12

17 4 5
                                    

Miłego czytania!
____________________________________
~Kyle~
Gdy Stan przestal mowic pierdoly zaczelem malować moja slynna czapke. Wyszla w miare dobrze
-Jak ci sie podoba- pokazalem mu

-Jest piekna- usmiechna sie
-Mogi ci zrobic moja?- spojrzal blagalnie

-Prosze nie zrib z tego gowna- podalem mu reke i rzeczy a ten zaczal malowac. Byl juz caly brudny i robil krzywe linie ale wyszla mu nie tak zle
-Nie jest zla- popatrxylem na moje paznokcie

-Moim zdaniem wyszla idealnie jak na mnie- usmiechnal sie

-Jestes caly ubrudzony wiesz- brunet wstal i polecial do lazienki

-Masz racje!- krzyknal z lazienki
-Zmyje to i wracam!- Stan zmyl to co mial na twarzy i przyszedl znowu do kuchni

-Co robimy?- polozylem glowe na stol

-Mam pomysl- podnioslem glowe
-Ale musimy sie wjebac do mojego domu- znowu opadlem glowa na stol

-Rodzice cie uziemnia do konca wakacji- mruknelem

-To jednak nie wiem- tym razem Stan opadl glowa na stoo

-Moge cie pomalowac- podnioslem glowe co uczynil tez Stan

-Masz takie rzeczy do makijażu?- spojrzal na mnie

-Kiedy jak mi sie nudzilo to kupilem sobie takie pierdoly i sie malowalem z ciekawosci- wstalem
-Chodz- zlapalem go za reke i zaprowadzilem do swojego pokoju
-Poloz sie ja przyniose rzeczy- tak jak kazalem polozyl sie na moim lozku
-Jestem-

-Kyle berzie bolalo?- zasmialem sie
-Pytam serio-

-Nie- usiadlem mu na biodrach
-Chyba moge- zarumienilem sie

-Mhm- tez sie zarumienil

-Nie ruszaj sie- polozylem swoje kosmetyki na boku lozka. Najpierw wzielem podklad nalozylem podklad i wklepalem go

-Bijesz mnie- zasmial sie

-Wklepuje ci podklad idioto- odgarnelem jego wlosy za ucho i nalozylem korektor
-Wyszczuplic ci twarz?- spojrzalem na niego

-A co mi to da?- ten tez na mnie spojrzal

-Bedziesz mial podkreslone kosci policzkowe i szczuplejsza twarz- widac bylo ze Stan nie wiem o co chodzi siezrobilem po swojemu. Nie nalozylem mu brazera bo ma szczupla twarz dodalem drobine rozu i roswietlacza
-Zamknij oczy- Stan zamknal oczy a ja mu pomalowalem je czarny cieniem
-Moge wyrwac ci wloski z brwi?- Stan spojrzal przestraszony

-Chcesz bym nie mial brwi?- spojrzal na mnie

-Nie wyrwe tak bys mial rowne brwi- Stan skinal lekko glowe a ja eyjelem pensete i wyrwalem mu jednego wloska

-Ala kurwa Kyle mowiles ze nie bedzie bolec- zlapal sie za brew

-Przestan marudzic- chcialem mu wyrwac kolejna ale zabral mi pensete

-Nie tego nie chce- wyrzucil pensete na drogi koniec pokoju

-To skonczylem- usmiechnelem sie

~Style~ south parkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz