08

36 3 4
                                    

Miłego czytania!
____________________________________
~Kyle~
Kiedy Stan spał ja przegladalem internet bo nic lepszego nie mialem do roboty

-Hej- przestraszylem sie i spojrzalem na osobe ktora okazal sie Kenny

-Boze czlowieku nie strasz mnie- walnelem go a ten usiadl obok mnie

-To jak to jest juz tak poważnie?- nie wiedzialem o co chodzi ale skumalem kiedy Kenny spojrzal na Stana

-Jakby spytal mnie o zwiazek i te sprawy wiec chyba moge to do tego zaliczyć- odlozylem telefon

-Kiedy?- otworzyl piwo i sie napil

-Dzis- spojrzalem na swoje dlonie

-Bylo cos wiecej?- na to pytanie sie zarumienilem

-Kenny nie jestem toba zeby sie ruchac nawet jak nie jestes w zwiazku- schowalem twarz w rece

-Zartuje nie musisz mi wszystkiego mowic wazne bys byl szczesliwy- zasmial sie

-Rozumiesz ze moja mama woli go ode mnie- wskazalem na Stan'a a Kenny wybuchl smiechem
-Cicho badz bo go obudzisz- zaczelem glaskac go po wlosach

-Gdyby nie bawil sie w dzika to nie był by zmeczony- spojrzalem na niego

-Wez debil totalny po pierwsze podpalil sie a po drugie udawal dzika no psychopata- Kenny zasmial sie
-A ty i Butters?- spojrzalem na Kenny'ego

-Jestesmy razem od tygodnia- spojrzal na swoje dlonie

-Nie powiedziales mi!- krzyknelem troche za glosnk
-Ci spij- poglaskalem Stan'a ktory sie wiercil

-No tak wyszlo- zasmail sie

-Stan ma wasze zdjecie jak sie calujecie te z krzakow poczekaj pokaze ci- wyjelem telefon Stan'a i zaczelem szukac tego zdjecia
-Zobacz slodko- pokazalem mu zdjecie po czym schowalem telefon

-Wyslesz mi?- spojrzal na mnie dopijajac piwo

-Jak Stan pozwoli to pewnie- zasmialem sie

-Na co mam pozwolic- spytal nagle brunet przecierajac oczy

-Nie spisz?- spojrzalem na niego

-Mhm przytul mnie- powiedzial siadajac
-Czesc Kenny- Stan sie do mnie przytulil a ja to odwzajemniłem
-Wracamy?- szepnal do mojego ucha

-Jesli chcesz- odwrocilem sie do niego
-My sie zmywamy- powiedzialem do Kenny'ego a te ten mi pomachal

-Na co mialem pozwolic?- spojrzal na mnie łącząc nasze dlonie

-Na wyslanie zdjecie Kenny'ego i Butters'a jak sie caluja- usmiechnelem sie do niego

-Oh pewnie wysle pozniej Kenny'emu- po tym zdaniu juz nic nie mowilismy tylko szlismy do mojego domu

~W domu Kyle'a~
Kiedy weszlem ze Stan'em odrazu polecialem na gore polozyc sie na łóżko a Stan ze mna
-Teraz idziemy spać- powiedzialem lezac na lozku a Stan usiadl obok mnie

-Nie mam ubran- spojrzalem na niego

-Mozemy isc szybko do ciebie bo watpie ze cos bedzie na ciebie dobre chyba ze mam jakies twoje ubrania- Stan wstal i zaczal szukac czegoś w szafie

~Style~ south parkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz