Chapter 13

5 1 0
                                    

Całe miasteczko było zaangażowane w przygotowanie, kobiety piekły ciasta robiły własnoręcznie dekoracje panowie montowali scenę i namioty mieli od tygodnia ręce roboty na moje szczęście Madam Paris nie robiła tydzień zajęcia ze względu na organizacje. Piątek popołudniu wszyscy zebrali się do parku przy szkole, było wszystko gotowe, karuzele dla najmłodszych i dmuchane zjeżdżalnie, stoiska z własnymi wyrobami przypomniało mi coś w rodzaju wesołego miasteczka połączony z takim typowo małomiasteczkowym festynem charytatywnym pachniało watą i popcornem. Wszystko naprawdę było postawione i zapięte na ostani guzik, jakby co najmniej miał przyjechać sam król Anglii. Po czasie zaczęły się główne przemowy i wystąpienia rzeczywiście, przyjechał zastępca premiera, następnie starszy przysiwiały gruby burmistrz zapalił lampion patrona, miał się palić dokładnie trzy dni i trzy noce do końca festynu ku czci słońca. Tym otwarto co roczne wydarzenie
były różne występy dla chętnych, o dwudziestej miała wystąpić gwiazda specjalna, nie widziałam Toniego od czasu pobytu w szpitalu powiedziałam za dużo z tym wyznaniem nasza relacja rozwijała się za szybko. Postanowiłam się rozejrzeć mało mnie interesowało wystąpienie córki burmistrza którą okazała się sama Kitty. Dziadek zniknął w tłumie w zasadzie umówiliśmy się że mogę chodzić gdzie chcę w pobliżu ponieważ on ma sprawy i nie chciał by mnie zanudzić rozmowy z gośćmi, chociaż miałam okazje poznać zastępcę premiera to raczej wolałam pochodzić wokół i poobserwować bawiących się.

- Watę?- usłyszałam za sobą głos Deana poznanego przyjaciela rodziny Newtonów, zaproponował

- Ymm.. podziękuje unikam słodkiego..

- To może coś popcorn?

- To miłe z twojej strony ale..

- Daj spokój to ja sobie kupię.- bez namysłu podszedł do maszynki kobieta dała mu dwie torebki pachnącego popcornu. Dostałam od niego torebkę. - Liliana tak? To jak ci podoba festyn? - za nim zjadł popcorn dodał do niego bardzo dużo soli.- Ma lepszy smak.

- Też za solam popcorn jest dla mnie lepszy.. Y tak, jest w porządku.. naprawdę super..

- Zawsze czekałem na to wydarzenie, w tym raz w roku zapomina się że jest podział społeczny..

- Tak słyszałam.- nie widziałam o czym miałam z nim rozmawiać.

- Jakie palny na przyszłość?

- Sama nie wiem ciągle szukam.

- Znajdziesz coś dla siebie.. a co lubisz robić? Na przykład twój wolny czas.

- Czytać, śpiewać, malować same mało przyszłościowe rzeczy, w zasadzie to interesuje się też przyrodą.- gdyby się zastanowić to przedmiot poza matmą który najlepiej mi idzie.

- Wiem coś o przyrodzie sam jestem biologiem morskim moja ostania wyprawa była na morzu czerwonym nie zwykłe są tam okazy jak chcesz, kiedyś mogę pokazać ci moje znaleziska.

- Chętnie może kiedyś..- wiedziałam że raczej mało prawdopodobne mój pobyt był ograniczony.

- Sama przyszłaś czy z rodzicami?

- Z dziadkiem.- odparłam co go to interesowało.

- A twoja mama? Może zamieniłbym kilka zdań, chętnie bym ich poznał.

- Mama zrezygnowała, ponieważ głowa ją rozbolała a tata dotrzymuje jej towarzystwa.

- Jasne rozumiem..

- Lia!- usłyszałam zbliżającego się dziadka.

- Muszę lecieć.

- Ktoś z rodziny? - ponownie dociekał.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 30, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

On a summer night Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz