07

88 8 19
                                    

Miłego czytania!
____________________________________
~Kyle~
Martwiłem sie bardzo o Stana a ten sie smial no doslownie debil. Bylem do niego przytulony

-Kyle nie spij tylko- szepnal do mojego ucha

-Siedz cicho musze sie nacieszyc ze cie nie spalilo- mruknelem do niego

-Mnie spalic pff- zasmialem sie

-Mam cie dosc Stan- odsunelem sie od Stan'a po czym wzielem  jego  reke i obłożyłem okładem

-Tez cie kocham- zarumienilem sie

-Przestan- zakrylem sie reka

-Taka prawda kochany- usmiechnal sie do mnie

-Zamknij sie- walneoem go w ramie

-"Przyjaznimy sie"- Kenny powiedzial robiąc cudzysłów

-Co?- spojrzalem na Stana

-Kenny spytal jak tam z toba relacje i..- obejrzaal sie czy ktos nie patrzy
-Powiedzial ze widac z daleka ze lece na ciebie a ja mu odpowiedzislem ze sie przyjsznimy- szepnal mi na ucho

-Nie powiedzisles mu prawdy?- zapytalem

-Mowiles ze nie chcesz narazie zeby ktos wiedzial- no wsumie tak

-Tak jakby Kenny jako jedyny wiedzial ze cos do ciebie czuje wiec mu mozna powiedzieć luz- zasmialem sie

-Nie bales sie ze powie mi jak bedzie pijany czy cos?- zdjelem oklad z jego reki

-Nie, ufam Kenny'emu choc wiem ze mogl komus powiedziec sle skoro nie wiedziales o tym to chyba nie powiedzial- zalozylem opatrunek na jego reke
-Gotowe- puscilem jego reke

-Dzieki kocham cie- przytulil mnie

-Tez cie kocham- odwzajemnilem jego uścisk

-Gejuchy chodzcie na zarcie- krzyknal Cartman

-Zaraz Cartman wszystko zje- Kenny wstal i odebral zarcie Cartman'owi

-Stan ty tu siedzisz ja ci przyniose jedzenie- powiedzialem stanowczo i poszlem po dwie kielbasy i  da chleby. Podalem Stan'owi jednal kielbase z chlebem

-Dziekuje jestes najlepszy- powiedzial i wziął gryza kielbasy

-Wole bys sie nie palil drugi raz- tez wzielem gryza kielbasy. Po tym juz nic nie mowilismy tylko jedlismy. Kiedy Stan zjadl wstal
-Gdzie idziesz?- spytalem przezuwajac pokarm

-Po picie chcesz?- spojrzal na mnie

-Mm wode albo jakis sok a ty nie pij piwa bo moja matka cie wywali z domu- Stan poszedl w strone chlopakow i cos z nimi gadal. Po jakims czssie przyssedl z dwoma kubkami z sokiem

-Sok jabłkowy ci pasuje?- spytal biorac łyka soku

-Mhm mm zjesz za mnie- spojrzalem na niego pokazujac mu moj posilek

-Nie jestes juz glodny?- spytal biorac ode mnie jedzenie

-Najadlem sie- chlopak przytaknął i zaczal jesc moja porcje a ja napilem sie soku
-Widziales mój telefon?- chlopak pokrecil glowa na nie
-Pojde poszukac dobra- Stan mruknal na tak wiec poszlem
-Hej Tweek widziałeś mój telefon?- podeszkem do Tweek'a ktory akurat gadal z Craig'em

~Style~ south parkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz