Koncert

432 16 0
                                    

Musiała mnie wziąć makijażystka, poprawiła mi trochę makijaż, Billowi robiła z jakieś pół godziny, a włosy to bardzo długo, przez to, że musiał je całe mieć w żelu i trochę opóźnił to koncert. Nie powiem, że nie, ale wyglądał trochę jak taki słodki jeżyk.
Zaraz mieliśmy wchodzić. Bill przed wejściem powiedział:
- Damy sobie radę i ty w szczególności Hannah.
I weszliśmy na scenę.
Jak zobaczyłam tyle osób którzy patrzą się na nas i czekają aż zagramy, dostałam ataku paniki. Powiedziałam sobie w myślach:
- Hannah kurwa, nie teraz.
Nie mogłam złapać oddechu. Jak zawsze musiałam wszystko zepsuć japierdole typowa ja. Wybiegłam ze sceny, cała zdyszana i zapłakana.
Tom wybiegł za mną,podszedł do mnie i rzekł:
- Wszystko okey?
- Tak wszystko dobrze- odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem
- Mhm to czemu wybiegłaś ze sceny- powiedział ze zdziwieniem w głosie.
- Nie wiem...
I upadłam na podłogę i popadłam w wiekszy płacz jak głupia idotka.
Nie chciałam, żeby ktoś widział, że płaczę, aby ludzie patrzyli na mnie z litością, jakbym była pokrzywdzona, ale on chciał.
Dla niego ukazałam swoje prawdziwe emocje. Dla tego chłopaka który mnie porwał.
Tom przytulił mnie. Byłam w lekkim szoku, przecież tak źle mnie traktował, a teraz przytula mnie jak gdyby nic i tamta noc...
Do teraz myślę o tym co sie wydarzyła tamtego wieczoru i czemu na takie coś dopuściłam. Może coś czuje do niego.
- Nie no Hannah, co ty gadasz, głupia jesteś- rzekłam sobie w myślach.
Popatrzyliśmy sobie w oczy. Znów te jego ciemne tęczówki, które prowadziły do nicości, w je mogłabym patrzyć się jak zahipnotyzowana godzinami.
Wtedy wszedł Bill do pomieszczenia:
- Hannah, czemu wybiegłaś. Tom zostawisz nas samych dobra?
Chłopak tylko kiwnął głową i zostawił nas samych.
Zwierzyłam się Billowi:
- Miałam atak paniki, przepraszam cię wszystko zjebałam-odpowiedziałam z płaczem w głosie.
-Kruszynko, nie przejmuj się, jeśli nie chcesz występować, to po prostu powiedz zrozumiem.
- Nie dam radę, jestem gotowa, a w ogóle co z koncertem teraz?
- Opóźniliśmy go o pół godziny, więc mamy jeszcze trochę czasu. Dobra choć przytulę cię kochana.
Byliśmy w takim objęciu przez kilka minut.
Nie wiedziałam, że taką osobę najukochańszą spotkam w swoim życiu.
Wróciliśmy do naszej grupki.
Gustav i George też się bardzo martwili, co się stało i w ogóle.
Trochę powtórzyłam do swojego występu znów. Towarzyszyła mi trema, lecz wiedziałam, że nie będzie tak samo jak przedtem.
Na scenie Bill zaczął mówić:
- Bardzo przepraszamy za opóźnienie, lecz były problemy techniczne, na które niestety nie mamy wpływu, ale mamy dla was niespodziankę. Przywitajcie serdecznie Hannah, która jest nową członkinią Tokio Hotel.
Zaczęli wszyscy klaskać i huczeć, jakimś cudem zszedł ze mnie stres w tamtej chwili.
Popatrzyłam na Billa z uśmiechem i zaczęliśmy grać.
Pierwszą piosenką był Monsoon.
Bill fantastycznie zaśpiewał, nie dziwię się, że każdy fan, kochał jego głos.
Zagraliśmy znakomicie i także ja która grała na swojej gitarze i niektóre solówki zaśpiewałam z Billem. I tak prawie cały koncert przeminął.
Zagraliśmy z siedem piosenek.
Na scenie czułam się jakbym odpływała do innego świata.
Po koncercie każdy był wyczerpany i w tym także ja. Wróciliśmy do naszego apartamentowca. Od razu po wejściu. Upadłam na kanapę
George usiadł koło mnie i rzekł z szerokim uśmiechem:
- Wykonałaś świetną robotę Hannah., jesteśmy z ciebie cholernie dumni.
Takie słowa zawsze mnie wzruszały,te słowa tylko raz usłyszałam od rodziców jak wygrałam mecz siatkówki w czwartej klasie. Byli ze mnie bardzo dumni. Aż zaczęłam dorastać się komplikowało, codzienne kłotnię i sprzeczki z rodzicami, za to, że dostałam gorszą ocenę, dla nich były one najważniejsze niż ja sama. Dla nich zawsze starałam się najbardziej ze szkołą i innymi sprawami życiowymi.
A teraz mam przy sobie ludzi którzy są dumni, że jestem z nimi tu i teraz i także z mojego talentu do grania i muzyki.
Po moim rozmyślaniach. Zaczęłam mówić:
- Dziękuje chłopaki, najlepszą rzeczą jaką mnie spotkała jesteście wy sami, cieszę się, że was poznałam- odpowiedziałam ze wzruszeniem w głosie.
Popatrzyłam się na Toma.
My wiedzieliśmy co się miedzy nami wydarzyło, dlatego on nie był najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała, albo i się myliłam, może...
Po wyczerpującym dniu, ledwo podeszłam do lodówki,zjadłam sobie płatki z mlekiem.
I poszłam do pokoju, byłam w nim sama. Weszłam do łazienki, wzięłam kąpiel której potrzebowałam i ubrałam się w różową piżamkę. Wzięłam pilot i włączyłam najnowszy serial, który dopiero wyszedł, czyli Pamiętniki Wampirów, od razu się wciagnelam, obejrzałam kilka odcinków. I nie wiadomo kiedy zasnęłam.

Ps: Przepraszam za taki krótki rodzial, następny będzie o wiele dłuższy.
I nastepny rodział spróbuję zrobić w najbliższą środę więc wyczekujcie😻😻
Przepraszam ale nie uda mi sie zrobic dzisiaj wiec w czwartek zrobie czyli jutro wybaczcie😭😭

Save me Tom~ Tom Kaulitz +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz