Miłego czytania!
____________________________________
~Kyle~
Gdy Stan przestal mowic pierdoly zaczelem malować moja slynna czapke. Wyszla w miare dobrze
-Jak ci sie podoba- pokazalem mu-Jest piekna- usmiechna sie
-Mogi ci zrobic moja?- spojrzal blagalnie-Prosze nie zrib z tego gowna- podalem mu reke i rzeczy a ten zaczal malowac. Byl juz caly brudny i robil krzywe linie ale wyszla mu nie tak zle
-Nie jest zla- popatrxylem na moje paznokcie-Moim zdaniem wyszla idealnie jak na mnie- usmiechnal sie
-Jestes caly ubrudzony wiesz- brunet wstal i polecial do lazienki
-Masz racje!- krzyknal z lazienki
-Zmyje to i wracam!- Stan zmyl to co mial na twarzy i przyszedl znowu do kuchni-Co robimy?- polozylem glowe na stol
-Mam pomysl- podnioslem glowe
-Ale musimy sie wjebac do mojego domu- znowu opadlem glowa na stol-Rodzice cie uziemnia do konca wakacji- mruknelem
-To jednak nie wiem- tym razem Stan opadl glowa na stoo
-Moge cie pomalowac- podnioslem glowe co uczynil tez Stan
-Masz takie rzeczy do makijażu?- spojrzal na mnie
-Kiedy jak mi sie nudzilo to kupilem sobie takie pierdoly i sie malowalem z ciekawosci- wstalem
-Chodz- zlapalem go za reke i zaprowadzilem do swojego pokoju
-Poloz sie ja przyniose rzeczy- tak jak kazalem polozyl sie na moim lozku
-Jestem--Kyle berzie bolalo?- zasmialem sie
-Pytam serio--Nie- usiadlem mu na biodrach
-Chyba moge- zarumienilem sie-Mhm- tez sie zarumienil
-Nie ruszaj sie- polozylem swoje kosmetyki na boku lozka. Najpierw wzielem podklad nalozylem podklad i wklepalem go
-Bijesz mnie- zasmial sie
-Wklepuje ci podklad idioto- odgarnelem jego wlosy za ucho i nalozylem korektor
-Wyszczuplic ci twarz?- spojrzalem na niego-A co mi to da?- ten tez na mnie spojrzal
-Bedziesz mial podkreslone kosci policzkowe i szczuplejsza twarz- widac bylo ze Stan nie wiem o co chodzi siezrobilem po swojemu. Nie nalozylem mu brazera bo ma szczupla twarz dodalem drobine rozu i roswietlacza
-Zamknij oczy- Stan zamknal oczy a ja mu pomalowalem je czarny cieniem
-Moge wyrwac ci wloski z brwi?- Stan spojrzal przestraszony-Chcesz bym nie mial brwi?- spojrzal na mnie
-Nie wyrwe tak bys mial rowne brwi- Stan skinal lekko glowe a ja eyjelem pensete i wyrwalem mu jednego wloska
-Ala kurwa Kyle mowiles ze nie bedzie bolec- zlapal sie za brew
-Przestan marudzic- chcialem mu wyrwac kolejna ale zabral mi pensete
-Nie tego nie chce- wyrzucil pensete na drogi koniec pokoju
-To skonczylem- usmiechnelem sie
CZYTASZ
~Style~ south park
FanfictionKyle przez dlugi czas jest zakochany w Stan'ie Marsh'u pewnego dnia udaje mu sie spelnic te marzenie i zaczyna zwiazek z Stanem. Wiecej sie dowiecie w ksiazce Miłegoo czytania!