem o tobie

Gruby
Ssij mi jajka żydzie

Alkoholik
Możecie łaskawie zamknac mordy spie

Gruby
Widzisz żydzie obudziłeś swojego chlopaka

Żyd
To nie moj chlopak!!

Alkoholik
Kyle masz w domu tabletki na ból głowy?

Ćpun
Najebałem sie bez mnie

Żyd
Serio Stan gadalismy o tym

Gruby
Żydzie nie marudz lec do swojego chlopaka

Żyd
Jak cie tylko zobacze to cie zabije Cartman

Alkoholik
Kurwa Kyle bo mi leb wybuchnie

Żyd
Ubieram sie

Alkoholik
Nie ma starych w domu to wbijaj bez pukania

Żyd
Dobrze juz ide

Ubralem na siebie szybko jakis dres i zalozylem swoja uszatke. Bez niej sie nie ruszam mialem juz wychodzic lecz dostalem wiadomosc

Alkoholik
Nie zapomnij leków

Żyd
Boze prawie bym zapomnoal dzieki

Stan jeszcze cos napisal ale nie odczytalem tylko szybko wrocilem do domu poszukac lekow. Kiedy je znalazlem wzielem i wyszlem. Stan mieszkal naprzeciwko mnie więc nie mialem daleko. Weszlem do jego domu i odrazu pokierowalem sie do jego pokoj

-Hej Stan to ja- powiedzialem pukajac w dzwi jego pokoju

-Hej mozesz wejsc- odpowiedzial mi ja weszlem i zobaczylem go siedzacego na lozku z włosami w kazda strone swiata. Mial na sobie tylko spodenki od piżamy przez co sie zarumienilem.

-Em chcesz wody?- spytalem i podalem mu leki

-Nie potrzebuje dzieki ze przyszles inaczej bym umieral- powiedzial polykajac tabletke
-Cos sie stalo jestes jakis czerwony- wstal z lozka i dotknął mojego czola
-Nie masz goraczki- powiedzial odsuwajac sie ode mnie

-Nie nie martw sie jest dobrze, a ty jak sie czujesz- spytalem zakrywajac moje policzki

-Gdyby nie ty to by bylo zle- powiedzial przytulajac mnie
-Dzieki stary- odwzajemnilem i polozylem moja glowe na jego klatce ktora byla dobrze zbudowana i ciepla

~Style~ south parkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz