Wolałabym nie wysiadać do tego samolotu z Los Angeles do zimnej deszczowej Anglii i samochodu, do Londynu no i parę godzin, tylko żeby dojechać do jakiejś nad morskiej mieściny pooglądać klify i morze celtyckie, oraz nad polecony kurort tylko dlatego że dziadek, którego nie widziałam z dziesięć lat jest właścicielem i oferuje pobyt na całe lato w jego drugim prywatnym domku, nie ukrywam że w te wakacje chciałam spędzić ze znajomymi we własnym domu, w naszym klubie, tam nigdy nie ma nudy chciałabym się w końcu uwolnić od wczasów z rodzicami.
- Przypomnijcie mi po co my tam właściwe jedziemy, nie mogłaś sobie odpuścić? Nie wiem pójść do spa z koleżankami? Cokolwiek innego? I dlaczego muszę z wami podróżować przecież mogłabym zostać sama.- przeglądałam telefon i relacje znajomych bawili się świetnie, żałuje że mnie tam nie ma. Od godziny toczę rozmowy przeciw wyjazdowi.
- Zobaczyć piękne widoki dawno nie byliśmy nigdzie razem ciągle w rozjazdach nie mamy dla siebie czasu...odwiedzić rodzine strony, poza tym chciałam uczcić naszą rocznice właśnie w tym wyjątkowy miejscu i żeby nasza jedynaczka nam towarzyszyła.- klasnęła w dłonie.
A poza tym ostatnio nie chcemy cię zostawiać może ci się coś stać wiesz jakie są zagrożenia. Masz szanse lepiej poznać dziadka.- Nie możecie mnie trzymać pod kloszem nie mam dwunastu lat a dziadek nie może przylecieć do nas?
- Ma dużo obowiązków był ostatnio ale nie miał szansy cię zobaczyć bo byłaś u ciotki i kuzynki w Kanadzie...
- Kiedy zostawiliśmy ci dom na weekend poszedł z dymem. Zastaliśmy jedną wielką melinę. - dodał tym razem ojciec odpowiadając na wcześniej zadane pytanie.
- Wypraszam sobie spaliła się tylko kuchenka- sąsiad doniósł dostałam zakaz urządzenia imprez bez nadzoru. Ale uśmiechnęłam się pod nosem pamiętając tą zabawę w Master-szef
- Spodoba ci się na pewno zmiana otoczenia.- powiedziała mama dając mi broszurkę kurortu.- terminy graniczą z cudem nasz domek rezerwowaliśmy w zimę spokojne miejsce przyjeżdzają tu rodziny, emeryci.- zerknęłam w czasowe domki hotel baseny i spa. Na drugiej stronie prestiżowa szkoła South Gregory School „ zapisz się już dziś"
- W Los Angeles też jest szkoła...co to za różnica w domu też mamy basen a żeby pooglądać ładne widoczki nie trzeba jechać tysiące mil. - wzruszyłam ramionami.
- To najpiękniejsze miejsce Może zapiszesz się na obóz surfingowy tak jak ja kiedyś.. mają w ofercie.
- To tylko dziesięć dni przeżyje będzie zasięg dam radę. Surfing w Anglii? - zdziwiłam się.
- Na południowym wybrzeżu prowadzą zajęcia..a co?
- Tak tylko pytam, to nie jest Ameryka.. Ja chcę wracać jest szansa zawrócić?
- Nie cofniemy się jak przejechaliśmy szmat czasu, a samolot mamy dopiero po koniec sierpnia.
- Cudownie! Po prostu spełnienie marzeń!- wyjątkowo pięknie za dupie.
- Jakby ci się tam spodobało.. marzenie żebyś chodziła do tej szkoły..co ja.- powiedziała mama jakby nie czuła ironii w moim głosie.
- No właśnie to twoje miejsce nie moje..czy babcia kazała ci włóczyć się przez pół kuli?
- Mogło by się stać i twoim..nie wierzę że zobaczę to miejsce ponownie po śmierci twojej babci co prawda dziadek sprzedał rodzinny dom ale zainwestował i mieszka w swoim ośrodku prowadzi go od lat.
- Lia dajmy mamie odwiedzić jej strony dawno już to planowaliśmy i obiecaliśmy.- powiedział tata za kierownicy.- wolno stąpający po ziemi człowiek, który uważa marzenia to głupoty i wszystko osiąga się ciężką pracą. Musi mieć interes założyłabym się na milion że nie chciałoby mu się tłuc tyle kilometrów tylko dla wymysłu mamy ponieważ nie lubił swojego teścia, owszem spełniał jej życzenia zawsze zbywając ją i kupując drogie rzeczy, w tym roku było inaczej.
CZYTASZ
On a summer night
Teen FictionCilia Campbell nie zamierzała przeżyć romansu jak z książki tym bardziej w osobie, która mieszka tysiące kilometrów od niej, przeżywać rozstanie chciałaby zapomnieć o wszystkim co się wydarzyło się tego lata, jednak zmiana planów zmusza ją do zamie...