7

505 23 83
                                    

Poczułem, jak drobne rączki złapały mnie za policzki i lekko mną potrząsnęły. Wybudzony ze snu otworzyłem lekko oczy. Pierwsze, co zobaczyłem to zapłakaną twarz Julie. W sekundzie złapałem ją w ręce i usiadłem.

- Hej szkrabie, co się dzieje?

Przytuliłem ją do siebie, by mogła wypłakać się w moją koszulkę. Czułem, jak ciało dziewczynki się odpręża, a ona uspokaja. Pocałowałem ją w czubek głowy i pozwoliłem jej na wtulenie się we mnie. Julie tego potrzebowała. Już na pierwszy rzut oka widziałem, jak roztrzęsiona jest. Serce mi się krajało, gdy widziałem łzy mojej siostry.

Jeśli on znowu ją uderzył to nie ręczę za siebie.

Spojrzałem szybko na zegarek i dostrzegłem, że jest druga w nocy. O tej porze mała powinna już dawno spać. Jedyne, o co się modliłem, to żeby jej płacz nie był spowodowany ojcem. Nie potrafiłem z nim walczyć. Wiedziałem, jak bardzo zaślepiona była w uczuciu do niego moja mama. Lea i Julie były dla mnie najważniejsze na świecie.

To one były moim promykiem. To przez nie nie potrafiłem mu nic zrobić.

Wiedziałem, że to je zaboli. Wiedziałem, że nieważne, jak źle je traktuje one będą mu ciągle wybaczać. Nie dziwiłem się Julie, miała dopiero trzy lata, nie rozumiała, co się dzieje. To biedactwo nie rozumiało zachowań ojca. Nie wiedziała, dlaczego wracał do domu tak późno, robił awantury, podnosił na nią i mamę rękę, by kolejnego dnia, jak gdyby nigdy nic przyjść do niej i pobawić się z nią przez parę minut. Dla Julie ta chwila z ojcem była wyjątkowa i wymazywała na chwilę wszystko, co się działo w nocy. Jednak, gdy przychodził wieczór znowu bała się usnąć.

To nie zdarzało się codziennie. George próbował odgrywać szczęśliwą rodzinę przed wszystkimi. Garstka osób wiedziała, że ma problemy z alkoholem i przemocą. Mogłem na palcach jednej ręki policzyć, ile osób wiedziało, co działo się w naszym domu. Jednak tylko dwie z nich chciały nam naprawdę pomóc.

Moja mama odmawiała każdej pomocy. Zaślepiona uczuciami do tego potwora udawała, że nic się nie działo. Każdego dnia widziałem, jak próbowała zakryć siniaki wyrządzonego przez niego.

To działo się od lat. Odkąd pamiętam zawsze w domu była przemoc i kłótnie. Nawet przy drugiej ciąży on nie przestał. Od lat jestem zdania, że to przez siniaki wyrządzone przez ojca ona zmarła przy porodzie. Gdyby nie to miałbym siostrę. Siostrę młodszą o zaledwie cztery lata. Dopiero przy narodzinach Julie się uspokoiło. Gdy mama zaszła w ciążę ten tyran zostawił ją w spokoju. Bał się, że historia się powtórzy, nie chciał kolejnych plotek. Całą złość kierował wtedy na mnie. Jednak rok po urodzeniu Julie koszmar ponownie się rozpoczął.

Ojciec się nie hamował. Na ciele matki ponownie zawitały siniaki. To właśnie wtedy poprzysięgłem sobie, że nigdy nie dam mu tknąć Julie. Prowokowałem go za każdym razem, gdy chciał jej coś zrobić. Odwracałem jego uwagę i przyjmowałem wszystkie ciosy za Julie i mamę na siebie. Byłem w stanie zrobić wszystko, by uchronić moją małą siostrzyczkę przed tym potworem.

Niestety nie udało się.

Ta pierdolona noc już zawsze zostanie w mojej pamięci. Chciałem trochę odreagować, poszaleć, poczuć się wreszcie wolny, przez jedną noc czuć się, jak prawdziwy nastolatek.

I to był błąd.

Julie miała przez całą noc być z matką. Ojca nie było i miał wrócić dopiero kolejnego dnia wieczorem. Dlatego je zostawiłem. Byłem pewny, że są bezpiecznie i nic im nie zagraża.

Jak bardzo się wtedy myliłem.

Tamtej nocy wróciłem do domu taksówką. Byłem lekko pijany, jednak, gdy zobaczyłem jego samochód na podwórku cały alkohol ze mnie wyparował. Wręcz rzuciłem się do drzwi, czułem, że działo się coś złego.

Race for the truth.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz