11

18 4 2
                                    

Miłego czytania!
____________________________________
~Stan~
Kiedy weszpem do domu Kyle odrazu zaprowadzil mnie do kuchni i lazal usiasc przy stole. Posluchalem się go jak zawsze i czekalem na Kyle ktory gdzies poszedl

-Masz z tym siedsiec tu- rudzielec nakryl mnie kocem
-Zrobie ci herbate- poszedl w steone szafek i zaczal wyjmowac jakies rzeczy

-Hej Stan- przywital sie Kenny

-Hej- spojrzalem na niego usmiechajac sie

-A ty co przeziebiony tu przyszedles?- zauwazyl Kenny bo zaciagnelem nosem

-Glupek przyszedl caly mokry- Kyle podal mi herbate
-Obys nie mial goraczki- przylozyl reke do mojego czola
-Nie kasz na szczęście a teraz pij- wskazal na kubek z herbatą

-Kyle mi mowil ze podpaliles podworko cos ty zrobil?- Zaczal Kenny ale Kyle go walna w glowe a ja sie napilem herbaty

-Nie zgasilem peta i no- znpwu zwielem lyka

-I sie dziwisz ze ten oto rudzielec ci zrobil awanture?- Kyle tym razem go tak walnal ze syknla z bolu
-Kyle kurwa to boli- powiedzial Kenny

-To sie przymknij- Kyle spojrzal najpierw na Kenny'ego a pozniej na mnie
-Jak sie czujesz?- podszedl do mnie

-Jest już lepiej- napilem sie znowu herbaty

-Kenny- blondyn spojrzal na Kyle i wyszedl
-Dopij herbate- pokazal na moj kubek z herbata

-Mhm- dopilem herbate do konca

-Mozemy pogadac?- spytal nagle Kyle

-Pewnie- usmiechnelem sie

-Przestanuesz palic?- spojrzal na swoje dlonie

-Sprobuje- okrylem sie bardziej kocem

-Jesli nie przestaniesz zerwe z toba mozesz wziasc to jako groźbę- spojrzal na mnie z gniewiem

-Dobrze zapamietam to- powiedzialm troche bokac sie go

-Az taki straszny jestem?- zasmial sie

-Czasami mozee- zasmialem sie

-Czujesz sie juz lepiej- spytal kladac swoja reke na moim czole
-Masz goraczke- spojrzal z zmartwienie

-Nie peenie ci sie wydaje- machnelem reka

-Stan przeciez czuje, zostajesz u Kenny'ego poki nie przestanie padac- polozyl swoja reke na mojej glaszczac ja

-Ty tez zostaniesz?- epojrzalem mu w oczy

-Jesli chcesz ro moge- usmiechnal sie

-Dziekuje- wyjelem ramiona by sie przytulil
-Albo nie, zarazisz sie- chcialem juz schodzac rece lecz rudzielec sie do mnie przytulił
-Kyle bedziesz chory- zaczelem glaskac go po glowie

-Mhm super- mruknął

-Ja mowie serio Kyle-

-Chce sie przytulaccc- przytulił sie jeszcze bardziej

~Style~ south parkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz